RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 22 lutego 2009
Kurs producentów sera - sery dojrzewające
5 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Trzymam kciuki za pierwszy ser dojrzewający...
OdpowiedzUsuńCzy sery dojrzewające to takie coś jak tzw. żółte?
Szperając w sieci w poszukiwaniu wszelkich informacji o serowarstwie, wpadłam na Ciebie:) Bardzo mi do Twoich mysli i zainteresowań blisko więc łatwo wciągnełam się na parenascie minut, zamiast wracać do zamierzonych zadań, ale tak to juz ze mną jest. Tyle w zyciu kocham i podziwiam, że zawsze miałam problem z tym na co sie zdecydowac. Przedemną pierwsze kroki powrotu na wieś, ale to wciąz tiptopki. Po kilkunastu latach w mieście, ostatecznie sie przekonałam, że to nie jest mój swiat. Jednak była tu dostatecznie długo, by nabawic sie miejskiej choroby jaką jest lęk.
OdpowiedzUsuńBede jednak walczyc i mam nadzieję, że będę jeszcze robiła dobry ser, piekła chleb i chodowała konie. Pewnie wpadne poczytać, by nabrac odwagi.
Serdeczne pozdrowienia
Claris? I jak tam? Już na wsi, czy jednak lęk zabił to marzenie?
UsuńNo gospodarstwo jest, ser nie jeden w piwniczce dojrzewa i konie też są :) już zapomniałam ze kiedyś tak o tym marzyłam. Pozdrawiam i dzięki za ibspiracje
OdpowiedzUsuńA to bardzo się cieszę, że się udało :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
Bardzo mi miło, że byłam dla Ciebie inspiracją, która dodała Ci odwagi, by zrealizować Twoje wiejskie marzenia :)