niedziela, 4 stycznia 2009

śniegu napadało – Indiankę zasypało... ;)

Na dachach domu, obory i stajni leżą białe, ciche czapy śniegu. Wkoło biało, pięknie, słonecznie.
Mietek wybył dziś na 3 dni do znajomego do roboty do lasu.

W te największe mrozy będę sama :) Ma być minus 20 stopni. Co to dla mnie – mały pikuś ;)
6 lat temu przeżyłam tutaj minus 42 stopnie poniżej zera. Była to moja pierwsza zima na Mazurach.

Byłam sama, a piece przestały działać. Spałam w dresach, kurtce, śpiworze i pod trzema kołdrami. Spała też ze mną moja dalmatynka Sara. Taki mróz, a ja sama bez ogrzewania przez półtora tygodnia. Mało nie zamarzłam.
Zawzięłam się, że wytrzymam. Wytrzymałam. To było extremalne przeżycie ;) Tylko dla dzielnych tygrysków takich jak ja ;) Marznąc tak strasznie, zaprojektowałam wtedy jebitny, stalowy piec.

Ma 2,5 metra długości, 50cm szerokości, wlot na piekarnik i wpuszczony w niego piekarnik, blacha grzejna ma 50cm wysokości, a cały piec wraz z postumentami na których stoi ma ok. metra wysokości. W środku zainstalowana jest też wężownica do grzania wody, niestety przepalona już. Wodę grzeję w ogromnych 44 litrowych kotłach ustawionych na tym długim piecu. Woda nagrzewa się błyskawicznie. Mam pod dostatkiem gorącej wody do zmywania naczyń i mycia się.

Przede wszystkim tenże piec ogrzewa mi cały parter domu, a mógłby i strych, gdyby dorobić rozprowadzające ciepło rury na strychu.

Gotuję też na nim karmę dla psów, potrawy dla nas, warzę sery. Ten piec to wspaniałe me dzieło :) Ja go zaprojektowałam, kupiłam blachy, dałam do pocięcia, pogięcia i spawania wg moich wyliczeń. Błędem było kupienie do niego gotowej wężownicy ze sklepu żelaznego - okazała się za słaba. Trzeba to było zrobić z grubszej rury i dużo większą. Ponadto piec jest o pół metra za długi i piekarnik nie piecze. Tzn. mógłby, ale trzeba by było nawalić tam ogromną ilość drewna i podepchnąć pod sam piekarnik. Niemniej jednak piekarnik sprawdza się jako tzw. duchówka - dobre miejsce dla podtrzymywania temperatury potraw lub do wyrastania ciasta np. na chleb.
Jeszcze kiedyś ten piec trochę przerobię i wtedy będę mogła w nim wypiekać ciasta i chleby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!