środa, 16 listopada 2016

Sędzia złamała prawo

Wojna lewackiego sądu z prawicowym rządem trwa. Sędzia złamała prawo, które stanowi, że poseł jest objęty immunitetem i nie można go po sądach ciągać. Z tego parasola ochronnego zawsze korzystały i korzystają lewaki. Lewacki sąd kryje swoich, a atakuje demokratyczny, prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości. Lewackie sądy, pozostałość po czasach terroru komunistycznego, są jak złośliwy rak na zdrowej tkance odradzającego się w prawdziwej wolności Narodu polskiego. Powinny zostać zlikwidowane i zastąpione sądami narodowymi o wysokiej etyce i uczciwości wobec obywateli.

Lechia

"Patryk Jaki został ukarany upomnieniem przez sejmową Komisję Etyki. Kara ta dotyczy jego zachowania podczas rozprawy w sądzie. Zastępca Zbigniewa Ziobry zarzucał wtedy sędzi stronniczość. Wniosek o ukaranie Jakiego złożyła PO.
Udostępnij
4
Skomentuj



Patryk Jaki
Foto: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaPatryk Jaki

Poseł trzykrotnie nie stawiał się na posiedzeniu komisji. Decyzja zapadła bez jego obecności. Jakiemu przysługuje jednak prawo do odwołania się. Ma na to dwa tygodnie. Komisja, uzasadniając swoją decyzję, argumentowała, że wiceminister sprawiedliwości "naruszył zasadę dbałości o dobre imię Sejmu, odpowiedzialności i bezinteresowności".
Do całego zajścia doszło podczas wrześniowej rozprawy przed sądem. Toczy się przed nim cywilny proces o ochronę dóbr osobistych, wytoczony mu przez posła Platformy Obywatelskiej Roberta Kropiwnickiego. Wtedy też zarzucił on sędzi stronniczość i zapowiedział złożenie wniosku o postępowanie dyscyplinarne.
Podczas rozprawy Jaki powołał się przed sądem na publikację dzisiejszego "Super Expressu", w której przytoczono zeznania jednej z kobiet przesłuchanych przez legnickich śledczych. Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści. Jaki zwrócił uwagę sądowi, że wymaga to zbadania i złożył gazetę z publikacją jako wniosek dowodowy w sprawie.
- Nie może być tak, że na przykład w stosunku do posłów opozycji, jak było choćby w przypadku posła Ryszarda Kalisza, który występuje w telewizji, sąd immunitet uznaje. A ja, przemawiając z mównicy sejmowej, mówiąc o bardzo ważnym problemie, o prominentnym polityku Platformy - mi immunitetu się nie uznaje. Do takiej sytuacji nie można doprowadzić - przekonywał Jaki.
Jaki podnosił przed sądem, że chroni go immunitet, a jego słowa padły z sejmowej mównicy i chociażby z tego względu nie powinien ponosić żadnych konsekwencji. Sędzia, której ukarania chce Jaki, odmówiła odrzucenia pozwu, uznając, że sprawa może być przedmiotem rozprawy w trybie cywilnym.
- Przepisy konstytucji, na które wskazywała pełnomocnik posła Jakiego, nie stanowią przeszkody, żeby sprawa mogła być przedmiotem rozprawy sądu w trybie cywilnym - powiedziała sędzia Alicja Fronczyk, uzasadniając decyzję o nieuwzględnieniu wniosku pełnomocnik Jakiego. Dodała, że wypowiedź Jakiego nie miała związku z pracami Sejmu, które wtedy były prowadzone.
Wiceminister ocenił, że postawa sędzi była stronnicza. - To jest pierwsza taka sytuacja, gdzie w orzeczeniu nie uznaje się immunitetu formalnego posła. Jestem przekonany, że jest to zemsta za krytykę sądów - mówił później Jaki dziennikarzom w sądzie. Podkreślał, że jest przeciwnikiem immunitetów, ale nie zgadza się na sytuację, w której sędziowie "w sposób wybiórczy traktują posłów" i uznają immunitet posła, który występuje w telewizji, a nie uznają immunitetu posła, który przemawia z mównicy sejmowej.
- Widać, że jest to niestety zemsta pani sędzi za krytykowanie sądów. Złożyłem wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec pani sędzi oraz by jednocześnie zbadać, w jaki sposób sprawę dostała ta akurat sędzia - mówił wiceminister. Jak dodał, nie boi się, że będzie mu zarzucane ingerowanie w działanie sądów. Przypomniał, że zarówno konstytucja, jak i ustawa w sposób szczególny chronią posłów i ich wypowiedzi na forum Sejmu.
Ostatecznie Patryk Jaki wycofał się z pomysłu złożenia takiego wniosku. "Nie złożę wniosku o postępowanie dyscyplinarne. Siłą jest umiejętność przyznania do błędu. Rzeczpospolita czeka na reformę sądów i może tu przeszkadzać moje jedno zdanie za dużo" - napisał na Twitterze."

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/komisja-etyki-ukarala-patryka-jakiego-upomnieniem/5pvxh3

Patryk Jaki powinien się bronić przed dyskryminacją i łamaniem prawa.
Powinien stawić czoła uzurpatorom, którzy łamią demokrację w Polsce.
Powinien złożyć wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec tej sędzi.
Nie możemy tolerować łamania prawa i zasad demokracji w Polsce.

"Przyznała ona, że w mieszkaniu Kropiwnickiego świadczyła usługi seksualne, ale na własny rachunek, nikt nie czerpał z tego korzyści."


Przychód z najmu mieszkań
Kwota:56 901 PLN
Brutto/netto:brutto
Uwagi:kwota około

https://mamprawowiedziec.pl/strona/polityk/30786_robert_kropiwnicki/oswiadczenia

Skoro prostytutki z nierządu opłacały wynajęte od posła Platformy Obywatelskiej mieszkanie, to poseł czerpał korzyści z ich nierządu.

Warto ustalić, ile prostytutki płaciły za mieszkanie. Na ogół właściciele mieszkań świadomie wynajmujących swoje mieszkania prostytutkom pod burdele, żądają wysokiego czynszu, wyższego, niż przeciętnie.

Lechia sprawiedliwa

"Mieszkańcy kamienicy przy Rynku w Legnicy alarmują, że w mieszkaniu należącym do posła Roberta Kropiwnickiego prostytutki przyjmują klientów. Już kilka tygodni temu zwrócili się z interwencją do polityka Platformy Obywatelskiej, a ten im poradził, aby... dzwonili na policję. Panienki nadal urzędują w jego lokalu.

Chodzi o kamienicę przy ulicy Rynek 13 w Legnicy. Czteropiętrową, z ośmioma mieszkaniami. W lokalu na trzecim piętrze wcześniej mieszkało starsze małżeństwo. Niestety, oboje zmarli, a ich córka mieszkanie sprzedała. Nabywcą został Robert Kropiwnicki - osoba doskonale znana w mieście, wcześniej radny, a obecnie poseł Platformy Obywatelskiej.

- Pan Kropiwnicki wcale tu nie przebywał, od razu mieszkanie wynajął. To było kilka miesięcy temu - opowiada portalowi niezalezna.pl lokatorka budynku (nazwisko do wiadomości redakcji).

Razem z sąsiadami szybko zorientowali się, co w mieszkaniu dzieje.

- Młode dziewczyny, nie ma wątpliwości, czym się zajmują - opowiada nasza rozmówczyni. - Zresztą mężczyźni przychodzą najczęściej w nocy, a bywa że mylą numer mieszkań i budzą nas.

Nasz reporter dotarł do pisma jakie oburzeni ludzie złożyli do posła Kropiwnickiego. Znamy też odpowiedź polityka. Jego reakcja była zdumiewająca.



Dzisiaj próbowaliśmy porozmawiać z posłem Platformy Obywatelskiej. Niestety, pracownica jego biura w Legnicy rzuciła słuchawką, gdy usłyszała o jaki temat chodzi. Natomiast Robert Kropiwnicki nie odbierał telefonu komórkowego.

Dotychczas legnicka policja nie interweniowała w lokalu. Natomiast 15 października, dzielnicowa otrzymała informację, że w mieszkaniu może być agencja towarzyska. Teraz jest to weryfikowane."


http://niezalezna.pl/72197-prostytutki-przyjmuja-klientow-w-mieszkaniu-posla-platformy 

Jestem ciekawa, czy owa sejmowa "Komisja Etyki" opanowana przez posłów PO, ukarała za nieetyczne wynajmowanie mieszkania prostytutkom, swojego posła, Roberta Kropiwnickiego?

Lechia zaciekawiona :P

Po przeczytaniu informacji prasowych, które przeglądam w poszukiwaniu informacji o tym, czy poseł PO został ukarany za nieetyczne wynajmowanie mieszkania prostytutkom, dochodzę do wniosku, że sejmowa "Komisja Etyki" w obecnym składzie nie ma nic wspólnego z etyką. To komórka atakująca demokratyczny rząd, podważająca polską rację stanu, działająca jak troll i sabotażysta w jednym. Sabotuje ona prace rządu poprzez złośliwe, nękające posłów Prawa i Sprawiedliwości działania. Posłowie PiSu tracą czas na zbędne przepychanki z "Komisją Etyki", zamiast zająć się skuteczną naprawą sądownictwa w Polsce.

Lechia zbulwersowana


"Tomasz Garbowski – przewodniczący sejmowej komisji etyki poselskiej – nie jest pewien,  czy wniosek Zjednoczonej Prawicy o ukaranie legnickiego posła Roberta Kropiwnickiego (PO) kwalifikuje się do rozpatrzenia. Prawicy nie podoba się sposób, w jaki Kropiwnicki kieruje w Sejmie postępowaniem zmierzającym do postawienia Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości z rządu PiS, przed Trybunałem Stanu.
Według Tomasza Garbowskiego, wniosek do komisji etyki to efekt konfliktu pomiędzy przewodniczącym komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Robertem Kropiwnickim (Platforma Obywatelska) a wiceprzewodniczącym Arkadiuszem Mularczykiem (Solidarna Polska).
- Postanowiliśmy zaprosić obu posłów na bezpośrednią rozmowę podczas posiedzenia komisji etyki zaplanowanego na 13 maja – mówi Tomasz Garbowski. – Chcemy wysłuchać obu i dopiero wtedy podejmiemy decyzję, czy będziemy w ogóle rozpatrywać wniosek o ukaranie posła Roberta Kropiwnickiego.
Zjednoczona Prawica wytoczyła armaty przeciwko legnickiemu parlamentarzyście tydzień temu, gdy podczas posiedzenia komisji odpowiedzialności konstytucyjnej odrzucił wnioski o przesłuchanie pięciu świadków, że Ziobro jest niewinny. Według Kropiwnickiego, ich zeznania są w aktach sprawy. Według ZP, w aktach sprawy są zeznania wielu świadków, którzy mimo to byli wzywani przed komisję. Według Kropiwnickiego wnioski pełnomocnika Zbigniewa Ziobry oraz prawicowych posłów zmierzają do przedłużenia postępowania. Według ZP, przewodniczący komisji konstytucyjnej dąży do tego, by jeszcze przed wyborami prezydenckimi Sejm przyjął wniosek o postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Obie strony zarzucają sobie nieczyste, polityczne intencje.

http://24legnica.pl/bedzie-konfrontacja-poslow-przed-komisja-etyki/

"Zjednoczona Prawica chce, aby komisja etyki ukarała legnickiego posła Roberta Kropiwnickiego. Złożyła też wniosek o odwołanie go z funkcji przewodniczącego komisji odpowiedzialności konstytucyjnej i interweniuje u marszałka Sejmu. O co chodzi?
Komisja kierowana przez Roberta Kropiwnickiego przygotowuje dla Sejmu opinie do wniosków Platformy Obywatelskiej o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości w PiS-owskim rządzie Zbigniewa Ziobry.  Obu zarzuca się łamanie konstytucji i innych ważnych ustaw. Argumentem za ukaraniem Kaczyńskiego oraz Ziobry mają być m.in. ustalenia sejmowych komisji śledczych: w sprawie śmierci Barbary Blidy i naciskowej.
Robert Kropiwnicki uznał, że postępowanie dowodowe w sprawie Zbigniewa Ziobry zostało zakończone. Dlatego już w najbliższą środę komisja odpowiedzialności konstytucyjnej przeprowadzi wstępne głosowanie nad pociągnięciem eksministra do odpowiedzialności konstytucyjnej.  Posłowie Zjednoczonej Prawicy i pełnomocnik Ziobry próbowali odwlec ten moment, zgłaszając wnioski o przesłuchanie pięciu świadków, ale wiceprzewodniczący się na to nie zgodził. Według niego wszyscy wnioskowani świadkowie wcześniej składali zeznania przed komisją naciskową, więc ich słowa są w aktach.
- Takie zachowanie przewodniczącego, który sugeruje, że nie potrzeba słuchać świadków obrony przeczy wszelkim standardom postępowania karnego i ustawy o Trybunale Stanu – mówi Arkadiusz Mularczyka ze Zjednoczonej Prawicy, wiceprzewodniczący komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Podważając argumentację Kropiwnickiego przypomina, że wszyscy świadkowie występujący przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej byli słuchani także przez komisję naciskową.
- Przewodniczący Kropiwnicki zrobił zatem rozróżnienie na świadków obrony, których nie musi wzywać, i świadków oskarżenia, których słuchaliśmy w pewnych przypadkach nawet dwukrotnie – twierdzi Mularczyk, zarzucając legnickiemu posłowi stronniczość, brak obiektywizmu i nierespektowanie przynależnego każdemu prawa do obrony.
Jego zdaniem, z tego powodu opinia komisji odpowiedzialności konstytucyjnej obarczona będzie proceduralną wadą niweczącą dwa lata jej pracy. Zjednoczona Prawica złożyła w ubiegłym tygodniu trzy wnioski:  o odwołanie szefa sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Roberta Kropiwnickiego, o ukaranie go przez komisję etyki poselskiej oraz o zajęcie się sprawą przez prezydium Sejmu.
- Ta procedura przed komisją ma charakter sądu kapturowego nad Zbigniewem Ziobrą – interpretuje wydarzenia Arkadiusz Mularczyk. – Przed wyborami Bronisław Komorowski potrzebuje sukcesów i potwierdzenia, że środowisko kandydata PiS-u obciążają działania prowadzone z naruszeniem prawa.
Poseł Robert Kropiwnicki widzi sprawę zupełnie odwotnie:
- Zbliżają się wybory. Dlatego Zjednoczenie Prawicy próbuje zablokować postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu, choć komisja jest już gotowa do wydania opinii – mówi Robert Kropiwnicki.

















http://24legnica.pl/zjednoczona-prawica-wsciekla-na-posla-kropiwnickiego/

Pani Premier przysłała Indiance pokrzepiający list...

... Który pozwala patrzeć z ufnością w przyszłość...

"Szanowna Indianko,
rok temu Polacy zaufali Prawu i Sprawiedliwości. Oddając na nas głos, nie oczekiwali kolejnych obietnic, ale konkretów. Oczekiwali, że rządzący w końcu staną po stronie obywateli, a nie zapatrzonych w siebie elit. Polacy chcieli od nas realizacji programu wyborczego, pracy i zaangażowania.
Dziś po tym roku możemy powiedzieć: dotrzymaliśmy słowa. Nie zawiedliśmy. Tylko przez ten rok zrobiliśmy dla Polaków więcej niż nasi poprzednicy przez osiem lat. Pokazaliśmy, że dbamy o Polaków, że służymy Polsce.

Dzięki programowi Rodzina 500+ ten rok dał polskim rodzinom nadzieję na lepsze jutro, stabilizację i bezpieczeństwo. Zadbaliśmy o polską wieś, seniorów, polskich pracowników i emerytów. Rozwijamy naszą gospodarkę, odbudowujemy polski przemysł, wprowadzamy ułatwienia dla przedsiębiorców. Naprawiamy wymiar sprawiedliwości. Wprowadzamy zmiany w szkole, ponieważ chcemy dać młodym Polakom dobry start. Skutecznie zarządzamy finansami państwa. Bezrobocie jest najniższe od 25 lat."

Premier Beata Szydło

A w internecie można doczytać resztę przesłania:

"Przed nami kolejne wyzwania, kolejne pracowite dni. Nowe projekty, które mają pomagać i wspierać Polaków. Ze spokojem, zgodnie z planem i stopniowo reformujemy nasz kraj. Chcemy, by Polska była wspaniałym miejscem do życia, by Polacy każdego dnia mieli poczucie, że żyją w państwie sprawiedliwym, solidarnym, nowoczesnym. W państwie, gdzie każdy obywatel ma równe szanse i możliwości."

To mi się podoba :)

Lechia uradowana


Akcja dzień II

Trwa.

wtorek, 15 listopada 2016

Avatar

Wczoraj Indianka obejrzała móvie.
Avatar. Super movie. Podobał się Indiance ten inny świat.
Indianka w duchu jest takim uduchowionym, niebieskim łowcą. By się czuła dobrze w takim świecie.

Indianka łowcą

Akcja

Dziś była udana akcja. O tem potem, by nie zapeszyć :)

8 dodatkowych jaj

Wczoraj znalazło się 8 jaj na jabłecznik, w wielkim koszu, gdzie ostatnio potajemnie zaglądały trzy czy cztery kury, ale Indianka musiała zająć się gankiem i korytarzem, bo dziś ma być akcja, więc jej sił i czasu nie starczyło na ugniatanie ciasta, ale za to ugotowała bardzo treściwą zupę mięsno-warzywną. Gorąca i apetycznie pachnąca parowała na piecu. Pożywna, gęsta zupa wczoraj była jedzona i została jeszcze na dziś. Jak znalazł :)

Indianka gotująca i ogarniająca

Dobra Zmiana

Na Rancho Indianki wyklęte przez niemoralnych ludzi i lewackie instytucje oraz lewackie firmy dotarła Dobra Zmiana. Ale o tem potem :)

Indianka czuje tę Dobrą Zmianę. To jakaś ingerencja z zewnątrz. Pozytywna ingerencja.

Jedno jest pewne, za rządów PO i PSL to nie było możliwe. Za rządów PO i PSL, czyli za rządów lewaków, pozytywne ingerencje i zmiany na Rancho nie były możliwe.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Jabłecznik czy herbatniki?

Kury Indianki dały wczoraj 5 jaj. Indianka zamierza upiec coś słodkiego.
Jabłecznik, lub herbatniki. Jabłecznik piecze od czasu do czasu, ale herbatników jeszcze nie robiła. Warto spróbować. Tylko blach odpowiednich brak. Spróbuje upiec w tych formach co ma. Gdyby tak kury zniosły dzisiaj więcej jaj, to by upiekła to i to.

Dziś na śniadanie świeże bułeczki i pieczeń z indyka. Indianka się wczoraj napracowała przy tym indyku, ale efektem są pełne rondle smakowitego mięsa.

Słodka Indianka

niedziela, 13 listopada 2016

Indii upiekła 22 bułki

Gorrrące, świeżutkie, zgrabniutkie, smaczniutkie - na jutrzejsze śniadanie w sam raz.



Indii dawno bułek nie piekła. Musi częściej za to się brać. Warto! :)
Indianka piekąca :)

Świeży chleb

Indianka upiekła trzy bochenki chleba i zaczyniła ciasto na bułki.

piątek, 11 listopada 2016

Biała noc

Indianka przeinstalowała swoje zasilanie solarne, tak, by dawało radę mimo braku Słońca i mimo zbyt niskiej temperatury. Ledwo, ledwo, ale zasila tablet i komórkę.
Nawet starczyło energii na światełko w kuchni przy kolacji.
Jutro zmontuje dwie dodatkowe lampy: jedną do oświetlenia piwnicy i drugą do oświetlenia strychu. Wtyczki do lamp zrobi z odzyskanych kabli z wtyczkami, które znalazła na strychu. Lampy będą zasilane przez akumulatory.
Przydałyby się jeszcze dodatkowe przetwornice.

Za oknem białe pola spowite śniegiem.
W domku cieplutko i przytulnie. Świeci barwna, mieniąca się różnymi kolorami lampeczka jednowattowa. Piec gorący!
Tylko czekolady Indiance do szczęścia brak... :) Słodkie! Słodkie przybywaj! :)
(O miłości to nie wspomni, bo to raczej w kolejnym wcieleniu się zdarzy, niż tu, na tym pustkowiu).

Indianka solarnie genialna :)

Narodowe Święto Niepodległości



Dodano: 10.11.2016 [22:07]
Kaczyński: To, co dziś się dzieje to walka o wolność  Polaków we własnym kraju i wolność Polski w Europie - niezalezna.pl
foto: Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w 98. rocznicę przyjazdu Marszałka do Warszawy, przemówienie do zebranych na Placu Piłsudskiego wygłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński. „Ta Rzeczpospolita, którą mamy jest wolna, ale to jest Rzeczpospolita, w której wolność jest ciągle słaba, na której wolność ciągle podnoszona jest ręka zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz naszego kraju” - mówił Jarosław Kaczyński.

Poniżej publikujemy obszerne fragmenty przemówienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego:
 
Jutro 11 listopada - 98 rocznica odzyskania niepodległości. Odzyskanie niepodległości, to data szczególna w przeszło 1050-letniej historii Polski. To jedna z dat najważniejszych. Chrzest, utrata niepodległości i właśnie jej odzyskanie. Ta data ma charakter symboliczny. Chodzi o przypomnienie dni listopadowych, kiedy to finalizował się trwający od 2 lat proces tworzenia niepodległego państwa polskiego. To właśnie niemalże 100 lat temu sprawa Polski powróciła na arenę międzynarodową i w Polsce, a dokładnie w jej części można było podjąć działania zmierzające do jej odbudowy. Te działania były kontynuacją przedsięwzięć, których początek trzeba datować na lata 80 i 90 XIX wieku. Cały ten proces trwał długo, przeszło 30 lat, nawet jeśli nie liczyć tego, co działo się od momentu, kiedy Polska niepodległość zaczęła być być zagrożona – mówił Jarosław Kaczyński.
W dalszej części swojego przemówienia prezes PiS wskazywał na korzenie polskiej niepodległości.
 
- Można powiedzieć, że nasza niepodległość nie wzięła się znikąd. Nie wzięła się, jak to później w okresie międzywojennym żartowano „ni z tego, ni z owego – przyszła Polska na pierwszego”. Polska wzięła się z determinacji i odwagi wojowników i żołnierzy – tych, którzy dla Polski byli gotowi poświęcić życie i bardzo często je poświęcali. Z pracy tych, którzy budowali koncepcje polityczne, doktryny, analizowali rzeczywistość, potrafili przewidzieć bieg wydarzeń. Oni wszyscy stworzyli podstawę tego, co działo się w naszym kraju między rokiem 1916 a 1918. Wtedy stworzono wiele koncepcji, stworzono podwaliny pod to, co ostatecznie znalazło wyraz w wydarzeniach roku 1918, w pamiętnym listopadzie i kolejnych miesiącach i latach. Bez tego nie udałoby się tak szybko odbudować naszego kraju, odbudować Polski, nie udałoby się jej obronić na polach bitew i w dyplomatycznych gabinetach. Ten proces trwał do 1923 roku. Wtedy uznano ostatecznie suwerenność naszego kraju na całym przedwojennym terytorium. Te działania pozwoliły na budowę państwa dużego, które może nie było na miarę najbardziej ambitnych marzeń, ale które trzeba porównywać z tym, co nam wówczas proponowano – początkowo jedynie około 100 tys. kilometrów kwadratowych. Później proponowano nam terytorium o powierzchni ok 200 kilometrów kwadratowych. W końcu zdobyliśmy dwa razy tyle. To był ogromny sukces. To był sukces, który nie przyszedł sam. Choć spierały się różne koncepcje, to zwyciężyła ta, która mówiła, że nie możemy zdawać się na nikogo innego, ale musimy działać sami, odwoływać się do własnych sił – mówił prezes PiS.

Jarosław Kaczyński odwołał się również do etosu Józefa Piłsudskiego.
 
- Stoję pod pomnikiem człowieka, który był tej koncepcji głównym przedstawicielem, który ją realizował przez wiele lat. Pod pomnikiem twórcy polskiej niepodległości - Marszałka Józefa Piłsudskiego. Musimy o tym zawsze pamiętać. To jest nauka także dla nas, bo przypominany rocznice, z niektórych czynimy święta narodowe po to, by pamiętać, by podtrzymywać wspólnotę. Bo nie ma wspólnoty bez pamięci. „Kto nie ma przeszłości nie ma też przyszłości” - to słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego. Jest też inna sprawa, dla której powinniśmy się zwracać ku przeszłości. To sprawa wyciągania wniosków. Także tych, które są potrzebne i dziś. Za 2 lata będziemy obchodzić 100-lecie 11 listopada. 100-lecie polskiej niepodległości, ale musimy też pamiętać, że spośród tych 100 lat, 50 przeżyliśmy w sytuacji, której nie można uznać za wolność. Przyszedł czas lat 1939-1945 - potwornej ludobójczej okupacji niemieckiej, sowieckiej, rosyjskiej. Czas tłumienia polskiego ruchu niepodległościowego po roku 1945. Walki z Żołnierzami Wyklętymi do 1956. Później było łagodniej, ale w żadnym wypadku nie była to wolność, ani indywidualna, ani polityczna, ani narodowa. Tą odzyskaliśmy dopiero w 1989 roku – mówił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS zwracał również uwagę na konieczność wyciągania wniosków z ostatnich 25-lat polskiej wolności wraz z sukcesami i klęskami.
 
- Musimy pamiętać o zwycięstwach i sukcesach, ale musimy mieć świadomość, że potrzebny jest rachunek naszych klęsk. Przede wszystkim tych, które popełniono po 1989 roku. Ta Rzeczpospolita, którą mamy jest wolna, ale to jest Rzeczpospolita, w której wolność jest ciągle słaba, na której wolność ciągle podnoszona jest ręka zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz naszego kraju. Jest potrzebna naprawa. Naprawa Rzeczypospolitej. Chciałbym powiedzieć w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, w imieniu naszych sojuszników i całego obozu niepodległościowego, ze my tą naprawę Rzeczypospolitej traktujemy jako swoje zadanie, obowiązek, jako imperatyw. Idziemy tą drogą, choć jest to dopiero początek, ale początek bardzo znaczący. Uczyniliśmy bardzo wiele, by w Polsce przywrócić choćby zręby społecznej sprawiedliwości. To co przed nami jest trudniejsze. Wszyscy byśmy chcieli, by za 2 lata nasze poczucie siły, pewności było większe, mocniejsze niż dziś. Byśmy byli bardziej wolni i bardziej suwerenni, ale powtarzam, przyszło nam realizować program w czasach trudnych. W czasach których przeciwstawia nam się wielu. Musimy potrafić dać sobie z tym radę. To hasło „damy radę” musi być naszym hasłem. Musimy być głęboko przekonani, że przykłady naszych przodków, muszą być czymś co przemawia do nas, buduje nasze poczucie obowiązku i poczucie tego, że to, co niemożliwe może być możliwe, że możemy zwyciężyć wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim naciskom i atakom. To co dziś się dzieje, to walka o wolność i suwerenność naszego narodu. O wolność Polaków we własnym kraju i wolność Polski w Europie – mówił Jarosław Kaczyński.



Prezydent Andrzej Duda przypomniał w orędziu o początkach polskiej niepodległości. Wspominał też, jak uroczyście i radośnie dzień 11 listopada świętowano w okresie międzywojennym, co na długie lata przerwała najpierw II wojna światowa, a później okres komunizmu. - Chciano, by Polacy zapomnieli o niepodległości - powiedział Prezydent Andrzej Duda. - Dziś, już w wolnym kraju, wracamy z dumą do przedwojennej tradycji, dając wyraz przekonaniu, że nasza Polska jest kontynuacją tej, której budowę rozpoczęło pokolenie II Rzeczypospolitej - stwierdził. Jak mówił, piątkowe uroczystości będą "ważnym symbolem - symbolem historycznej ciągłości naszego Narodu". - Wracamy do przeszłości, by budować lepszą przyszłość - podkreślił prezydent. (http://www.tvn24.pl)
Narodowe Święto Niepodległości – święto państwowe w Polsce obchodzone corocznie 11 listopada dla upamiętnienia odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918, po 123 latachzaborów (1795–1918). Święto zostało ustanowione ustawą z 23 kwietnia 1937[1], zniesione ustawą Krajowej Rady Narodowej 22 lipca 1945[2], przywrócono je ustawą w okresietransformacji systemowej w 1989[3]. Jestdniem wolnym od pracy.

Znaczenie daty

Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. Wybór 11 listopada uzasadnić można zbiegiem wydarzeń w Polsce z zakończeniem I wojny światowej dzięki zawarciu rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918, pieczętującego ostateczną klęskę Niemiec. Dzień wcześniej przybył do Warszawy Józef Piłsudski. W tych dwóch dniach, 10 i 11 listopada 1918, naród polski uświadomił sobie w pełni odzyskanie niepodległości, a nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu ogarnął kraj. Jędrzej Moraczewski opisał to słowami[4]:
Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (...)
Kalendarium
Afisz z okazji odzyskania niepodległości 1933 r. (miejsce przechowywania:Archiwum Państwowe w Poznaniu).
19165 listopada – wydanie przez władze niemieckie i austriackie Aktu 5 listopada gwarantującego powstanie marionetkowego Królestwa Polskiego191714 stycznia – rozpoczęcie działalności Tymczasowej Rady Stanu, oznaczające formalne zaistnienie Królestwa Polskiego12 września – przejęcie obowiązków głowy państwaprzez Radę Regencyjną19187 października – ogłoszenie niepodległości Polski przez Radę Regencyjną[5]19 października – powstanie Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego28 października – posłowie polscy do parlamentu austriackiego powołali Polską Komisję Likwidacyjną dla Galicji i Śląska Cieszyńskiego, która przejąć miała władzę nad Galicją23 października – powołanie rządu Józefa Świeżyńskiego30 października – Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego proklamowała przynależność państwową do Polski31 październikarozpoczęło się rozbrajanie garnizonów austriackich (m.inKrakówCieszyn)komendant garnizonu krakowskiego gen. Bolesław Roja wezwał najstarszych rangą polskich oficerów, by przejmowali od Austriaków komendy w Zachodniej Galicjiz funkcji dowódcy armii polskiej zrezygnował gen. Hans von Beseler1 listopadaoddziały Polskiej Organizacji Wojskowej (POW) rozpoczęły rozbrajanie żołnierzy niemieckich i austriackich (m.in. w Radomiu)W Lublinie powstał Związek Harcerstwa Polskiego, scalając polskie organizacje skautowe z trzech zaborów5 listopada – powstaje Rada Delegatów Robotniczych w Lublinie6/7 listopada – w nocy w Lublinie powstaje Rząd Ignacego Daszyńskiego10 listopadana dworzec główny w Warszawie w specjalnym pociągu z Berlina przybył Józef Piłsudski, zwolniony z więzienia w Magdeburgu. Został powitany przez regenta, księcia Zdzisława Lubomirskiegogenerał-gubernator Hans von Beseler formalnie przekazał władzę Radzie Regencyjnej11 listopadaprzekazanie przez Radę Regencyjną zwierzchniej władzy nad wojskiem brygadierowiJózefowi Piłsudskiemu[6]po pertraktacjach Piłsudskiego z Centralną Radą Żołnierską wojska niemieckie zaczęły wycofywać się z Królestwa Polskiego. W ciągu 7 dni ewakuowano ok. 55 tys. żołnierzy niemieckichrozbrojenie w nocy niemieckiego garnizonu stacjonującego w Warszawienadburmistrzem Poznania powołany zostaje Jarogniew Drwęski (poprzednik: Ernst Wilms)data wybrana w II Rzeczypospolitej jako pamiątka odzyskania faktycznej niepodległości przez Królestwo Polskie (formalnie niepodległość Królestwa została ogłoszona 7 października)12 listopadaRada Regencyjna powierza Józefowi Piłsudskiemu misję utworzenia Rządu Narodowego[7]Józef Piłsudski zostaje Naczelnym Wodzem13 listopada – Komitet Narodowy Polski w Paryżu zostaje uznany przez Francję za rząd de facto, dołączając tym samym do grona zwycięskiej Ententy[8]14 listopadarozwiązanie się Rady Regencyjnej i przekazanie zwierzchnictwa nad państwem Józefowi Piłsudskiemu[9]Piłsudski mianuje Ignacego Daszyńskiego prezydentem gabinetu ministrów[10]15 listopada – Zmiana nazwy państwa z „Królestwo Polskie” na „Republika Polska”. Monitor Polski nr 204 otrzymuje podtytuł „Dziennik Urzędowy Republiki Polskiej”[11]16 listopada – Józef Piłsudski podpisuje depeszę notyfikującą powstanie niepodległego Państwa Polskiego[12]17 listopada – po dymisji Daszyńskiego Józef Piłsudski mianuje premierem Jędrzeja Moraczewskiego19 listopadakoniec ewakuacji wojsk niemieckich z Republiki Polskiejnadanie z aparatu w Cytadeli Warszawskiej depeszy notyfikującej powstanie niepodległego Państwa Polskiego[8]21 listopada – jako pierwszy Polskę uznał de facto rząd Republiki Niemieckiej za pośrednictwem swojego posła w Warszawie, Harrego Kesslera[13] ale nie na długo, polsko-niemieckie stosunki dyplomatyczne zerwano 15 grudnia22 listopada – podpisanie dekretu o podstawach ustrojowych Republiki Polskiej, ogłoszonego 29 listopada28 listopada – dekret o ordynacji wyborczej[14] i o zarządzeniu wyborów do Sejmu Ustawodawczego[15]29 listopada – Józef Piłsudski obejmuje urząd Naczelnika Państwa jako „Tymczasowy Naczelnik Państwa”[16]27 grudnia – początek powstania wielkopolskiego w Prowincji Poznańskiej
Dzieje obchodów
Dzieci biorące udział w obchodach Narodowego Święta Niepodległości (Gdańsk, 2010)
W latach 1919–1936 rocznice odzyskania niepodległości świętowano w Warszawie jako uroczystości o charakterze wojskowym. Organizowano je zazwyczaj w pierwszą niedzielę po 11 listopada. W 1919 roku nie było sprzyjającej sytuacji by uczcić rocznicę odzyskania niepodległości, ponieważ trwały jeszcze wojny o granice Rzeczypospolitej. Pierwszy raz w pełni uroczyście upamiętniono odzyskanie niepodległości 14 listopada 1920. Tego dnia uhonorowano Józefa Piłsudskiego jako zwycięskiego Wodza Naczelnego w wojnie polsko-bolszewickiej wręczając mu buławęmarszałkowską[17].
Po przewrocie majowym w 1926 obchody kolejnych rocznic były uroczystościami ściśle wojskowymi. W tym samym roku 8 listopada Józef Piłsudski jako prezes ministrów wydał okólnik ustanawiający ten dzień wolnym od pracy dla urzędników państwowych. Odtąd w tym dniu na placu Saskim w Warszawie Piłsudski dokonywał przeglądu pododdziałów, a następnie odbierał defiladę (po raz ostatni w 1934 roku). W 1928 roku plac Saski w stolicy nazwano placem marszałka Józefa Piłsudskiego, a cztery lata później Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego ustanowił ten dzień wolnym od nauki[18]. Rozporządzeniem Prezydenta RP z dn. 29 października 1930 ustanowiono odznaczenie państwowe Krzyż i Medal Niepodległości dla osób czynnie zasłużonych dla niepodległości Polski. 11 listopada 1932 odsłonięto Pomnik Lotnika w Warszawie[19]. Rangę święta państwowego nadano Świętu Niepodległości dopiero ustawą z dn. 23 kwietnia 1937[17][20]. Miało ono łączyć odzyskanie suwerenności państwowej z zakończeniem I wojny światowej oraz upamiętniać Józefa Piłsudskiego. Do czasu wybuchu II wojny światowej obchody państwowe odbyły się dwa razy: w 1937 i 1938; w 1937 uświetniono je odsłonięciem pomnika gen. Józefa Sowińskiego[21].
Podczas okupacji niemieckiej w latach 1939–1945 jawne świętowanie polskich świąt państwowych było niemożliwe. Organizatorzy przygotowywanych konspiracyjnie obchodów rocznicy 11 listopada, głównie w ramach małego sabotażu, byli narażeni na dotkliwe represje. Jednak mimo to pamięć o Święcie Niepodległości starano się podtrzymywać. W dniach poprzedzających 11 listopada na murach, ogrodzeniach, płytach chodnikowych pojawiały się afisze, ulotki i napisy „Polska żyje”, „Polska zwycięży”, „Polska walczy”, „Jeszcze Polska nie zginęła”, „11.XI.1918” itp., a od 1942 roku także znak Polski Walczącej. Częstokroć pomniki przystrajano biało-czerwonymi kwiatami i proporczykami, a w miejscach o trwałej symbolice narodowej mocowano flagę narodową. Również w prasie konspiracyjnej, głównie w „Biuletynie Informacyjnym” podziemnej Armii Krajowej, zamieszczano artykuły przypominające o Święcie Niepodległości[22].
W 1945 ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski, obchodzone 22 lipca, w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN, i jednocześnie zniesiono Święto Niepodległości[22][23]. W okresiePRL obchody rocznicy odzyskania niepodległości w dniu 11 listopada organizowane były nielegalnie przez środowiska niepodległościowe w tym piłsudczykowskie. Organizatorzy i uczestnicy tych uroczystości często byli represjonowani przez ówczesne władze państwowe. Wyjątek stanowiły lata 1980–1981, kiedy za sprawą działalności związku zawodowego „Solidarność” przywrócono Świętu Niepodległości należne miejsce w świadomości społecznej[22].
W latach 80. władze organizowały obchody Święta Niepodległości. Delegacje władz centralnych składały pod Grobem Nieznanego Żołnierza wieńce. W podobny sposób czczono święto w innych miejscach pamięci w całej Polsce[24].
Święto Niepodległości obchodzone w dniu 11 listopada zostało przywrócone przez Sejm PRLustawą z 15 lutego 1989 pod nazwą „Narodowe Święto Niepodległości”[22][25]. 11 listopada 1997 Sejm podjął uchwałę głoszącą m.inTa uroczysta rocznica skłania także do refleksji nad półwieczem, w którym wolnościowe i demokratyczne aspiracje Polaków były dławione przez hitlerowskich i sowieckich okupantów, a następnie – obcą naszej tradycji – podporządkowaną Związkowi Radzieckiemu komunistyczną władzę[26].
Dzień ten jest dniem wolnym od pracy. Główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbywają się w Warszawie na placu marsz. Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Inne formy obchodów to: Bieg Niepodległości organizowany od 1989 w Warszawie[27]Koncert Niepodległości organizowany od 2009 roku w Muzeum Powstania Warszawskiego, wykłady i inscenizacje historyczne, koncerty patriotyczne[22] czy parady ulicami miast, np. Marsz Niepodległości w Warszawie, Marsz Patriotów i Radosna Parada Niepodległościwe WrocławiuParada niepodległości w Gdańsku.

Obejrzyj film „TO ZMIENI TWOJE ŻYCIE ! Cała prawda o piramidach.…” w YouTube

Fascynujące! :)
Piramidy kosmicznym zegarem i wskazówką oraz ostrzeżeniem o zagrożeniu globalnym kataklizmem związanym z rozmagnesowaniem biegunów Ziemi:


TO ZMIENI TWOJE ŻYCIE ! Cała prawda o piramidach.…: http://youtu.be/xGc_nglYiJA

czwartek, 10 listopada 2016

Śmieci w trumnach

„Z bezczeszczeniem zwłok mieliśmy do czynienia w Rosji. To tam, w Rosji, ci ludzie, którzy prowadzili czynności, wkładali rękawiczki chirurgiczne w różne części ciała naszych bliskich, to oni gasili niedopałki papierosów w ciałach naszych bliskich. Te ciała potem zaszywali wraz z gałęziami, z niedopałkami papierosów. Teraz, po tych ekshumacjach, ciała naszych bliskich zostały obmyte i oczyszczone z tego barbarzyństwa, którego dopuścili się Rosjanie” – te wstrząsające słowa Piotra Walentynowicza, wypowiedziane w programie „Koniec systemu” w TV Republika, powinni mieć na uwadze przeciwnicy ekshumacji ofiar smoleńskiej katastrofy. 

A przede wszystkim te media, które urządzają regularną nagonkę na prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie katastrofy. Milczały one, gdy wojskowa prokuratura zarządziła sekcję zwłok m.in. Przemysława Gosiewskiego. Nie protestowały, gdy nie dopuszczono do sekcji światowej sławy patologa Michaela Badena. Nie oburzały się, gdy na światło dzienne wychodziło barbarzyństwo Rosjan przy obchodzeniu się z ciałami ofiar tragedii. 

Dlatego nieustannie trzeba przypominać wykonawcom przemysłu pogardy o śmieciach w trumnach tych, którzy zginęli w Smoleńsku.

http://niezalezna.pl/88943-smieci-w-trumnach-ofiar

Biało


Śnieg. Ośnieżone pola i drzewa. Nadeszła zima.
Indianka sama w tej bieli. Tylko ze zwierzątkami swemi.

Dotarły energooszczędne żarówki ledowe i kabel do oświetlenia.
Jutro Indianka podepnie nowe, długie kable do akumulatorów i lamp oraz przestawi akumulatory w cieplejsze miejsca. Mało energii. Trzeba oszczędzać akumulatory i zoptymalizować ich ładowanie.

Dziś zaświeciła lampę wiszącą w kuchni. Jak jasno :) Ale długo jej nie świeciła, bo pożera szybko prąd. Tzn. ta ledowa żarówka nie pożera tak szybko, bo pobiera tylko 7 Watt, ale Indianka ma mało prądu na baterii, więc trzeba oszczędzać. Tylko na kilkanaście minut lampę włączyła.

Indianka oświecona i oszczędna


środa, 9 listopada 2016

Republikanie rządzą :)

W Ameryce rządzą Republikanie (Trump) i w Polsce rządzą Republikanie (Kaczyński, Duda, Szydło) :)

Zaś Reptilianie poszli w odstawkę :P
Pozostało im tylko jaszczurcze wycie w mediach ;)))

Indianka zadowolona z Dobrej Zmiany :)

Rozruch

Po dwóch dniach zmarnowanych (przymusowy wyjazd do Węgorzewa, kilka godzin w Węgorzewie + plus wyczerpujący powrót, oraz drugi dzień na dochodzenie do siebie) - Indianka dziś, czyli trzeciego dnia, powoli się rozkręca  i wdraża na nowo do pracy.

Nacięła drewna, przyniosła je pod piec, wrzuciła trochę drewna do piwnicy, rozpaliła w piecu i zagrzała wyziębiony dom, oraz podgrzała wodę. Zaparzyła herbi badylanę. Podlała rośliny domowe. Umyła okienko w łazience. Lśni. Na czystym parapecie ustawiła sadzonki bazylii.

Już ciemno. Pora na frytki z jajkiem sadzonym i cebulą.

Wow... Trump wygrał? :)


Byłoby super!
Cywilizacja europejska byłaby uratowana przed chciwymi zakusami drapieżnych globalnych korporacji!

Lechia vel Indianka

http://www.independent.co.uk/news/world/americas/us-elections/election-day-live-results-trump-clinton-polls-vote-latest-news-maps-who-is-winning-a7403041.html

wtorek, 8 listopada 2016

Zwiastun TTIP


Korporacje zaczynają niszczyć pozwami suwerenne kraje:

McDonald's pozwał Florencję. Chce 20 mld dolarów


Amerykańska sieć domaga się 20 mld dolarów za brak zgody władz Florencji na otwarcie restauracji w historycznym centrum - na Piazza del Duomo.
Udostępnij

0
Skomentuj

McDonald's pozwała włoskie miasto Florencję. Chce 20 mld dolarów
Foto: Karen Bleier / AFPMcDonald's pozwała włoskie miasto Florencję. Chce 20 mld dolarów

Piazza del Duomo wpisany jest na listę Unesco Światowego Dziedzictwa Kultury. Stanowi jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc i niewątpliwie zachowanie jego wyglądu ma ogromne znaczenie dla władz Florencji. Z uwagi na politykę kształtowania przestrzeni publicznej, w mieście wprowadzono przepisy, zgodnie z którymi restauracje znajduję się w centrum muszą sprzedawać produkty typowe dla regionu Toskanii. MCDonald's nie spełnia wymogów tego prawa.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/mcdonalds-pozwala-wloskie-miasto-chce-20-mld-dolarow-od-florencji/jvj6v7

The Transatlantic Trade and Investment Partnership is a series of trade negotiations being carried out mostly in secret between the EU and US. As a bi-lateral trade agreement, TTIP is about reducing the regulatory barriers to trade for big business, things like food safety law, environmental legislation, banking regulations and the sovereign powers of individual nations. It is, as John Hilary, Executive Director of campaign group War on Want, said: “An assault on European and US societies by transnational corporations.”
Since before TTIP negotiations began last February, the process has been secretive and undemocratic. This secrecy is on-going, with nearly all information on negotiations coming from leaked documents and Freedom of Information requests.

But worryingly, the covert nature of the talks may well be the least of our problems. Here are six other reasons why we should be scared of TTIP, very scared indeed:

1 The NHS
Public services, especially the NHS, are in the firing line. One of the main aims of TTIP is to open up Europe’s public health, education and water services to US companies. This could essentially mean the privatisation of the NHS.
The European Commission has claimed that public services will be kept out of TTIP. However, according to the Huffington Post, the UK Trade Minister Lord Livingston has admitted that talks about the NHS were still on the table.
UK: Day of Dissent in London tackles TTIP
2 Food and environmental safety
TTIP’s ‘regulatory convergence’ agenda will seek to bring EU standards on food safety and the environment closer to those of the US. But US regulations are much less strict, with 70 per cent of all processed foods sold in US supermarkets now containing genetically modified ingredients. By contrast, the EU allows virtually no GM foods. The US also has far laxer restrictions on the use of pesticides. It also uses growth hormones in its beef which are restricted in Europe due to links to cancer. US farmers have tried to have these restrictions lifted repeatedly in the past through the World Trade Organisation and it is likely that they will use TTIP to do so again.
The same goes for the environment, where the EU’s REACH regulations are far tougher on potentially toxic substances. In Europe a company has to prove a substance is safe before it can be used; in the US the opposite is true: any substance can be used until it is proven unsafe. As an example, the EU currently bans 1,200 substances from use in cosmetics; the US just 12.
3 Banking regulations
TTIP cuts both ways. The UK, under the influence of the all-powerful City of London, is thought to be seeking a loosening of US banking regulations. America’s financial rules are tougher than ours. They were put into place after the financial crisis to directly curb the powers of bankers and avoid a similar crisis happening again. TTIP, it is feared, will remove those restrictions, effectively handing all those powers back to the bankers.
4 Privacy
Remember ACTA (the Anti-Counterfeiting Trade Agreement)? It was thrown out by a massive majority in the European Parliament in 2012 after a huge public backlash against what was rightly seen as an attack on individual privacy where internet service providers would be required to monitor people’s online activity.  Well, it’s feared that TTIP could be bringing back ACTA’s central elements, proving that if the democratic approach doesn’t work, there’s always the back door. An easing of data privacy laws and a restriction of public access to pharmaceutical companies’ clinical trials are also thought to be on the cards.
5 Jobs
The EU has admitted that TTIP will probably cause unemployment as jobs switch to the US, where labour standards and trade union rights are lower. It has even advised EU members to draw on European support funds to compensate for the expected unemployment.
Examples from other similar bi-lateral trade agreements around the world support the case for job losses.  The North American Free Trade Agreement (NAFTA) between the US, Canada and Mexico caused the loss of one million US jobs over 12 years, instead of the hundreds of thousands of extra that were promised.
6 Democracy
TTIP’s biggest threat to society is its inherent assault on democracy. One of the main aims of TTIP is the introduction of Investor-State Dispute Settlements (ISDS), which allow companies to sue governments if those governments’ policies cause a loss of profits. In effect it means unelected transnational corporations can dictate the policies of democratically elected governments.
ISDSs are already in place in other bi-lateral trade agreements around the world and have led to such injustices as in Germany where Swedish energy company Vattenfall is suing the German government for billions of dollars over its decision to phase out nuclear power plants in the wake of the Fukushima disaster in Japan. Here we see a public health policy put into place by a democratically elected government being threatened by an energy giant because of a potential loss of profit. Nothing could be more cynically anti-democratic.
There are around 500 similar cases of businesses versus nations going on around the world at the moment and they are all taking place before ‘arbitration tribunals’ made up of corporate lawyers appointed on an ad hoc basis, which according to War on Want’s John Hilary, are “little more than kangaroo courts” with “a vested interest in ruling in favour of business.”
So I don’t know about you, but I’m scared. I would vote against TTIP, except… hang on a minute… I can’t. Like you, I have no say whatsoever in whether TTIP goes through or not.  All I can do is tell as many people about it as possible, as I hope, will you. We may be forced to accept an attack on democracy but we can at least fight against the conspiracy of silence.


http://www.independent.co.uk/voices/comment/what-is-ttip-and-six-reasons-why-the-answer-should-scare-you-9779688.html

Rozmowy

Rozmowy, rozmowy, rozmowy. Z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Jednak pamiętają o Indiance mimo upływu lat. Dziw.

Indianka zdemaskowana trolla karnego

Po trollu bibliotecznym, dziś Indianka zdemaskowana kolejnego trolla, tym razem w wydziale karnym. Troll karny kasuje e-maile Indianki z jej ważnymi pismami procesowymi w sprawie z trollem bibliotecznym.
Oj, chyba dosięgnie tę trollicę Dobra Zmiana ;))) :P

Wczoraj wyjazd do Węgorzewa...

... był :)

poniedziałek, 7 listopada 2016

Indianka popiera Trumpa

Obejrzałam wystąpienie Trumpa i dla mnie on jest wiarygodny.
Wierzę mu i w jego chęć uratowania amerykańskiej i światowej demokracji przed chciwością globalnych korporacji, które niszczą narody świata dla zysku, czego przykładem są choćby Monsanto i korporacje farmaceutyczne trujące narody oraz będąca na ich usługach Komisja Europejska, wymuszająca stosowanie GMO, śmiertelne skażenie biologiczne narodów, pobieranie podatków wyłącznie od polskich drobnych firemek, Komisja, zubażająca budżet Polski o podatki niepłacone przez obce korporacje żerujące w Polsce.

Obce korporacje robią milionowe interesy w Polsce i nie płacą podatków!
Komisja Europejska ze szkodą dla interesu narodowego Polaków, miesza się w wewnętrzne sprawy Polski, zakłócając prawidłowe, zdrowe funkcjonowanie naszego Państwa.

Komisja Europejska reprezentuje interesy globalnych korporacji, nie narodów, którymi uzurpatorsko i tyranistycznie zarządza.

Dla KE narody Europy, to tylko stada baranów do rżnięcia z kasy i zarżnięcia, by garska  bogaczy stawała się coraz bogatsza. KE to wrogi Polakom twór.
Naciskany i kontrolowany przez grupy specjalnych interesów mieszczących się w USA.

Jeśli Trump wygra, te naciski skończą się lub co najmniej ograniczą.

Jeśli wygra dziwna, zezowata, podstawiona Clinton - te naciski zwiększą się. Clinton to marionetka korporacji, tak jak i Obama.

Trump to osoba niezależna i myśląca. Popieram  Donalda Trump'a!

Obejrzyj film „Cejrowski cytuje Trumpa: to dotyczy Polski” w YouTube
Cejrowski cytuje Trumpa: to dotyczy Polski: http://youtu.be/0pQ8Vo-vpMQ

Indianka vel Lechia

niedziela, 6 listopada 2016

Trzeźwiołek obowiązkowy

Kamyk nadspodziewanie trzeźwy dziś w Olecku. Jutro na 7.00 do pracy się wybiera. Taki obowiązkowy, że aż dzień wcześniej z buta pognał do miasteczka, by jutro na tę 7.00 rano zdążyć. Zanosi mu się na półtora tygodnia pracy. Potrzebna mu kasa na kilka rzeczy, więc niech sobie zarobi. Indianka odpocznie sobie od natręta i jego żywienia. Może się wreszcie całkiem wyprowadzi? Jest nadzieja! :)

Jutro ma padać. Indii zajmie się domem wreszcie. Musi też drewno porąbać.
Zatem rano do rąbania drewna przystąp, a potem szorowanie garów, pranie wełny i kąpiel.

Dzisiaj zmyła stertę naczyń, więc jutro o tę stertę mniej pracy będzie miała.
Namoczona bielizna i wełna czeka na pranie.

Indii musi swoje lustro przynieść ze strychu, by sprawdzić i ewentualnie poprawić swoją nową fryzurę.

Niedzielny kokon

Stał się udziałem Indii. Tylko raz wyszła, by narwać świeżej herbaty.
Kamyk zaś rąbał drewno, a potem ogolił się i pognał do miasta, by odpracować pożyczone pieniądze.

Naczynia namoczone, wyparzone. Pora pozmywać i ustawić na suszarce póki jasno.

sobota, 5 listopada 2016

Dobry start

Indianka co prawda zaplanowała sobie na dziś ogarnianie chałupy, ale Kamyk ociągał się ze wstawaniem (nie działał na niego nawet śpiew pobudkowy Indianki), więc ruszyła dziarsko po drewno sama.

Dobry przykład pobudził Kamyka do wstania i działania. Ruszył i on za Indianką (być może wstawki piosenkowe typu "wymienię cię na lepszy model" jednak zadziałały).

W rzeczy samej Indianka rozważa przygarnięcie na zimę zdecydowanie pracowitszego zimorodka. Jeśli takiego znajdzie, nie zawaha się go na Rancho ściągnąć.

Indiance praca przy drewnie przeciągnęła się do 13.00, więc czasu i sił zabrakło na planowane pranie wełny i zmywanie naczyń oraz szorowanie garów i wyniesienie bambotli z kuchni.

Ugotowała za to smaczny obiad na dwa dni. Nakarmiła koty. Gotuje karmę dla psów. Zebrała jaja. Umyła rondle. Wrzuciła drewno do piwnicy.

A, Kamyk dziś rano wstawił trzecie okno, które był wytłukł kilka tygodni temu, więc od dzisiaj w piwnicy nie piździ.

Indianka wzorem

piątek, 4 listopada 2016

Dzień umysłowy

Dzień upłynął na sporządzaniu korespondencji sądowej, odblokowywaniu internetu i telefonicznym pilotowaniu wstawionego Kamyka w mieście (zdążył się szybko zaprawić, gdy ledwo dotarł do Olecka). Wieczorem udało się sprowadzić wstawionego wora wraz z ostatnim, trzecim oknem, oraz drobnymi zakupami. Taksówkarz tylko kręcił głową patrząc na obciachowego żula. Ledwo go Indianka uprosiła, by padalca przywiózł do domu z całym majdanem.

Jutro, gdy wór wytrzeźwieje, wstawi to okno do kurnika. Kury odzyskają światło dzienne. Nareszcie!

Wieczorem już delikatnie śnieżyło. Trzeba zagęszczać ruchy z łupaniem i zwożeniem drewna na zimę.

Indianka ma za dużo pracy. Dom do sprzątania, wełnę do prania, korespondencję do ogarnięcia.

Kamyk musi sam porąbać i pozwozić drzewo. Ona nie ma czasu.

Ciekawe, czy on się wreszcie weźmie za robotę, skoro siedzi jej na karku i na jej garnuszku.

Indianka pracująca głową

czwartek, 3 listopada 2016

Rozmyślania Indianki

Kremella wyleguje się na łóżku

Indianka myśli, że gdy tylko pozbędzie się Kamyka ze swego domu, to już nie zaryzykuje wpuszczenia do domu kogokolwiek obcego. Za dużo skurwieli i patoli tu trafia i psuje Indiance krew. Wpierw zadłużona oszustka ze stadem koni, co Indiance nie zapłaciła za półtora roku opieki nad końmi, potem naciągacz i oszust Sobolewski, co remontu nie robił, tylko podrywał, a który psuje jej krew po dziś dzień wypisując bzdety na Facebooku, następnie dwie mściwe pedałki z Nowej Huty, co wyłudziły darmowe pobyty i podpierdalają "w podzięce", co także psują jej krew od 4 lat wyrzygując z siebie brednie na temat Indii. Do tego panteonu skurwieli śmiało można zaliczyć Kamyka. Hołota siebie warta.

Zaś neutralnym obcym zgłaszającym się od czasu do czasu do pomocy, tak na prawdę nie chce się pomagać, tylko chcieliby wakacjować w komforcie za free, więc nie ma sensu, by ich tu zapraszać. Indiankę na to nie stać. 

Sama wyszoruje, co ma do wyszorowania, wymaluje, co ma do wymalowania i obędzie się bez uciążliwej obecności obcych w jej prywatnej przestrzeni.

Kamyka zna już ponad dwa lata. Z czego kilka miesięcy koczował u niej za free. Źle się czuje w jego towarzystwie i ma dość problemów i stresów, jakie on generuje. Ma dość jego chamskiego, agresywnego zachowania. Najwyższa pora się od tego intruza uwolnić. Ta znajomość jej ciąży i wzbudza wstręt i złość. Jeszcze tylko miesiąc spróbuje wytrzymać i będzie znowu szczęśliwa.

Jej nikt nie chce szczerze pomóc, to czemu ona by miała innym sprzyjać i iść na rękę? Za pobyty na agroturystyce się płaci, tym bardziej w stadninach za użytkowanie koni, za jedzenie i pokoje się płaci. Jej nie stać, by sponsorować nierzadko bogatszych obcych, a biednym też nie warto pomagać, bo potem odpłacają się tak jak Kamyk - wybijaniem szyb.

Niebawem odzyska swój dom tylko dla siebie i swoich zwierząt. Jej i zwierzętom ma być tu miło i przytulnie, a reszta się nie liczy.

Indianka zniechęcona skurwielami oraz interesownymi wakacjuszami

środa, 2 listopada 2016

Indianka drewno porąbała i zebrała

Leniwy, pyskaty mlun czyli Kamyk, w którymś momencie się przyłączył.
Nie obeszło się bez jego agresywnego ględzenia.
Nie chciał zbierać drewna, a bo to mu "rękawiczki zamokną".
A to "drewno śliskie i zimne" albo "za ciężkie".
No, ale jakoś wspólnymi siłami zebrali co mieli zebrać.

Pada. Mokro. Paskudnie.

Indianka mokra

Indianka ratuje drewno

Od 6.00 rano Indianka już 4 godziny pracuje ratując drewno przed porwaniem przez wezbrany nurt rzeki.

Tymczasem mlun wstał o 9.00, nażarł się, wysiedział, następnie zabrał Indiance piłę potrzebną nad rzeką i poszedł ciąć coś, co jest daleko od rzeki, nie jest zagrożone nurtem i nie jest pilne.

Indianka z durnym mlunem na karku 😟

Słowianie

Skoro były Zaduszki, warto przypomnieć naszych przodków:

Słowianie - 10000 lat Polskiej Historii
http://youtu.be/WZulSzkBhF0

Piekno Słowiańskich ludzi
http://youtu.be/kOfedHmb-IU

Zmiana planów

Indianka przemyślała sprawę i postanowiła zamiast zajmować się dziś kuchnią - iść nad rzekę i pozbierać drewno, albowiem poziom wody podniósł się znacznie i grozi zalaniem pieńków i wciągnięciem ich przez nurt wzburzonej rzeki.

Prosiła co prawda wczoraj Kamyka, by zabrał to zagrożone drzewo, ale krnąbrny debil nie wykonał zadania. Poszedł zajmować się czymś innym, na co akurat miał ochotę. Na dziś też zapowiedział zajmowanie się czymś innym, więc Indianka nie ma wyjścia. Gdy rozwidni się - idzie nad rzekę zbierać i rąbać drzewo.

Kuchnia zatem musi na sprzątanie poczekać.



wtorek, 1 listopada 2016

Pozytywne efekty dzikiej awantury ;)

Są. Mlun wziął się wreszcie do roboty i przywiózł jedną taczkę opału do piwnicy i dwie do domu pod piec. Indianka skrupulatnie poukładała mokre polanka pod piecem, by schły. Popiół z pieca wybrany, to blacha od dołu też grzeje i suszy.

Zmyła naczynia i strasznie zalepione brudem stare słoiki znalezione gdzieś w piwnicy i na siedlisku. Gdy kupiła gospodarstwo, było tu mnóstwo potłuczonego szkła oraz butelek, słoików. Szkło wyzbierała i wyrzuciła (było go tyle, że znajdowała szkło latami), a słoiki i butelki zbierała i sukcesywnie szorowała i myła. Ma gdzieś jeszcze całe worki słoików i butelek do mycia. Część w piwnicy.

Teraz, gdy jesienią i zimą się pali w piecu i jest sporo gorącej wody, warto pomyć te stare słoiki. Latem się przydadzą.

Indianka zawzięła się na kuchnię. Dziś nie udało się zrealizować pełnego planu na sprzątanie kuchni (czas i siły poszły na układanie drewna w piwnicy), ale coś w temacie ogarnięcia kuchni zrobiła. Przyniosła wodę.
Naczynia zmyła i zamiotła podłogę w kuchni.

Zamiotła także schody do piwnicy z błota i naniesionej ziemi. Niemal wiadro się uzbierało!

Jutro będzie nadal pracować nad sprzątaniem kuchni. Kamyk ma przywieźć kilka taczek opału do piwnicy, to gdy on to zrobi, to ona zejdzie i ten opał też ładnie poukłada.

Indianka efektywna

http://youtu.be/zHu9Y5jM-3k

Kosiarkowy maniak

"Zostaw tę kosiarkę w spokoju! Jest pierwszy listopada! Nie kosi się trawy w listopadzie! Porąb pieńki i zwieź je pod dom, to jest pilne" - krzyknęła Indianka widząc Kamyka wynoszącego kosiarkę przed dom.

Kamyk krnąbrny, samowolny - jak zawsze - uparcie poszedł kosić trawę nad rzeką.

Zeszła do piwnicy układać drewno opałowe w zgrabny, ścisły stos.

Słysząc, że głupek kosi, zaszła do niego po pewnym czasie.

"Stajnia albo policja. Wybieraj. Śpisz dzisiaj w stajni albo wezwę policję by cię usunęła. Masz zakaz koszenia trawy na moim gospodarstwie. Nie marnuj mi sprzętu i paliwa! Nie płacisz mi ani za mieszkanie, ani za wyżywienie, ani nie pomagasz, tylko pasożytujesz na mnie i pajacujesz z kosiarka wbrew mojej woli! Nic nie robisz co ja tu potrzebuję, więc spadaj do stajni albo na skłot!"

Po wielkiej, wściekłej awanturze, poszedł na pole piłą ciąć drewno, ale nie rąbać i nie zwozić, o co był poproszony. On zawsze musi robić na odwrót. Taki pojebany już jest.
Ciężki typ nie nadający się do normalnego życia.
Indianka powinna mieć płacone ciężkie pieniądze za to, że resocjalizuje uciążliwego, wkurwiającego typa.

Tymczasem Indianka zrobiła miejsce w piwnicy na więcej drewna i ułożyła zgrabny, ścisły stosik drewna pod sam sufit. Została jej jeszcze do ułożenia zawartość jednej lub dwóch taczek.

W pomieszczeniu na drewno zrobiło się przestronnie. A jeszcze wczoraj leżał tam wielki stos luźno wrzuconego drewna. Jednak ściśle ułożone drewno zajmuje znacznie mniej miejsca. Dzięki temu zmieści tu sporo drewna.

Pora na herbatę i krótki odpoczynek.

Indianka wkurwiona samowolnym typem

Kredens


Indiance marzy się duży, drewniany, podrzeźbiany kredens, w który mogłaby pochować naczynia i garnki oraz sztućce. Jej stare paździerzowe meble rozpadły się.
Nie ma w co chować tych rzeczy. Paździoch nie nadaje się do remontu.

Na dziś zaplanowała sobie zmywanie naczyń oraz szorowanie i mycie garnków. Po ich wysuszeniu, będzie musiała większość z nich wynieść na strych, bo w kuchni nie ma w czym ich trzymać.

Musi też przynieść kilkanaście wiader wody, bo kotły puste. Zajmie to sporo czasu i zmęczy ją.

Do wyniesienia z kuchni jest sterta gratów i rzeczy, które trzeba przejrzeć.

Generalnie kuchnią się dziś będzie zajmować. Ewentualnie wyskoczy na łąkę po herbatę i by zdezynfekować Denver. Rana już się zasklepia.

Indianka kuchenna