Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmęczenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zmęczenie. Pokaż wszystkie posty

środa, 23 listopada 2022

Otrzęsiny historyczne

Wczoraj były otrzęsiny wydziału historycznego UWM. Dzisiaj mnie bolą stawy i ledwo się ruszam :D Wczoraj były te otrzęsiny, dzisiaj w nocy wróciłam do domu około 2.00. Trochę pospałam i pojechałam na uczelnię. Tam się okazało, że zajęcia odwołane. Zadowolona wróciłam do domu, żeby pouczyć się angielskiego i łaciny i podczas nauki zmorzyło mnie i spałam aż do wieczora...

wtorek, 28 maja 2013

Dziwne zmęczenie

Indianka spała, ale się nie wyspała. Obudziła się z poczuciem przemożnego zmęczenia. Co to jest???
Czy to zwykłe przemęczenie, niewyspanie, niedożywienie z braku mięsa czy jakaś choroba? Chodzi po domu jak lunatyczka z półprzymkniętymi oczyma.

Indianka jednak wczoraj się nie wykąpała. Była zbyt zmęczona. Położyła się spać, a u jej boku ułożyła się zaraz kotka Miriam. Indianka przekręciła się na bok, a kicia wtuliła się w jej kark i tak obie zasnęły.

Jest tyle spraw do ogarnięcia... od czego tu zacząć??? Szykują się duże wydatki, a Indianka nie ma z czego ich finansować. Trzeba te wydatki jakoś rozsądnie rozplanować w czasie. Wybrać to co najpilniejsze. Wszystko jest pilne!

niedziela, 26 grudnia 2010

Przespane święta

Indianka zmęczona i śpiąca całe święta. Już ją nic nie boli z wyjątkiem nadwyrężonej ręki.
Dzisiaj wyszła do koni i kóz by zrobić porządek z rozgrzebanym sianem... i go zrobiła ;)
Potem ugotowała gulasz i kompot. Kurki obdarowały ją w święta 5cioma jajkami.
Indianka ma teraz już wszystkie składniki by upiec ciasto, tylko sił brak. Ciągle taka senna jest. Jak śpiąca królewna. W Sylwestra pewnie będzie spała jak niedźwiedź.
Nacięła drewno do pieców, ale już nie ma siły napalić. W ostatnie dni była odwilż, to nie musiała palić w piecach. Dziś chwycił mróz, na razie niewielki. Do jutra temperatura w domu może spaść do zera, i jutro już trzeba będzie napalić. Indianka chciała coś jeszcze dzisiaj porobić, także wykąpać się – ale za bardzo zmęczona i śpiąca już jest. W dodatku światło się w części domu zepsuło i ciemnawo jest.
Ciemno i zimno. Nie chce się z łóżka wstawać.
Kociak wszedł jej na ramię, wcisnął się w głowę i dyszy jej do ucha, a ona bicia serca malucha słucha...
ps. Serdecznie dziękuję za życzenia smsowe, blogowe, gadu gadowe tym wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli w ten świąteczny czas, a zwłaszcza tej osobie, co mi paczuszkę smakowitą przysłała z przepysznym adwokatem... niam... ;))) Taki słodziutki likier to balsam na me skołatane, zmartwione serce... :)