Zaraz nadjadą katy, co utną Indiance dopłaty...:(((
Byli. Byli inspektorzy z ARiMR. Dwóch. Z Olsztyna.
Indianka cala wzburzona. Krew się w niej gotuje. Na południu Polski, gdy zalało - gospodarstwa były zwolnione z kontroli - nikt ich nie kontrolował, nikt im nie obcinał dopłat, mimo, że nie mieli na polach upraw. Wszystko było zniszczone i zalane, ale dotacje dostali plus odszkodowania i pieniądze na wznowienie działalności rolnej.
Indianka dostała pismo, z którego wynika, że ktoś z Czerwonego Betonowa działa na jej szkodę i szkodę jej gospodarstwa. Indianka ustali dokładnie kto i pozwie gnoja lub gnojówę o odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Byli. Byli inspektorzy z ARiMR. Dwóch. Z Olsztyna.
Indianka cala wzburzona. Krew się w niej gotuje. Na południu Polski, gdy zalało - gospodarstwa były zwolnione z kontroli - nikt ich nie kontrolował, nikt im nie obcinał dopłat, mimo, że nie mieli na polach upraw. Wszystko było zniszczone i zalane, ale dotacje dostali plus odszkodowania i pieniądze na wznowienie działalności rolnej.
Indianka dostała pismo, z którego wynika, że ktoś z Czerwonego Betonowa działa na jej szkodę i szkodę jej gospodarstwa. Indianka ustali dokładnie kto i pozwie gnoja lub gnojówę o odszkodowanie i zadośćuczynienie.