Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zaniki pamięci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zaniki pamięci. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 września 2015

Zaginięcie Kamyka

Rano przyleciały niepokojące smsy od Kamyka.
Wynikało z nich, że stracił przytomność, potem pamięć i nie ma pojęcia gdzie jest. Pisał, że stoi gdzieś w lesie. Brzmiało to prawdopodobnie, bo już w piątek stracił przytomność po uderzeniu w głowę, a zaniki pamięci miewa od czasu pobicia w Gębalówce.
Zaniepokojona Indianka zawiadomiła policję o zaginięciu chorego.

O dziwo patrol przyjechał na farmę by przyjąć zawiadomienie o zaginięciu.
Przybył dzielnicowy ze Świętajna oraz syn świetliczanki z wydziału kryminalnego.

Spisali protokół. Spisali dane zaginionego. Spisali smsy Kamyka do Indianki. Poprosili o fotkę zaginionego.

Zadzwonili do Heli u której ostatnio był widziany. Powiedziała, że nie wie gdzie on jest.

Pojechali do Heli i znaleźli go tam. Okazało się, że nie jest w żadnym lesie lecz u niej.

Indiance twierdził, że rano faktycznie był w lesie i nie pamiętał jak się nazywa, ani nie wiedział gdzie jest, a potem sobie przypomniał.