Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zły system. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zły system. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 lutego 2016

Tyranistyczny, pazerny uzurpator czyli ZUS

Decyzja ZUS dotycząca obowiązkowego podlegania ubezpieczeniom społecznym jest prawidłowa - uznała w czwartek sędzia Lucyna Guderska z Sądu Apelacyjnego w Łodzi i odrzuciła apelację, która złożył Grzegorz Sowa, właściciel firmy budowlanej z Piotrkowa Trybunalskiego. Przedsiębiorca od stycznia 2012 roku nie płaci składek na ubezpieczenie społeczne, gdyż uznał, że nie ma takiego obowiązku a ponadto nie nie wierzy, że władza państwowa jest zainteresowana dobrem obywateli.

Pan Grzegorz składki płacił przez 25 lat. W styczniu 2012 roku wypowiedział umowę ZUS. Uznał, że w zasadzie zrobiło to samo państwo, gdy został wprowadzony obowiązek pracy do 67-go roku życia. - Dobrowolnie nie zapłacę ani złotówki ZUS-owi do końca życia - deklarował przedsiębiorca jeszcze przed orzeczeniem wyroku. -

https://m.facebook.com/1427680617534122/photos/a.1427689854199865.1073741828.1427680617534122/1517611501874366/?type=3&source=54

Artykuł 31 konstytucji ogranicza możliwości władzy państwowej w narzucaniu nam prawa dotyczącego nas samych.

W sądzie pojawiło się także kilkunastu właścicieli firm skupionych wokół Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP. -

Jesteśmy karani przez państwo nawet za czyny, których nie popełniliśmy - tłumaczy Jan Lisowski ze stowarzyszenia. - Państwo pozwoliło nam najpierw płacić niższe składki na ubezpieczenie w związku z praca chałupniczą, a następnie odebrało tę możliwość i zaczęło nas za to karać, i to wstecznie. To są sprawy, których wygranie graniczy z cudem.

Argumentacji piotrkowianina i jego popleczników nie podzieliła sędzia Lucyna Guderska, która odrzuciła apelację w całości. -

Przepis dotyczący podlegania ubezpieczeniom społecznym jest bezwzględnie obowiązkowy - zaznaczyła sędzia Guderska. - Służy on między innymi do zabezpieczenia przed niezdolnością do pracy i starością. Nie jest on sprzeczny z konstytucją, ma natomiast pomocniczy charakter, jest jej realizacją. Sędzia Guderska wspomniała też o zasadzie solidaryzmu społecznego. Jej zdaniem ustawa o ubezpieczeniach nie narusza prawa do wolności i własności praw majątkowych.

Pan Grzegorz był przygotowany na takie orzeczenie sądu. - Bardzo bym się zdziwił, gdyby wyrok był dla mnie korzystny - mówi przedsiębiorca. - Państwo musi zbierać pieniądze, a sądy nie reprezentują interesów obywateli, tylko władzy państwowej.

Przedsiębiorcy, którzy przysłuchiwali się wyrokowi, na korytarzu zgotowali Grzegorzowi Sowie owację. Podziękowali mu za walkę, także w obronie ich interesów.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie odnosi się do do czwartkowego orzeczenia. - Z założenia nie komentujemy wyroków sądu - mówi Jacek Dziekan, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Mogę tylko wyjaśnić, że system ubezpieczeń społecznych jest obowiązkowy dla Polaków.
Pan Grzegorz zamierza teraz zgłosić sprawę do Trybunału Konstytucyjnego i do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Mężczyzna uważa, że lepiej poradzi sobie bez emerytury od państwa. Chce też korzystać prywatnie ze służby zdrowia i płacić za wizyty lekarskie."
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/889426,przedsiebiorca-przegral-z-zusem-musi-placic-skladki-na-ubezpieczenie-zdjecia,id,t.html

Aby Pan Grzegorz miał szansę wygrać swoją sprawę w Trybunale Konstytucyjnym,
muszą zostać dopuszczeni do orzekania sędziowie wybrani przez Prezydenta Dudę. Stary skład TK chroni stare postkomunistyczne układy w tym dojenie Polaków przez takie pazerne korporacje jak ZUS.

https://m.facebook.com/1427680617534122/photos/a.1427689854199865.1073741828.1427680617534122/1517611501874366/?type=3&source=54










środa, 22 kwietnia 2015

Biedny Kamyk :(((

Indianka widziała Kamyka dziś w Olecku na jej rozprawie.

Był trupio blady. Osłabiony. Z trudem się poruszał i wysławiał. Mówił cicho i niewyraźnie. Cień człowieka. Miał widoczne obrażenia głowy. :(((

Indianka chciała mu wręczyć jego pisma procesowe, które Sąd w Kętrzynie każe mu podpisać by nabrały mocy prawnej i doczekały się rozpatrzenia. Sędzia olecka nie zgodziła się.

Także nie pozwolili dać mu papeterii i długopisów ani kodeksów karnych. Traktują aresztowanych jak śmieci bez żadnych praw. Pamiętajcie, że nie został on skazany, a siedzi. Aż dwa miesiące aresztu tymczasowego.
Bez opieki lekarskiej i pomocy prawnej. Bez kontaktu z bliskimi.

Wam też się to może przydarzyć. Przepisy w Polsce są bardzo restrykcyjne, nadmiernie restrykcyjne i wysoce dehumanitarne.

Nienawidzę tych, którzy takie wymyślili. Nienawidzę tego prawnego wynaturzenia prawa polskiego. Nienawidzę tego systemu programowego, okrutnego, bezwzględnego zła :(((

niedziela, 19 kwietnia 2015

Zażalenie na nielegalne zatrzymanie

Indianka była wcześniej złożyła zażalenie na nielegalne zatrzymanie jej przez policjantki w dniu 26 kwietnia 2013 roku.

W czwartek 16 kwietnia 2015 roku sędzia w Giżycku po raz drugi odmówiła zajęcia się sprawą nielegalnego zatrzymania przez policję.
Nadto groziła Indiance ukaraniem za rzekomą obrazę Sądu, gdy Indianka poproszona do pokoju posiedzeń na odczytanie postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania przeciwko policjantkom zostawiła swoje rzeczy na biurku w sekretariacie.

Torba i kurtka Indianki obraziła biurko w sekretariacie :-) :-) :-)
Biurko zostało zbrukane rzeczami obywatelki która śmiała dochodzić swych praw przed sądem wobec policjantek... :-) Chore to. Szczyt hipokryzji.
W sądzie już było pusto - były tylko sprzątaczki, strażnik, sędzia i protokolant oraz Indianka czekająca na wydanie postanowienia.
Zabrała swoje rzeczy z korytarza do sekretariatu, gdyz nie wiedziała, jak długo to zajmie owe odczytanie postanowienia.

Od tego postanowienia nie należy się według prawa odwołanie, więc policjantki nie staną przed sądem i sprawiedliwości nie stanie się zadość.
Policjantki po zatrzymaniu w dniu 26 kwietnia 2013 sporządziły protokół zatrzymania, w którym mataczyły zawierając w rubrykach nieprawdę. Indianka poprawiła treść protokołu i uzupelniła braki. Wówczas one wydarły jej ten protokół z rąk i podarły.

Dały nowy do podpisu tak samo kłamliwy jak ten pierwszy, który Indianka uzupełniła była wcześniej. Tego nowego nie dały jej uzupelnić, tylko kazały w ciemno podpisać. Nie podpisała fałszywych treści. Wówczas zabrały jej ten protokół. Nie czytała ani nie dostała pouczeń. Nie wiedziała, jakie prawa jej przysługują w przypadku zatrzymania. Nie wiedziała, że należy złożyć zażalenie na zatrzymanie. Dlatego złożyła je po terminie.

Ten fakt wykorzystał prokurator który wnioskowal o nie uwzględnianie zażalenia Indianki z uwagi na wniesienie jego po terminie. Prokurator występował wbrew interesowi prawnemu Indianki.

Prokurator, który jako oskarżyciel publiczny powinien stanąć po stronie osoby pokrzywdzonej, a w tym przypadku po stronie Indianki - wnioskował na szkodę Indianki, a na korzyść policjantek czyli sprawczyń nielegalnego zatrzymania. Sędzia uwzględniła niekorzystny dla Indianki wniosek prokuratora i tym samym uniemozliwiła Indiance dochodzenie jej praw od policjantek przed Sądem.
***
Zatem wnioskuję do Sejmu by nie ograniczał czasu na składanie zażaleń na nielegalne zatrzymanie przez policję.

Jest to w interesie obywateli którzy podczas zatrzymywań są traktowani przez policję źle i często nieuczciwie. Osoba zatrzymana, a zwłaszcza aresztowana - nie ma możliwości złożenia zażalenia, gdyz nie jest świadoma swoich praw i nie wie jak dane pismo powinno wyglądać, ani nie ma czym i na czym napisać zażalenia i nie wie do kogo.

Nie wie - zwłaszcza jeśli nie dostanie pouczenia do ręki - o przysługujących jej prawach.

Tego typu postanowienia sądowe, gdzie blokuje się obywatelom drogę prawną do dochodzenia swoich praw powinny być podważalne.
Obywatel powinien mieć zabezpieczone prawo do rozpatrywania jego zażaleń bez względu na termin składania takiego zażalenia albowiem czynnikiem istotnym w danej sprawie winna być zasadność zażalenia, a nie termin jego wniesienia. Skoro policjantki złamały prawo nielegalnie zatrzymując osobę powinny ponieść karę.

Policjantki nie miały prawa mnie zatrzymać czy aresztować w sytuacji braku popelnienia przestępstwa. Zrobiły to jednak i to w sposób bardzo brutalny z narażeniem mojego zdrowia i życia, za co nie zostały ukarane - ba, nawet policja, prokurator i sędzia - nie dopuścili do wszczęcia postępowania przeciwko policjantkom łamiącym prawo, albowiem zatrzymanie jest wówczas zatrzymaniem, a nie bandyckim napadem, gdy jest podstawa prawna do zatrzymania - a tu nie było żadnej. Mało tego - nie odczytaly mi moich praw, nie przedstawiły zarzutu, nie umożliwiły kontaktu z adwokatem. Po prostu znienacka na mnie napadły, poturbowały i uprowadziły z ulicy.
Te policjantki powinny ponieść karę. Jeśli nie ponoszą one kary to oznacza, że zyjemy w panstwie policyjnego bezprawia, a organy ścigania to wróg numer jeden porządnego obywatela. To nasz wróg.

Organy ścigania w Polsce to wrogie siły wymierzone w Polaków. :(((
To są organy terroru i zastraszania obywateli polskich.
Takie jest ich prawdziwe oblicze. :(((

Nie chronią, nie bronią a wręcz przeciwnie - napadają i zastraszają. :(((














niedziela, 31 marca 2013

Indianka płacze...


Indianka płacze. Skurwysyny jebane nie dają jej zagospodarować się i stanąć na nogi. Bez przerwy rzucają kłody pod nogi :(((. Znów dostała odmowę przyznania wnioskowanych dotacji... Dom w ruinie, nie ma czym uprawiać pola, dług w banku, a skurwiele ciągle zapierdalają jej forsę... :(

http://www.youtube.com/watch?v=n6P0SitRwy8

Indianka jest dzisiaj także w nieprzysiadalnym nastroju... ;)))
http://www.youtube.com/watch?v=pxCr5UsPEQ0

Zbyt ciężko, by finansować darmozjadów

Indiance jest bardzo ciężko i nie stać jej, aby utrzymywać panią wójt czy Tuska i jego świtę. Indianka postanowiła wystąpić z wnioskami o dożywotnie zwolnienie z wszelkich podatków (grabków).

Gmina w ciągu ostatnich 10 lat przeprowadziła za nasze pieniądze dwa kapitalne remonty swojej siedziby. Urzędnicy siedzą w ciepłych, dobrze ogrzanych, ładnie umeblowanych, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt biurowy, czystych pokojach, biorą regularne pensje  bez względu czy pracuje czy siedzi i pije kawę i gaworzy, podczas gdy Indianka świątek/piątek ciężko haruje,  żyje w zimnie, nędzy i wiecznie nie ma pieniędzy. Gdy potrzeba, Gmina nie udziela żadnej pomocy samotnej rolniczce w potrzebie. Zatem nie należy im się ani grosz od Indianki.

budynek gminy Kowale Oleckie: http://www.gmina.kowale.fr.pl/www/