Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stalking. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stalking. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 października 2022

No i się wykotłowało

Kotłowało się, kotłowało się w kuluarach i w końcu wykotłowało. Stalkerzy wyśledzili mnie prawdopodobnie przy pomocy drugorocznych studenciaków z wydziału historii. Teraz banda facebookowych syfiarzy plus studenciaki wyłażą ze skóry, aby mi obrzydzić studiowanie. :((( Już dzisiaj były na uczelni dwie nieprzyjemne sytuacje, a zanosi się na całą serię. :(((

czwartek, 17 stycznia 2019

5600 zł na zniszczenie Indianki

"też z re-volty :-)"

Ja pierdolę ja wam mówię to są zajoby.
Ale schlebia mi że tyle emocji wywołuję w lewicowym środowisku hahaha😂

Indianka zafascynowana debilizmem lewicy

Lewica potrafi tylko niszczyć


Za 5000 zł można by było wyremontować stajnię - chociaż wstawić nowe drzwi, okna, poprawić dach, ale nie szmaciska tylko pierdoliły latami dyrdymały na tych forach głupich dając głupawe rady, ale żeby cokolwiek pomóc finansowo to nigdy nie wykrzesały z siebie ani złotówki.

Lewica nie potrafi tworzyć niczego dobrego.
Lewica nie potrafi budować.
Lewica tylko niszczy, to co dobrzy i pracowici ludzie sobie stworzyli i zbudowali.
Lewica to zło.

Zdolność lewicy do generowania zła dowodzi tego, że komuna powinna zostać doszczętnie zniszczona, wypalona do gołej ziemi.

Lewicowe matrony i dziewoje z zawistnej, jadowitej rewolty stać tylko na kilka lat pitolenia od rzeczy, ale żeby wykrzesać z siebie chociaż złotóweczkę, by pomóc zwierzętom na miejscu na gospodarstwie - nie to je przerosło.

Za to z nienawiści i wrodzonej podłości potrafią zebrać w ciągu dwóch dni pieniądze na zniszczenie tego co sobie hodowczyni wypracowała i wyhodowała latami ciężkiej pracy.

Lewicowe trolle,  jesteście tak podłe, że nie dziwcie się, że gdy umiera jeden z was wywołuje to u mnie jedynie wzruszenie ramion. Jeden szkodnik mniej.

Ta patologiczna zbiórka pokazuje tylko skalę nienawiści lewicy do mnie.
 Znaczy, że jestem na właściwej, prawej drodze skoro zło mnie nie trawi.

środa, 16 stycznia 2019

Bezprawny zabór zwierząt



Samorządowe Kolegium Odwoławcze to organ nadrzędny nad wójtem i ten organ podważył decyzję wójta o odbiorze zwierząt.
Odbiór jest nieważny.


A Kozłowska robi zbiórkę na kolejny zabór zwierząt.
Pierwszy zabór zwierząt był nielegalny, a ona organizuje zbiórkę na drugi nielegalny.

Ta kurwa chce mnie do śmierci doprowadzić!

Ta kurwa chce mnie do śmierci doprowadzić!
Jeszcze trochę i serce mi rozsadzi.
Zamknijcie tę szmatę w pudle, niech przestanie się nade mną znęcać!!!

Terror bydlaków ze zezwierzęconych fundacji

Elżbieta Kozłowska z Fundacji Molosy to pazerna hiena cmentarna, to harpia, która rzuca się na ofiarę i rwie wszystko jak leci. Ja przez tę babę od dwóch dni nie mogę spać. Boli mnie serce, źle się czuję, czuję się zagrożona, przecież ona robi na mnie zamach! Na mnie i na moje zwierzęta :(((

Zniszczyła moją hodowlę owiec i kóz. Wymordowała połowę stada i szykuje się by przyjechać po konie! :(((

Psychopatyczna sadystka znęca się nade mną psychicznie i fizycznie.
Hejtuje mnie od kilku lat i prześladuje od roku czasu, straszy mnie i terroryzuje.

Napadła na mnie w moim własnym domu, okradła mnie, w środku nocy zrabowała moje zwierzęta, wymordowała mi pół stada. Zniszczyła moją hodowlę owiec i kóz.  
Wygraża mi przez internet i straszy kolejnym napadem :(((
Panie Brudziński jak pan nie przerwie tego terroru to dojdzie do tragedii.
@jbrudzinski



Zbiórka Kozłowskiej to oszustwo



Ta fundacja Molosy Adopcje w maju 2018 roku ukradła mi zwierzęta zdrowe, zadbane - ukradła na podstawie pomówienia z internetu.

Elżbieta Kozłowska z Fundacji Molosy Adopcje bezczelnie wywiozła stado 50 owiec i kóz - zdrowych, dobrze odżywionych, czystych.

Zwierzęta po wywiezieniu zostały otrute - podano im silną toksyczną substancję po której zaczęły wymiotować, kaszleć i zdychać.

Doprowadziła do śmierci w ten sposób 19 owiec i kóz plus noworodki.

Obecnie moje zwierzęta przetrzymuje wójt gminy Kowale Oleckie u swoich znajomych rolników. To on im zapewnia paszę i obsługę weterynaryjną jako Gmina. Kozłowska za nic nie płaci. Ona nie pracuje przy moich zwierzętach.

Na podstawie fałszywych zeznań i opinii Fundacji Molosy Adopcje wójt wydał decyzję o odbiorze, ale zaskarżyłam ją i samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło jego decyzję.

Mam twarde dowody oraz świadków, że moje zwierzęta przed wywiezieniem były zdrowe i w dobrej kondycji i żadne zagłodzone jak łże Kozłowska.

Na mojej farmie pozostało 6 koni w tym 2 źrebięta, urodziło się 3 źrebię, z transportu śmierci  Kozłowskiej uciekły dwie owce, koza.

Podczas niehumanitarnego transportu, gdzie babsko nawaliło owce i kozy jedno na drugie w za małych przyczepkach konnych - 50 owiec i kóz w dwóch przyczepkach konnych -  zadusili mi trzy pierwsze owce.

Potem na zarządzenie inspektora powiatowej weterynarii owce i kozy zostały nafaszerowane świństwem, po którym zaczęły zdychać.

Nie podawali im paszy ani wody przez pierwsze tygodnie, aby je zagłodzić i przypisać ten stan zagłodzenia mnie i fałszywie mnie oskarżyć i obciążyć kosztami interwencji.

Owce po rabunku, były przez wiele miesięcy przetrzymywane w garażu krewnych wójta, bez dostępu do słońca, bez dostępu do pastwisk, bez dostępu do wody. Głodowały i umierały. Zamęczyli mi na śmierć w sumie 19 owiec i kóz plus noworodki.

Na wyjeździe zwierzęta zostały zarażone groźną bakterią płucną w wyniku której również umierają. Zmarła kobieta która się nimi zajmowała na pierwszej farmie wójta.

Wójt miga się od zapłaty mi odszkodowania za zmarnowane stado. Oni oboje są za to odpowiedzialni co zrobili z moimi zwierzętami. Ona raczej zbiera na prawnika, żeby ją wybronił od tego co zrobiła moim zwierzętom,  jak bardzo je skrzywdziła, a nie po to, żeby pomóc moim zwierzętom.

Wójt po przegranej sprawie będzie musiał mi zwrócić zwierzęta albo wypłacić odszkodowanie, a przegra na pewno ponieważ mam twarde dowody, że zwierzęta na mojej farmie nie wymagały interwencji i zostały niepotrzebnie wywiezione i z naruszeniem szeregu przepisów prawa.

Ta sprawa karna, która została wszczęta przeciwko mnie na jej wniosek o rzekome znęcanie się jest bezpodstawna, ponieważ na mojej farmie nigdy się nie znęcałam nad moimi zwierzętami, ja je hoduję z miłości, na wełnę i mleko, a nie po to by się znęcać.  Nie ma żadnych dowodów rzekomego znęcania się.

Zdjęcia, które zamieściła w apelu, w treści zbiórki - to są moje zdjęcia zrobione przeze mnie w ciągu ostatnich kilku lat i dokumentują zdarzenia losowe na moim gospodarstwie, gdzie raz bandyta dźgnął nożem moją klacz, gdzie innym razem walnięty sąsiad wjechał traktorem w kozę i wepchnął ją w siatkę w ten sposób że ją zabił, a trzecie zdarzenie losowe to owca została zagryziona na podwórku przez wałęsającego się psa.

Ona te zdjęcia daje jako ilustracje rzekomego mojego znęcania się i sugeruje, że ja te zwierzęta okaleczyłam i zabiłam. Klacz żyje, urodziła mi źrebaka jest zdrowa i bardzo dobrej kondycji.

Sprawa dopiero się odbędzie i jest prowadzona z urzędu na jej wniosek. Ona nie ponosi żadnych kosztów, to prokurator będzie oskarżał. A ja się będę bronić i się wybronię, bo do tej pory nie dopuszczono moich dowodów, a sąd będzie musiał je dopuścić i ona przegra.

Te zwierzęta, które są w tej chwili na mojej farmie są wszystkie zdrowe nic nie padło. Wprost przeciwnie urodziły się w ciągu ostatniego roku 3 nowe źrebięta.
Wszystkie moje zwierzęta, które znajdują się na mojej farmie są prawidłowo odżywione, mają swobodny dostęp zarówno do pasz jak i do wody oraz do wybiegu.

Nie ma podstaw do wywiezienia koni,  ona chce jej po prostu ukraść tak jak ukradła owce i kozy i zmarnowała mi.

Wszystkie przepisy dotyczące interwencji ona ma w małym palcu, bo robi je od lat. Ona nie potrzebuje prawnika. Jej wspólnik jest prawnikiem i zna bardzo dobrze prawo. Ona nadużywa i łamie prawo świadomie i celowo, bo prawdziwym celem jej działania jest okradanie ludzi z ich dobytku i zarabianie na interwencjach, a nie ratowanie zwierząt. Wywozi cenne i wartościowe zwierzęta w moim przypadku próbuje wywieźć 7 rasowych koni rasy małopolskiej oraz arabskiej.

Koszty utrzymania moich zwierząt na mojej farmie ponoszę wyłącznie ja.
Ona do niczego się nie dokłada ani nie pracuje przy zwierzętach.
To ja kupiłam paszę dla wszystkich moich zwierząt na całą zimę.
To ja przy w moich zwierzętach codziennie pracuje, a nie ona.

Ona tylko wyłudza pieniądze od naiwnych na moje zwierzęta, którym nie pomaga, a zaszkodziła potwornie owcom i kozom.

Dopóki ta bandytka i oszustka w jednej osobie nie napadła na moją farmę zwierzęta były wolne, szczęśliwe, najedzone i zdrowe.

Zbiórka powinna zostać usunięta ponieważ ona oszukuje ludzi kłamiąc na temat mój i mojego gospodarstwa oraz moich zwierząt. Ta zbiórka to oszustwo i wyłudzenie.


wtorek, 15 stycznia 2019

Na nienawiści można zarobić



24 osoby z nienawiści do mnie składają się na zabór moich zwierząt i prawnika dla fundacji. Ich nienawiść jest warta w tej chwili 1200 zł
😁

Foto zagryzionej owcy

Foto zagryzionej owcy zrobiła Brunhilda na moją prośbę gdy ją znalazła na podwórku z przegryzioną szyją i poszarpanym tyłkiem. W pobliżu widziałyśmy wałęsającego się psa, który podbiegał do owcy i ją szarpał. Szczekał też na inne owce.
Wezwałam schronisko. Pies został zabrany po kilku dniach. 

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Oszustka wyłudza pieniądze

Elżbieta Kozłowska z Molosy Adopcje, która prowadzi zbiórkę jest oszustką. Zwierzęta na mojej farmie nie są zaniedbane, nie są głodne i nie są pokaleczone. Są zdrowe i w dobrych rękach. Ta kobieta wyłudza pieniądze na rzekomego prawnika do sprawy która toczy się z urzędu i jest bezpłatna.

Elżbieta Kozłowska z fundacja Molosy Adopcje aby wyłudzić pieniądze od naiwnych posługuje się zdjęciem martwej kozy zabitej przez sąsiada traktorem latem 2017. Brat policjanta wjechał traktorem w kozę i zabił ją.

Zwierzęta w Czuktach nie przeżywają żadnej gehenny.
Są zdrowe, zadbane, najedzone i szczęśliwe i przede wszystkim żywe.

Ta pani która prowadzi zbiórkę to oszustka. Wyłudza pieniądze na sprawę,
która jest prowadzona z urzędu i przez to bezpłatna.
Wpłacone pieniądze trafią do jej prywatnej kieszeni.
Prowadzi ona prywatną stajnie usługową, gdzie trzyma wielkie stado koni zagarniętych ludziom. Konie trzymane w stajni są głodzone sterczą im żebra.
Kradnie ona hodowcom i właścicielom dobrze utrzymane zwierzęta i doprowadza je do stanu zagłodzenia.

Wiosną 2018 roku ukradła mi 50 owiec i kóz i zagłodziła połowę.

Jest pazerna. Chce ukraść moje piękne rasowe konie. Próbowała je ukraść w maju ale uciekły jej.

Wszystkie moje zwierzęta które ocalały z kradzieży majowej mają wystawione na piśmie od lekarzy weterynarii bardzo dobre świadectwa zdrowia.

Wszystkie moje zwierzęta które przebywają na mojej farmie są dobrze odżywione i zdrowe.

Kozłowska aby wyłudzić pieniądze od naiwnych posługuje się zdjęciem martwej kozy zabitej przez sąsiada traktorem latem 2017.

Żadne zwierzę na mojej farmie nie jest ranne, martwe, chore. Zdjęcia skopiowane bez mojej zgody przez Kozłowską z mojego bloga są stare, zmanipulowane, fałszywie opisane, a rany przeze mnie niezawinione.
Kozę w siatkę wepchnął sąsiad traktorem w 2017, owca była zagryziona przez bezpańskiego psa w 2018, a konia nożem pchnął bandyta 3 lata temu. Koń żyje.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/prawnikzwierzat via @ratujemy

czwartek, 18 października 2018

Na Facebooku popłoch


Amari moja śliczna biała broń 😀 jak się cieszę że ją mam 😀
Lewaki robią w gacie ze strachu przed moją sunią 😁


 



  

A ta sucha pinda już się przymierza do kradzieży mojego psa.
Oczywiście do spółki z licencjonowaną złodziejką Kozłowską.



środa, 17 października 2018

Koza bez powroza


« #3095 : Październik 16, 2018, 19:15:20 »

Ech. Bardzo Państwa przepraszam, że na Waszym forum
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,80308.3090.html
 o tym piszę, ale nie mam i nie chcę mieć konta na fejsbuku, a wiem, że zaglądają tu osoby zainteresowane "sprawą Indianki".



Jak Państwo już pewnie wiecie, Indianka właśnie kupiła sporej wielkości psa, a raczej niewysterylizowaną sukę. To wszystko już było i wiadomo jak się skończyło, ale nie o tym chciałam.

Jeśli myślicie, że na tym się skończy, to płonne Wasze nadzieje. Indianka naprawdę zamierza "odbudować stado" kóz i owiec, a wiem o tym akurat dobrze, bo niedawno próbowała ode mnie kupić coś około 10 kóz i kozła do krycia. Z ogłoszenia w necie. Nie mam wątpliwości, że to była Indianka, bo numer telefonu dokładnie ten, który ostatnio publikowała na swoim blogu. Też chciała "z dowozem" i prawdę mówiąc przez długi czas łudziłam się, że szybko nie znajdzie chętnego, który by jej przez pół Polski ochoczo wiózł zwierzęta, i to jeszcze "jak najtaniej", ale skoro ktoś przywiózł jej psa...

Prędzej czy później zobaczymy na blogu kolejne "biedy". Jest, niestety, wielu takich "hodowców" kóz w Polsce, którzy bezrozumnie lub pochopnie namnożyli sobie zwierząt i chcą się ich pozbyć, często za grosze, więc to tylko kwestia czasu. Ja prowadzę selekcję wśród chętnych na moje kozy i czasem odmawiam sprzedaży zwierząt, nawet jeśli wiem, że zostanę z "nadwyżką" na zimę, bo wolę dokupić paszy, niż mieć nieczyste sumienie i plamę na honorze (a wierzcie mi, że przyjeżdżają czasem takie indywidua, którym kamienia byście pod opiekę nie dali). Mam teraz około 200 balotów wysokiej jakości siana i 10 ton paszy treściwej, tylko dla kóz. Nie wiem ile paszy ma obecnie Indianka, ale coś nie wspomina o ciągnących do niej transportach.

Wiem, że do momentu wydania przez sąd zakazu posiadania zwierząt, Indianka może sobie kupić nawet stado strusi i wielbłąda, i nikomu nic do tego. Wiem też, że nawet zakaz może nie pomóc, bo i takie historie o recydywistach w świecie znęcania się nad zwierzętami można znaleźć w internecie. I nie dlatego tutaj piszę, że spodziewam się, że "ktoś coś zrobi", tylko po to, by Was prosić o jedną rzecz: jeśli znacie jakichś hodowców kóz lub owiec, napomknijcie im o Indiance. To oczywiście osobista sprawa każdego hodowcy, komu i dlaczego sprzedaje zwierzęta, ale wiem, że ci co mają sumienie i zdrowy rozsądek, Indiance zwierząt nie sprzedadzą. I to tyle.

Koza Bez Powroza.

https://m.olx.pl/oferty/uzytkownik/bgsYP





« #3100 : Dzisiaj o 11:50:43 »

Po obejrzeniu materiału video zamieszczonego przez panią Izabelę na youtube mam hipotezę, dlaczego ktoś sprzedał jej dokładnie tego psa. Jak sama pani Izabela pisze, suka posikała się w podróży i przez pierwszy dzień była wylękniona. Nie jest to zachowanie właściwe psu z natury odważnemu, o zrównoważonej psychice. Można przypuszczać, że suka jest typem psa uległego i bojaźliwego, a to, co pani Izabela bierze za bohaterską próbę obrony jej osoby przed szarżującym ogierem, to czysta desperacja. Zwierzę postawione w sytuacji zagrożenia (atakujący ogier) ma do wyboru dwie opcje: walczyć lub uciekać. Uciekać suka nie mogła, gdyż była na lince, a drugi koniec linki trzymała osoba zdenerwowana i niepewna siebie (to słychać i "czuć" na tych filmach, a "wisienką na torcie" jest ten długi fragment filmu, gdzie pani Izabela "negocjuje" z końmi, żeby sobie poszły i POZWOLIŁY jej wrócić drogą do jej własnego domu, czego konie oczywiście nie zamierzały zrobić, w związku z czym pani Izabela rozważała nawet "przerzucenie psa przez ogrodzenie" i powrót do domu przez ogródek. Do tego stopnia nie panuje nad własnymi zwierzętami). Pozostała więc jedynie "walka", na którą suka absolutnie nie miała ochoty. Sam fakt, że w pewnym momencie oberwało się psimi zębami również pani Izabeli świadczy o tym, że pies był przerażony i działał chaotycznie, w sytuacji bez wyjścia kąsając "na oślep". Podstawy behawiorystyki psowatych.

Nie daje się psa o takiej psychice osobom, które same są labilne emocjonalnie. Nie wymaga się od takich psów pełnienia funkcji obronnych, bo to nie leży w ich naturze i powoduje u nich frustrację (a w wyniku długotrwałego stresu szereg zachowań "patologicznych"). Ale co to obchodzi "hodowcę"? Pies był problematyczny (miał być stróżem, a jest tchórzem), pieniądz nie śmierdzi, nikt nie będzie utrzymywał darmozjada itd.

To tylko hipoteza. Jasne, że mam nadzieję, że się mylę. Chciałabym, żeby wszyscy na Rancho żyli długo i szczęśliwie. Może pani Izabela, zauroczona urodą suki i "spojrzeniem pełnym miłości" odłoży na chwilę na bok swoje ego wraz z poczuciem nieomylności i poczyta literaturę dot. psiej behawiorystyki, żeby lepiej zrozumieć swojego psa. Bo to dobry pies, ale raczej do kochania i wspólnych zabaw i spacerów, niż stróżowania. Naprawdę, wszystkiego dobrego życzę.

Koza Bez Powroza





http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,80308.3090.html

Ta pani dopuściła się przestępstwa nękania i zniesławienia mnie.
Ta kobieta nawołuje do niesprzedawania mi kóz oczerniając mnie, że się nad nimi znęcam, a tymczasem sama prowadzi chów wsobny jak sama mi otwarcie przyznała, czyli kryje córki ojcami. Przyznała też że kryje kozy podczas pierwszej rui czyli niewyrośnięte nastolatki.
Jutro składam zawiadomienie na policję i do PIW nadzorującego jej kazirodczą hodowlę.

Indianka

Art. 190a. Stalking


Dz.U.2018.0.1600 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny



§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozba­wienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Art. 212. Zniesławienie


Dz.U.2018.0.1600 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Uwolnijcie moje owce!


Uwolnijcie moje owce i kozy!
Oddajcie moje zwierzęta!




Tagi: 
stalking, zakłócenie miru domowego, upokorzenie, dokuczanie, GOPS Kowale Oleckie, socjalna, Ewelina Giedrojć, nękanie, nadużycie uprawnień, zorganizowana grupa przestępcza, wrogie przejęcie własności, PIW Olecko, wójt Locman, Gmina Kowale Oleckie, kradzież, napad, terror, ekoterror, fundacja Molosy Adopcje, KPP Olecko, policja olecka, dzielnicowy Paweł Warsiewicz, policjant Krystian Ulanowski, Elżbieta Kozłowska, przemoc systemowa, korupcja, patologia, nadużycia władzy, patologiczna Polska prowincjonalna

sobota, 4 sierpnia 2018