Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rancho. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rancho. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 września 2022

Łapanie równowagi

Próbuję dzisiaj łapać równowagę psychiczną, nie dawać się prowokować chujkom i ogarniać papiery. Wpierw wywaliłam wszystkie książki od angielskiego z gabloty, potem umyłam ją dokładnie i wysuszyłam. Teraz by wypadało odkurzyć książki, zanim je się z powrotem wpakuje do gabloty, ale aktualnie siedzę nad papierami i dochodzę do wniosku, że sprawa beznadziejna mnie dotknęła. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. :(

czwartek, 31 maja 2018

Wody ci u mnie dostatek :)

Nie ma mowy o odwodnieniu owiec i kóz na mojej farmie. Nie istnieje tutaj pojęcie "nie podawania wody zwierzętom" bo woda jest non stop podana w naturalnych zbiornikach licznie występujących na moim Rancho.

piątek, 10 lutego 2017

Horse riders needed! :)


Horse riders needed! :)

My Rancho

Denver de Rebelle
For this spring, summer and autumn.
I dream of riding my beautiful, nobel horses in nice company at my Rancho and the area around. To the lakes and woods.

Dakota de Rebelle

French trainer at Indiana

My horses are basicly trained. They need more practice and good, loving hand of an experienced trainer, so I am looking for at least experienced riders able continue the training and riding practice.

Indiana de Rebelle

Me, myself have bred the horses. Some of them were born at my farm.
They trust me and react for my calling them. They come to me from a distant meadow when I call them. If they escape sometimes, they always come back to me and their stable on their own. Here is their home. They surround me when I sit at a meadow and graze grass at my feet. The grass is most tasty just next to my feet ;)

Dakota de Rebelle

I have learnt a lot of things by myself. I am farming on my own. I can do a lot of things, including usage of chain saw, mechanic drill, renovating, computer usage, designing websites, writing good texts, interpreting from English into Polish, gardening, breeding, sowing, etc.

Indiana with her trainer and fly protection ;)

Unfortunately, I don't have riding skills, so I have never tried to ride my horses on my own. Besides I work very hard all year around and I don't have time and power to try it. But when you come to help with the training, I will find the time to assist you and will be your best assistant. I know my horses very well and of course their characters and habits.

My mare at work with great French trainer. Summer 2016. My inner road.

I need help with training. 3 beautiful, colourful, strong, healthy, nice ladies are waiting for you and your riding! :)

My arabian stallion

There is also one young arabic stallion just for basic training (mainly walking in hand).

Apart from the horse training I intend to focus on big garden establishing this spring. I can do it myself, but I may need some help with fencing and digging.

Fencing first thing in spring :)

But people able to train my horses will not be wasted for digging garden :)) I want them practice their 4-5 hours daily with my 4 horses. If the training will not be possible, then I may ask them to do something else. But definately I prefer my helpers to teach my horses as much as possible and I want us be able to go on horseback trips around :)

No matter what, in this year I am going to have dreamed garden :)

The treasures of my organic veggetable garden will be shareable with my helpers. I intend to sow as many as possible veggies and herbs. I like different varieties. I like colourful nature :) I like flowers as well.

Oregano

Spring time is also time of shaving my sheep. I do it personally by scissors. You may help me by holding the sheep. I have over 30 sheep now (including baby sheep). They are cute animals.



In exchange for your help, I offer free acommodation, food and of course free vacation at my Rancho in the Polish beautiful, lake district :)

Bread made by me :)


Lunch
Well, if you like animals and pure nature like me, and you would like to help me to make my dreams come true, this is place for you :)

4-5 hours of help with horses a day, 7 days a week, flexible for time off and excursions. During your days off you buy your own food and cook for yourself personally.
During your helping days I do the cooking :) I am carnivore, but I can cook vegetarian food as well. No problem :)

In order to receive invitation from me, write an e-mail in which tell me something about you, about your experience and why you want to help me.

IF you have any questions, feel free to ask.

Best regards,
Isabelle

Rancho Romantica de Red Permaculture Ecovillage
Izabella Redlarska
Czukty 1
19-420 Kowale Oleckie
Powiat Olecki
Województwo Warmińsko-Mazurskie
Polska - Poland
Mobile:
0048607507811 PLUS
0048511945226 Orange
Rajdy.Konne(@)tlen.pl
http://www.garnek.pl/indianka/a

Isabelle de Rebelle ;)

niedziela, 17 lipca 2016

Cudo na łące!






Takie oto śliczne, różowe cudo wyrosło Indiance na podmokłej łące :)
Kto wie, co to??? :)))

Już wiem :) Koleżanka pod powiedziała :)

Krwawnica pospolita
Typ rośliny : Bylina zimująca w gruncie
WysokośćRoślina wysoka, może osiągać do 0,8-1,5 m wysokości.
Ozdoba rośliny: Purpurowe, pionowe, długie (do 25 cm) kłosy kwiatów na szczytach pędów. Kolor kwiatów najczęściej liliaróż ale są też odmiany ogrodowe, powstałe w wyniku krzyżówek, o kwiatach czerwonawych, ciemnoróżowych, karminowoczerwonych lub łososiowych. 
Pędy sztywne, wzniesione pionowo, z reguły nie wymagają podpór. Cała roślina ma wąski pokrój. Liście lacetowate, gęsto osadzone na łodydze, owłosione.
Pora kwitnienia: Od końca czerwca do września.
Uprawa: Roślina bardzo wytrzymała, mrozoodporna i w odpowiednich warunkach długowieczna. Znosi przejściowe zalanie wodą, rośnie również na stanowiskach suchych i słonecznych ale jest wtedy niższa i słabiej kwitnie. Wadą jest ekspansywność tej byliny - może wypierać inne rośliny.
Rozmnaża się krwawnicę przede wszystkim przez sadzonki wiosną. Może też sama się rozsiewać. 
Gleba: Najlepsza jest gleba żyzna, próchnicza i wilgotna.
Stanowisko: Półcieniste. 
Zastosowanie:Na rabaty bylinowe - ze względu na rozmiary powinna być sadzona z tyłu rabaty, może być też sadzona grupami na trawniku. Jako przedstawiciel rodzimej flory podmokłych łąk i terenów nadwodnych może być sadzona przy brzegach ogrodowych zbiorników wodnych. Nadaje się do ogrodów w stylu wiejskim i naturalistycznych.
Jest roślina midodajną oraz leczniczą, stosowaną przeciwzapalnie.
Może być wykorzystywana jako kwiat cięty.
Ciekawostki: W Ameryce Północnej krwawnica, ze względu na ekspansywność i wypieranie rodzimych gatunków flory, uważana jest za uciążliwy chwast. W niektórych stanach rozmnażanie i sprzedaż krwawnicy jest zabroniona

http://m.ogrodnik-amator.pl/krwawnica_pospolita.php

sobota, 16 lipca 2016

Niezapominajki

Niezapominajki na podmokłej łące Indianki

Niezapominajki na podmokłej łące Indianki pięknie kwitną i pachną.
Indianka od rana kursuje po swoich włościach pracując pilnie.
Jest czynność, do której się przymierza, ale nie chce jej się jej zrobić, bo ciężka i mozolna, poza tym efekty tej pracy są niepewne. Może się okazać syzyfową pracą.

Zatem przygotuje wszystko co potrzebne do tej akcji i póki co zajmie się tym, na co akurat ma natchnienie i ochotę.

Gdy się robi to, na co ma się ochotę, to praca nie ciąży, a daje przyjemność i satysfakcję. Gdy zrobi się chłodniej, to zmobilizuje się do tej nieatrakcyjnej czynności dzisiaj wieczorem, albo jutro z rana.

poniedziałek, 16 maja 2016

Rancho na Mazurach Garbatych do wydzierżawienia

Siedlisko na wzgórzu, nad rzeczką

Rozważę wydzierżawienie przepięknego gospodarstwa na Mazurach Garbatych lub wejdę we współpracę w celu uruchomienia klubu jeździeckiego i agroturystyki.

Walory:
Rancho w cichej, spokojnej, zielonej okolicy ok. 20 km od Olecka, 30 km od Gołdapi, 45 km od Ełku, 250 km od Warszawy.
W pobliżu brak klubów jeździeckich i profesjonalnych trenerów koni i jeźdźców.

11 hektarów urozmaiconych krajobrazowo pastwisk.
Piękne wzgórza, rzeczki, stawy, oczka wodne, zadrzewienia.
Własna woda w postaci naturalnego wodopoju na łące.
Dom, dwie ogromne stajnie z poddaszami do adaptacji.
Na kolonii, 1,5 km za wsią.

Własny lasek, obok sąsiedztwo większego lasu z malowniczym wąwozem. Sąsiedztwo hodowlanych stawów rybnych i możliwość odpłatnego wędkowania w nich u sąsiada.

Okolica obfituje w wiele malowniczych traktów konnych i duktów leśnych i polnych idealnych na konne wycieczki.

W okolicy są organizowane spływy kajakowe oraz regularne wycieczki na Litwę.

Właścicielka biegle włada językiem angielskim, projektuje strony www, robi przepiękne fotografie, doskonale potrafi zajmować się wszystkimi gatunkami zwierząt, a także gotować i piec. Wyrabia sery, jogurty, kefiry, piecze chleby, potrafi oskórować i zrobić rozbiór zwierza.
Jednym zdaniem, Gospodyni pełną gębą :-)

Gospodarstwo od lat potrzebuje znacznego dofinansowania (w zasadzie od dnia zakupu) stąd to ogłoszenie.

Gospodyni biegle obsługuje wszelkie urządzenia biurowe.
Potrafi konstruować ogłoszenia i pisać teksty reklamowe.
Ma zdany kurs wychowawców kolonii i obozów.
Ma doświadczenie w nauczaniu dzieci i młodzieży oraz dorosłych.
Potrafi malować na szkle, szyć ubiory i haftować.

Właścicielka gospodarstwa jest jednocześnie hodowcą koni, kóz, owiec i drobiu.

Wyhodowała piękne konie rajdowe, które są do ujeżdżenia.
Szuka partnera do uruchomienia agroturystyki i ośrodka konnego, lub rozważy dzierżawę całego obiektu lub jego części.

511945226 Izabella
Rajdy.Konne(@)tlen.pl
(usuń nawiasy)
Fotki z gospodarstwa i okolic:
http://www.garnek.pl/indianka
Facebook: Isabelle de Rebelle


sobota, 2 stycznia 2016

Słoneczny dzień stycznia

Słońce okazało swoją łaskawość Indiance oblewając ją i jej rancho czystym blaskiem. Szczególnie kolorowe klacze wyglądały w tym blasku przepięknie. Zasiliło solarek, a Indiance dodało wigoru, dzięki czemu ochoczo ruszyła na podwórek by czynić obrządek wśród swych licznych córek. Wsio nakarmione i napojone. Przebudowała ganek by zrobić więcej miejsca dla matuszek z małymi. Wszystko cacy. Szło gładko, jak po glacy :-)

W owczarni dościeliła w dużych boxach.
Na polu znalazła trochę suchych gałęzi do pieca.

Sprawdziła wodopój, czy aby nie zamarzł. Jest okay. Woda płynie i płynąć będzie całą zimę, bo tak jest od 13 lat, jak Indianka tu mieszka. Woda wypływa spod ziemi, więc jest cieplejsza niż wody otwarte. Dzięki temu struga nigdy nie zamarza. Woda w strudze Indianki jest czysta, przezroczysta, gdyż nie przepływa obok siedlisk sąsiadów. Nikt do niej nie spuszcza nieczystości komunalnych ani zwierzęcych. Woda spływa bezpośrednio z mocno pagórkowatych pól i pastwisk, gdzie jest filtrowana przez grube pokłady piachu i żwiru. Można pić na surowo. Poprzedni właściciel gospodarstwa tak pił - wprost ze strugi.

Dzikie zwierzęta z całej okolicy przychodzą pić ze strugi Indianki, gdyż jej woda jest najczystsza i zimą najcieplejsza. Z tej strugi piją zwierzęta Indianki od lat, odkąd nauczyła ona je z tej wody korzystać. Z tej strugi wodę do domu i do pojenia zwierząt bierze Indianka.

Wszystko na ranczu Indianki jest pod jej kontrolą. Najlepszą z możliwych kontroli, bo pod okiem bardzo dobrej Gospodyni, jaką jest Indianka.

To zadziwiające, że tylko jedna osoba obsługuje tyle zwierząt i daje radę je ogarnąć :-)
Byłoby jej łatwiej, gdyby nie musiała jeździć na te debilne sprawy wytaczane jej przez policje o różne wyssane z palca duperele.

Sporo czasu marnuje na to, zwłaszcza, że sędziów poniosła całkiem fantazja i obsesyjnie każą ją wywozić na bezsensowne badania psychiatryczne przy każdej gównianej sprawie o gówniane, wyssane z palca wykroczenie. Taki wywóz to zmarnowane kilka dni, bo powrót stopem z odległego o 80 km Węgorzewa to mordęga wysysająca siły z chorego fizycznie człowieka. Po takiej zsyłce kilka dni dochodzi do siebie. Tak jej organy ścigania i uciskania utrudniają gospodarzenie i właściwą opiekę nad jej zwierzętami.

Sądowi nie wystarczy, że raz psychiatra napisał mu, że Indianka jest zdrowa na umyślnie i psychicznie. Sąd ma wątpliwości, gdyż Indianka się broni przed oszczerstwami pisząc kolejne wnioski dowodowe. Broni się, zamiast dać się pokornie skazać za coś czego nie zrobiła? Zaiste podejrzane. Wszak monopol na prawdę mają sądy, a nie jakaś biedna rolniczka. Więc jest wysyłana na kolejne uciążliwe badania pod przymusem.

Taka przemoc to jest kara sama w sobie, stosowana na niewinnej osobie.
Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Bym prosiła Sejm, aby odebrał sędziom takie uprawnienia. Są one sprzeczne z Konstytucją RP.

Niewinnego, nieskazanego człowieka nie powinno się w ten sposób szykanować, albowiem jest to pogwałcenie podstawowych wolności i praw człowieka.

Oni mi po prostu zatruwają życie. Nękają :(((



czwartek, 1 września 2011

Wicia wyjechał


Dzielny chłopina wytrzymał całe dwa miechy :)))
Francuzi jeszcze są i pomagają. Porządkują siedlisko i stajnie. Roboty na 10 osób, ale Francuzi choć powoli, ale starannie robią swoje. Indianka równie powoli przyzwyczaja się do tempa przyjezdnych. Niebawem mają przyjechać Amerykanie, ale Indianka nie pamięta dokładnie kiedy i na jak długo. Zajęta jest swoimi sprawami. Chyba trzeba będzie wpisywać gości do terminarza i śledzić go od czasu do czasu, aby znów nie było zaskoczenia, jak wtedy, gdy na Rancho niespodziewanie wylądował Kolumbijczyk... ;)