Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powieść. Pokaż wszystkie posty

sobota, 19 stycznia 2013

Projekt Powieść

Pora wcielić projekt powieść w życie. Indianka od dziś będzie pracowała nad swoją powieścią online, która zarówno będzie zawierała opis jej pierwszych 5 lat na Mazurach, jak i bieżące posty. Teraz musi zastanowić się, jak te wszystkie zdarzenia porządnie chronologicznie poukładać. Wypisała pierwsze hasła/tytuły. Musi je jeszcze przemyśleć i zacząć miejsca pod nimi wypełniać pikantną treścią, która zapewne wielu lokalnym grzesznikom będzie spędzała sen z powiek ;)))

Już Indianka widzi, że nie będzie to łatwe zadanie, a wymagające pracy i dopracowywania dzieło, a nawet dzieła. Najtrudniej będzie opisać pierwsze 5 lat na Mazurach. Indianka postanowiła, że będzie jednocześnie i równolegle pisać na dwóch różnych blogach. Na jednym będzie opisywała bieżące zdarzenia, na drugim opisze pierwsze 5 lat na Mazurach. Będzie łatwiej to poukładać sensownie. W sumie powstaną dwie niezależne powieści.

Co prawda, podczas pierwszych pięciu lat też pisała - offline i nieregularnie, ale pisała. Jednak nie ma łatwego dostępu do tych zapisków, bo są gdzieś na starym dysku, który nie działa. Może się jednak uda odzyskać te dane i dawne wpisy z jej pamiętnika mazurskiego...

Ta strona: www.kreatywnaromantyczka.blogspot.com nadal będzie bezpłatna.
Płatne będą powieści pisane równolegle, które będą pełniejsze w treść i ciekawsze :)))

Jeszcze nie wiem, dokładnie, na jakich zasadach będzie do nich dostęp udostępniany, 
na razie mam pomysł, na abonament spożywczy wartości 100zł miesięcznie oferowany czytelnikom tych powieści. Za samą powieść by nie płacili, a jedynie za produkty spożywcze uprawiane i wyrabiane na ranczu.

Taka wysyłka miała by miejsce raz lub dwa razy w miesiącu, a dostęp do powieści online gratis   jako dodatek do abonamentu spożywczego.

Jeśli ktoś ma ciekawszy pomysł, jak to sensownie zorganizować - słucham :)

Chodzi mi też po głowie Klub Indianki w ramach którego klubowicze dostawali by dostęp do:

  • powieści online: Rancho na Mazurach Garbatych
  • produktów spożywczych z Rancho na Mazurach Garbatych
  • wyrobów rzemieślniczych i pamiątkarskie z Rancho na Mazurach Garbatych
Członkowstwo w Klubie byłoby lukratywne i odpłatne, ale warte tej odpłatności (przecież każdy wydaje pieniądze na warzywa w supermarkecie, a tutaj dostawałby je wprost z gospodarstwa i to nie byle jakiego, ale ekologicznego Rancho na Mazurach Garbatych) i uczestnictwa w nim, bo nie miałyby do niego dostępu złośliwe, zawistne mendy z Internetu, które pojawiają się od czasu do czasu by atakować ludzi, którzy robią coś pozytywnego. Dzięki temu atmosfera w ramach powieści byłaby sympatyczniejsza. 
Czytelnicy nadal by mieli możliwość komentować, a także porozumiewać się między sobą dzięki jawnej liście klubowiczów.
Możliwe też byłyby przyjazdy na Rancho w ramach Klubu. Klub Indianki organizowałby imprezy na Rancho.

Ha! Znalazłam lukę w moim projekcie :) Przecież moje posty czytają nie tylko mieszczuchy, ale także osoby posiadające własne gospodarstwa. Dla nich artykuły spożywcze nie są potrzebne.
Mają własne. Hmmm... Te osoby musiałyby być na innych zasadach.

Może byłby to roczny abonament w wysokości 50zł - 100zł za dostęp do samej powieści pisanej na żywo przez okres danego roku?

Lub wymiana towarowa? Proszę o podpowiedzi, jakbyście to Państwo sobie wyobrażali.

poniedziałek, 28 lutego 2011

Czas powieści...

Indianka nie ma na rachunki. Jutro odetną Internet. So selavi babies... I will be missing you... ;)
I will think of you and I will be writing a book for you... ;)
My life is my inspiration and you are worth of my book, so I will write it for you...
I will try to do my best in order to make it exellant, fascinating novel... I hope you will be satisfied...
I think 3 years of exercises in writing on the blog will be usefull for me...
It was great time to have possibility to share with you my thoughts, experiences, etc.
Thank you very much for that time... and see you here in the future... hopefully, with my first novel... ;)
Kisses,
Indianka


Drodzy moi czytelnicy, nadszedł czas powieści. Ten blog był wprawką szlifującą mój język i sposób wypowiadania się, swoistym pamiętnikiem i kopalnią materiałów do mojej książki, którą właśnie zaczęłam pisać.

Dziękuję Wam, za czas spędzony razem, za Wasze często inspirujące i podbudowujące mnie komentarze. Także za te pokazujące inne punkty widzenia i rozumienia świata. Dawniej pisałam blog poza siecią, gdyż przez kilka lat nie miałam dostępu do internetu. Był on wtedy jedyną moją otuchą w oziębłym i nieprzyjaznym środowisku w którym się przypadkiem znalazłam. Dodawał mi sił i utwierdzał w tym co robię. Natomiast blog pisany online wzbogacają Wasze cenne komentarze. Jeszcze raz dziękuję Wam za nie.

Gdy moja powieść będzie skończona – dam Wam znać.
Pozdrawiam wiosennie,
Indianka