Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja ulubiona muzyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja ulubiona muzyka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 sierpnia 2013

Lodówa umyta


Indianka umyła lodówkę i przemeblowała ją tak, że zmieściło się w niej wiaderko z mlekiem kozim i 3 wytłaczanki na jaja. Jest jeszcze miejsce na kilka kolejnych wytłaczanek, a nawet na całe mnóstwo wytłaczanek w razie potrzeby.

Jest w pół do drugiej w nocy. Godzina duchów :)
Indianka się rusza, ale kojąca muzyka Roberty Flack bardzo jej w tym pomaga.
Bez niej chyba już by położyła się spać. Muzyka nabija rytm tak wolno, jak wolno bije zmęczone i senne serce Indianki więc nie koliduje z jej naturalnym rytmem i nie męczy jej. Po prostu koi. Indiance to pomaga pozostać na nogach mimo późnej pory - trochę śniętej, a trochę na jawie.

„The first time I saw your face” – Roberta Flack

No i przybył bardziej dynamiczny utwór Pink Floyd:
„Another brick in the wall”

Może przy jego akompaniamencie uda się Indiance doczyścić zamrażalnik ;)))

Ouu... cudownie... przybył ukochany utwór Indianki w wykonaniiu Alberty Flack :) Idzie czyścić ten zamrażalnik i wytrzeć go do sucha. A potem kąpiel! :)

„Killing me softly with his song” – Alberta Flack

A teraz.... wow... przy tym utworze to może nawet umierać :)
„Just a perfect day” – Lou Reed


Nocna muzyka


Indianka coś nie może spać. Postanowiła umyć lodówkę i może się wykąpać (nie w lodówce of course ;))) ) jeśli nie padnie i nie zaśnie w trakcie mycia tejże lodówki. Ma chęć posłuchać muzyki zanim wyłączą jej prąd. Zaczęła od Nirvany...

 „Smells like teen spirit” – Nirvana

następny leci:

„She will be loved” – Maroon 5

kolejny:
„It’s my life” – Bon Jovi

a teraz:
Ja sałdat! 

Dobra muzyka. Indianka lubi dobrą muzykę.

Zastanawia się też, czy gdyby przestała jeść cukier to przestałaby być taka senna. Ale... już się przyzwyczaiła do swojej obezwładniającej senności, a cukier lubi :) Zatem pozostanie śpiącą, słodką Indianką ;)))

poniedziałek, 5 listopada 2012

Love Supreme

Indianka rozgrzała palce pisząc na klawiaturce pisma oficjalne i słuchając pięknej piosenki Robbiego Williams'a "Supreme" i marząc...

Postanowiła, że w dzień, dopóki jasno na dworze - będzie pracować na dworze, a po zmroku - jeśli sił starczy - zajmie się papierami. Jest tego sporo. Wiele zaległości.

"When there's no love in town
This new century keeps bringing you down
All the places you have been
Trying to find a love supreme
A love supreme"



niedziela, 19 sierpnia 2012

Fajna muzyka

Na prośbę mojego czytelnika - fajna muzyka:

Słoneczna niedziela

Last night I went to bed late, because I was burning wood in my Big-Big Oven and cooking food for dogs. Lots of food. I slept well, thanks to window wide open all night. No mosquito dared to bite me :) House was full of smoke from the oven. Insects hate smoke. Today water in the huge pots standing on the oven is still warm enough to wash dishes and some clothes. So I am having benefit from it. I stood up in the morning and first washed my teeth, then dishes and one blouse. I also fed dogs. Then I have eaten breakfast. All night was playing radio online – the chillout station. I think I like the music. Is really relaxing.

Przetłumaczę później, jestem zajęta! :)