Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manipulacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą manipulacje. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 stycznia 2014

Skandaliczne manipulacje żydowskie

Nigdy nic przeciwko Żydom nie miałam, nigdy osobiście świadomie żadnego Żyda nie spotkałam.

Ale w tym roku przypadkiem weszłam na nowojorską stronę, gdzie zobaczyłam manipulację Żydówki pomawiającą Polaków o udział w holokauście Żydów. Krew mi się w żyłach zagotowała! Jak śmiała??!!! Całą noc nie spałam. Jak można być taką podłą łachudrą??? Jak można tak parszywie pomawiać Naród polski o zbrodnie których NIGDY nie popełnił? Jak można gryźć rękę, która dawała Żydom przez wieki jeść? Która udzieliła im schronienia w swoim kraju i stworzyła warunki do życia??? Jak można pomawiać te tysiące polskich patriotów, którzy z narażeniem własnego życia i często tracąc te życie - bronili i ukrywali Żydów??? Szok! Jestem wstrząśnięta do głębi. Nie chcę tych zakłamanych, niewdzięcznych ludzi w moim kraju! Nie chcę, by w mojej Ojczyźnie publicznie na całym świecie pomawianej przez Żydów o rzekome zbrodnie - obradował tutaj ich parlament żydowski!

Nie chcę tu widzieć Mosadu - zbrojnej organizacji żydowskiej. Nie chcę, by jakikolwiek Żyd dotykał jakiegokolwiek Polaka pod jakimkolwiek pretekstem rzekomej konieczności ochrony bezpieczeństwa publicznego. Żydzi - ci ludzie - jak wynika z ich publicznych manipulacji dokonywanych na całym świecie w mediach a wymierzonych przeciwko Polsce i Polakom - są naszymi wrogami. Oni tutaj nie przyjeżdżają by nam dziękować za serce, trud i ryzyko włożone w ratowanie Żydów przed Niemcami. Oni tutaj przyjeżdżają by wyłudzić od nas kolejne majątki i by przejąć nasze ziemie, fabryki i wniknąć do władz.
Oni tu przyjeżdżają by zrobić z nas niewolników harujących całymi dniami za psi grosz i oddającymi haracze dla rządu, który nie jest polskim rządem!

Czytając te pomówienia na stronie: Humans of New York na Facebook'u (post w 2013 roku, zamieszczony na tym portalu wiosną) który czyta niemal dwa i pół miliona Amerykanów oraz Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie nie mogłam pojąć tej podłości tych ludzi, których Naród polski z narażeniem życia bronił i ukrywał przed Niemcami podczas II Wojny Światowej, a oni się takim jadem i nienawiścią Polakom odpłacają! Żydzi celowo pomijają fakt, że to Niemcy napadli na Polskę i to Niemcy w Polsce przeprowadzali holokaust na narodzie polskim i żydowskim. Żydzi od lat sieją na Zachodzie nienawiść do Polaków fałszywie przedstawiając nasz Naród jako rzekomych agresorów i zbrodniarzy, którzy rzekomo mordowali Żydów. To jest oczywiste totalne pomówienie i oczernianie - podłe, nikczemne, obrzydliwe - mające na celu generować nienawiść do Polski i Polaków.

Po tym poniższym artykule już wiem, skąd te manipulacje. Żydzi chcą od Polaków wyłudzić kolejne odszkodowania!Polacy do tej pory nie dostali odszkodowań wojennych i za utratę swoich majątków ani od Niemców, ani od Rosjan - a sami są zmuszani do podwójnego wypłacania odszkodowań dla Żydów. Komunistyczne rządy siłą zaprowadzone w naszym kraju po II Wojnie Światowej nigdy nie dbały o interes narodowy Polski i Polaków. Same okradały nasz Naród i kraj z jego majątku narodowego i pozwalały okradać go naszym wrogom. Ten obecny rząd który rządzi naszymi finansami - także nie reprezentuje interesów i dobra narodowego Polaków. Nie dba o nas ani o nasz majątek.

To Żydzi powinni nam Polakom zapłacić nagrody za ratowanie ich życia podczas II wojny światowej, to oni powinni zapłacić nam odszkodowanie za pół wieku zmarnowanego życia. To głównie Żydzi wprowadzali do Polski przemocą komunę po II Wojnie Światowej. To głównie oni byli usadzani przez sowietów na kluczowych stanowiskach w Polsce. To oni podejmowali decyzje o uśmiercaniu i prześladowaniach Polaków. To oni są odpowiedzialni za śmierć i cierpienia setek tysięcy Polaków. Nie możemy się godzić na to, by ten rząd wypłacał jakiekolwiek odszkodowania dla Żydów, ani na to, by zezwalał Żydom na obrady ich parlamentu w naszym kraju który należy do nas Polaków i wyłącznie do nas Polaków. Żydzi nie mają moralnego prawa by obradować w naszym kraju. Żydzi muszą obradować w swoim kraju.

Cytat:

„NAJWYŻSZY CZAS”: - Na stronie internetowej Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie pojawiła się specjalna zakładka na temat „sąsiadów”, którzy mieli rzekomo uczestniczyć w zagładzie Żydów. Pod jednym z zamieszczonych zdjęć widnieje podpis mówiący o tym, że polska policja granatowa biła Żyda przy śmiejących się z tego Niemcach. Co ciekawe, w Muzeum Holokaustu nie pojawiła się żadna zakładka o Żydach, którzy uczestniczyli w holokauście. Co Pan o tym sądzi jako autor książki poświęconej uczestnictwu Żydów w mordowaniu ich braci?
IRENEUSZ LISIAK: – Interpretacja zasobów przez Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie jest typowym przykładem działania na „zamówienie polityczne”. Amerykańscy Żydzi chcą po raz kolejny otrzymać pieniądze za to, co zostało już rozliczone. Mówiła o tym wyraźnie umowa pomiędzy rządem PRL a rządem Stanów Zjednoczonych z 1961 roku, podpisana przez Józefa Cyrankiewicza i Johna F. Kennedy’ego. Czyżby zobowiązanie podpisane przez J. F. Kennedy’ego już dzisiaj nie obowiązywało? [...] Jest w tych dokumentach zapis, który określił czas zgłaszania roszczeń oraz inny, mówiący o tym, że roszczenia zgłoszone po terminie zaspokoi rząd… Stanów Zjednoczonych.
Co do zdjęcia, o którym mowa, jest to oczywiście fałsz. Choćby dlatego, że policjanci na zdjęciu noszą mundury, których nigdy nie nosiła polska policja granatowa. W żadnej polskiej organizacji militarnej nie było też nigdy czapek, które noszą pokazani na zdjęciu policjanci. Mogą to być zatem Łotysze, Litwini albo Ukraińcy. To kolejny przykład braku samoobrony Polaków przed tak perfidnym zakłamywaniem rzeczywistości. Nie było bowiem żadnej reakcji polskich władz na kłamstwo pracowników muzeum. Milczą także polscy politycznie poprawni historycy. Być może zabieranie głosu w tej sprawie po prostu się im „nie opłaca”. Chodzi przecież tylko o Polaków, a to, że zdjęcie jest kłamstwem… Kogo tak naprawdę to obchodzi?

Wywiad został opublikowany przez „Najwyższy Czas”:

http://nczas.com/publicystyka/lisiak-o-zydowskich-kolaborantach-hitlera-jaka-byla-skala-wspolpracy-jaki-byl-los-zydowskich-kolaborantow/

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Faszyzm w wydaniu unijnym

Unia Europejska zakazała ziołolecznictwa



Od tego weekendu w państwach należących do Unii Europejskiej wprowadzono restrykcyjne prawo delegalizujące setki naturalnych ziół leczniczych używanych na naszym kontynencie od pokoleń. Według brukselskiego reżimu celem jest ochrona konsumentów przed potencjalnie niebezpiecznymi dla zdrowia „tradycyjnymi” medykamentami.
Według nowej dyrektywy UE, lekarstwa pochodzenia ziołowego będą musiały być rejestrowane. Produkty będą musiały spełniać kryteria bezpieczeństwa, jakości i standardów produkcji. Dodatkowo wymogiem jest dołączanie do produktów informacji o możliwych skutkach ubocznych. Producenci preparatów ziołowych twierdzą, że nowe regulacje wypchną ich z rynku i zmuszą do zamknięcia firm.
Naukowcy, prowadzący w 2009 roku badanie dla brytyjskiej agencji farmaceutycznej MHRA (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency) poinformowali, że 26% dorosłych w Wielkiej Brytanii przynajmniej raz w ciągu ostatnich dwóch lat używało preparatu ziołowego. Przeważnie produkty te są kupowane w sklepach ze zdrową żywnością i w aptekach. Powszechnie stosuje się zioła takie jak echinacea (na przeziębienia), dziurawiec ( depresja, niepokój) i waleriany stosowane przy bezsenności.
Brytyjska agencja twierdzi, że dzięki regulacji unijnej może się udać wpoić obywatelom bardziej uważne stosowanie lekarstw pochodzenia ziołowego. Po wspomnianych badaniach stwierdzono, że 58% respondentów uważa te produkty za bezpieczne, dlatego, że są pochodzenia naturalnego. Według oponentów ziołowe leki mogą powodować szkodliwe efekty uboczne.
Według naukowców dziurawiec może zaburzać działanie pigułek antykoncepcyjnych, podczas gdy miłorząb I żeńszeń rzekomo znane są z tego, że reagują ze specyfikiem rozrzedzającym krew o nazwie Warfarin. W lutym tego roku wspomniana agencja MHRA zdelegalizowała odchudzającą herbatkę z wiciokrzewu japońskiego twierdząc, że zawiera dwa razy więcej ziołowego xenicolu niż jest to dozwolone.
Od tej pory producenci preparatów ziołowych będą musieli udowodnić, że ich produkty są zrobione zgodnie ze standardami i zawierają stałą i jasno oznaczoną dawkę. Produkty znajdujące się w sprzedaży będą mogły być w obiegu do czasu przekroczenia dat ich przydatności. Dla nowych specyfików konieczne będzie przejście skomplikowanej procedury akceptacyjnej. Dopuszczone preparaty ziołowe będą odpowiednio oznakowane a pozostałe staną się nielegalne.
Komentarz: Już od dłuższego czasu do niektórych mieszkańców Europy zaczyna docierać, że żyjemy w ustroju podobnym do tego z lat trzydziestych w Niemczech i de facto Unia Europejska zaczyna być sukcesorem projektu zjednoczeniowego podjętego w latach czterdziestych. Do tłumaczenia swoich posunięć stosowana jest zmasowana propaganda udoskonalona przez lata wersja propagandy pewnego niemieckiego doktora Josefa. Różnica polega tylko na tym, że podboje militarne zastąpiono podbojami gospodarczymi.
Poziom zamordyzmu jednak ciągle wzrasta i oczywiście każde kolejne spętanie obywateli uzasadniane jest ich dobrem.
Zastanówmy się, jakie będą konsekwencje regulacji delegalizujących ziołolecznictwo. Po pierwsze beneficjentem będą koncerny farmaceutyczne, które zapewne mają spory udział w lobbowaniu tej szkodliwej regulacji. Prawdopodobnie wiele specyfików będzie celowo usuwanych z rynku lub nań niedopuszczanych a głównie te posiadające chemiczne odpowiedniki.
Druga płaszczyzna to zdrowie obywateli, oczywiście zakazywanie stosowania wiedzy znanej od pokoleń nie ma na celu poprawy a pogorszenie stanu zdrowia całej populacji. Jak poradzi sobie z tym rynek preparatów ziołowych? Prawdopodobnie tak jak w przypadku każdej prohibicji, dojdzie do rozkwitu czarnego rynku, który będzie „bohatersko” zwalczany za pomocą wszystkich dostępnych środków nacisku.
Niestety wygląda na to, że żyjemy w europejskiej wersji faszyzmu, którą od faszyzmu znanego z definicji różni głównie to, że nie nazywamy go faszyzmem…