Pokazywanie postów oznaczonych etykietą loża szyderców re-volty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą loża szyderców re-volty. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 stycznia 2019

5600 zł na zniszczenie Indianki

"też z re-volty :-)"

Ja pierdolę ja wam mówię to są zajoby.
Ale schlebia mi że tyle emocji wywołuję w lewicowym środowisku hahaha😂

Indianka zafascynowana debilizmem lewicy

Lewica potrafi tylko niszczyć


Za 5000 zł można by było wyremontować stajnię - chociaż wstawić nowe drzwi, okna, poprawić dach, ale nie szmaciska tylko pierdoliły latami dyrdymały na tych forach głupich dając głupawe rady, ale żeby cokolwiek pomóc finansowo to nigdy nie wykrzesały z siebie ani złotówki.

Lewica nie potrafi tworzyć niczego dobrego.
Lewica nie potrafi budować.
Lewica tylko niszczy, to co dobrzy i pracowici ludzie sobie stworzyli i zbudowali.
Lewica to zło.

Zdolność lewicy do generowania zła dowodzi tego, że komuna powinna zostać doszczętnie zniszczona, wypalona do gołej ziemi.

Lewicowe matrony i dziewoje z zawistnej, jadowitej rewolty stać tylko na kilka lat pitolenia od rzeczy, ale żeby wykrzesać z siebie chociaż złotóweczkę, by pomóc zwierzętom na miejscu na gospodarstwie - nie to je przerosło.

Za to z nienawiści i wrodzonej podłości potrafią zebrać w ciągu dwóch dni pieniądze na zniszczenie tego co sobie hodowczyni wypracowała i wyhodowała latami ciężkiej pracy.

Lewicowe trolle,  jesteście tak podłe, że nie dziwcie się, że gdy umiera jeden z was wywołuje to u mnie jedynie wzruszenie ramion. Jeden szkodnik mniej.

Ta patologiczna zbiórka pokazuje tylko skalę nienawiści lewicy do mnie.
 Znaczy, że jestem na właściwej, prawej drodze skoro zło mnie nie trawi.

sobota, 16 stycznia 2016

Morze siana i niezamarzające źródło

Tropy zwierzyny podążającej do wodopoju.



Zwierzątki Indianki są zadbane i najedzone. Paszy mają do woli.
Mają też swobodny dostęp do niezamarzającego naturalnego wodopoju. Dreptają do niego, kiedy chcą. Wszystkie zwierzątki Indianki są uczone przez tę wspaniałą opiekunkę i hodowczynię, od małego, by pić ze źródła. Wszystkie doskonale wiedzą, gdzie znajduje się ich wodopój. Biegają i spacerują tam same, bez zaganiania. Chodzą zarówno całym stadem, grupkami jak i indywidualnie. Konie, owce, kozy, psy, koty, a wiosną, latem i jesienią także drób.

Te drogocenne źródło nigdy nie zamarza, ani nie zasycha.
To cudowne źródło staje Lunie_s20 z re-volty w gardle, niczym wielka kość. Kobieta cierpi z powodu tego źródła nieziemskie katusze. A to widzi oczyma sfrustrowanej wyobraźni grube kry pływające w tym źródełku, a to zimne zęby koni...
Stres za stresem. Kobiecisko nie spocznie, dopóki to źródło bezczelnie płynie w indiańskiej krainie ;)))

Indianka