" excentryczna Babeczka" nie prosi o rady nieprzyjaciół z wyjątkowo nieprzyjaznej Revolty. Wpadając czasem na złośliwe, obraźliwe wypowiedzi voltopirów na swój temat, niezmiennie się dziwi, że dziedziną tak szlachetną i honorową jak jeździectwo, zajmują się osoby tak niewiele mające wspólnego ze szlachetnością i honorem.
Indianka wróciła wczoraj tj. w piątek zmęczona z miasta około 22.00
Dowiedziała się, że podczas jej nieobecności, jakiś łysy idiota wtargnął na jej gospodarstwo i pokaleczył się.
Przecież wyraźnie jest napisane
TEREN PRYWATNY
ZAKAZ WSTĘPU!
Po co nieproszony intruz lazł na jej ziemię?
Podobno nieprzytomnego pogotowie zabrało :)))
Jeszcze raz uczulam, by nie pakować się na Rancho Indianki bez jej wiedzy i zgody. To jest jej teren prywatny! Proszę uszanować prywatność Indianki i mir jej domu. Tylko i wyłącznie osoby umówione, zaakceptowane i zaproszone - mogą tu wejść. Innej opcji nie ma. Rzekłam.
Indianka