Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cenniejsze niż złoto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cenniejsze niż złoto. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 sierpnia 2016

Pigwowce zakamuflowane


Indianka nieziemsko się dziś narobiła, próbując dostać się do korzeni pigwowców. Strasznie głęboko wkopała je kilka lat temu, by uchronić je przed przemarzaniem. Literalnie, w trosce o sadzonki, PRZESADZIŁA ;) Ale sposób wkopania i gęsta, wysoka darń nie tylko uchroniły pigwowce przed mrozami, ale i kozami.

No, ale teraz musiała wykopać kilka metrowej głębokości dołów, aby rośliny wydobyć na powierzchnię :))) Uffffff... Wykopała. Zwycięstwo! :) Cała mokra od deszczu i umorusana od ziemi, a włosy pokręcone od miękkiej deszczówki.

Wykopała rośliny cenniejsze niż złoto, bo karmiące i leczące, w dodatku cudnie pachnące i kwitnące. Ma kilka cennych sadzonek pigwowca. Przy okazji wykopała jedyną ocalałą z 2500 sztuk jabłonkę i jedyną ocalałą z 200 sztuk aronię. Na obecnym pastwisku (dawniej był tu sad) prawie nic z drzew owocowych i krzewów się nie uchowało (złodzieje, dziki, mrozy, a na końcu dobiły sadzonki wszędobylskie, niszczycielskie kozy) Jeszcze jedna jeżyna dycha mocno przycięta przez kozy. Trzeba i ją przenieść do ogródka. Teraz, w ogrodzonym ogródku krzewy i drzewka będą rosły bezpiecznie. Za parę lat będzie owoc! Indianka starannie wszystkim gatunkom wybiera miejsca do życia. Zwraca uwagę na glebę, nasłonecznienie, zaciszność. Zmienia obornikiem pH. Starannie, z troską - wkopuje każdą roślinę. Monumentalne dzieło. Kiedyś zaprocentuje dywidendami w postaci własnych owoców! :) A wiosną będzie tak ślicznie i pachnąco! :)

Indianka też ma plan by posadzić 300 świerków, bo potrzebny wiatrochron przed zimnymi wiatrami północnymi i wschodnimi, oraz potrzebny budulec do odnowy siedliska. Ale to już w następnym roku na wiosnę. W tym nie da rady. Póki co posadziła i tak 50 sosen w tym roku. Wszystko ręcznie, osobiście, bez maszyn i pomocy.

Indianka