Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bratbpolicjanta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bratbpolicjanta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lipca 2015

Nieuczciwa propozycja Wąsa

Gdy Kamyk wracał z Kowal z drobnymi zakupami drogę mu zaszedł Wąs i złożył niedwuznaczną propozycję korupcyjną oferując wysoko płatną pracę pod warunkiem, że Kamyk w Sądzie będzie zeznawał przeciwko Indiance. Bogaty rolas oferował Kamykowi po 20-50 zł za godzinę pracy na Wąsa gospodarstwie.
Honorowy Kamyk nie dał się mu sprzedać. Były więzień ma więcej godności ludzkiej niż ten rolas.

Swoją drogą to ciekawe jak bardzo mocno zależy Wąsowi by Indiance zatruć życie. Typek perfidnie rozciągnął wpierw ostry, kolczasty drut w ten sposób, że kaleczą się o niego owce i kozy Indianki. Zastawił te wnyki na długie tygodnie.
Na domiar złego gdy ktoś wypuścił konie Indianki ze stajni (Wąs? -Tego dnia kręcił się w pobliżu stajni Indianki...)

gdy była z Kamykiem w Sądzie na sprawie gdzie ją wezwano pod fałszywym zarzutem rzekomo bezzasadnego wezwania policji na dokuczającą jej w świetlicy Krychę (matkę policjanta czyli nietykalną krowę w lokalnym półświatku) jeden z koni uciekł na pole Wąsa, a tam Wąs się nad zwierzęciem pastwił do woli doprowadzając do najwyższego przerażenia i pokaleczenia tego szlachetnego, bezbronnego zwierzęcia.

Ten facet powiedział Indiance wprost, że jego celem jest pozywanie Indianki do Sądu o rzekomy wypas tak długo, aż komornik zajmie Indianki ziemię by on Wąs mógł ją przejąć. W ocenie Indianki to parszywe zagranie poniżej pasa chciwego, bezczelnego rolasa.