Ledwo 8 stopni w lipcu, to strasznie mało. Chłodno, jeszcze rosa, ale Słońce już w pełni świeci i zaczyna podnosić temperaturę..
Ponieważ jest tak chłodno, Indianka zacznie pracę od kopania.
Indianka przygląda się poczynaniom ekowioski w Barkowie realizującej projekt Akademia Bosej Stopy:
Cieszy się, że tam warsztatowicze płacą słone kwoty za udział w warsztatach, podczas, gdy u Indianki mieli możliwość wzięcia udziału w rozmaitych warsztatach za darmo :D Skoro nie ceni się tego, co się dostaje za darmo – to niech się buli kasiorę :D Pracują całymi dniami i jeszcze za to płacą. Tak powinno być! hahaha :D
Indianka robiła duży błąd, że użyczała swoje rancho za darmo przyjezdnym z miasta.
Niewiele z tego korzyści, a masa problemów... Tam, w Akademii Bosej Stopy przynajmniej zarobią na przyjezdnych, albo chociaż zwrócą im się nakłady na organizację pobytu gości. Indianka robiła to samo u siebie całkowicie za darmo, mimo, że absolutnie nie stać ją na to, by sponsorować czyjekolwiek wakacje.
Z perspektywy kilkuletnich doświadczeń stwierdza, że sponsorowanie czyichkolwiek wakacji jest dla niej zbyt dużym ciężarem. Niemniej jednak, spotkanie tych różnych osób jakie tutaj się przewinęły było ciekawym doświadczeniem :)