tag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post7283471457147101005..comments2024-03-27T18:53:11.290+01:00Comments on Rancho na Mazurach Garbatych: Zadzwonił telefonIndiankahttp://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-47674153011591167792013-02-04T14:42:00.927+01:002013-02-04T14:42:00.927+01:00Dlatego się waham. Ale porozmawiać możemy. Niech p...Dlatego się waham. Ale porozmawiać możemy. Niech przyjedzie, zobaczy jakie mam warunki w domu. Jak się nie wystraszy to może na próbę pobyć tu z tydzień czy dwa.<br /><br />Ale Sante nie dostał kopniaka. Sam się wyniósł na własne życzenie. Jakby został i pyskował dalej i się do mnie rzucał, to bym go faktycznie wykopała w try miga z wielkim trzaskiem i hukiem :)<br /><br />Ale najpierw bym go DELIKATNIE poprosiła, aby opuścił mą chatkę i włości dobrowolnie i bez złości :)Indiankahttps://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-9158730271233309892013-02-04T12:03:52.129+01:002013-02-04T12:03:52.129+01:00Będzie jak z Sante. Sympatyczny początek, niedługo...Będzie jak z Sante. Sympatyczny początek, niedługo potem irytacja i kopniak na odchodne.Anonymousnoreply@blogger.com