tag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post6859155853700287388..comments2024-03-29T06:58:43.344+01:00Comments on Rancho na Mazurach Garbatych: I co teraz?Indiankahttp://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-12793557171759388222013-07-13T08:01:45.095+02:002013-07-13T08:01:45.095+02:00Otóż to. Grunt to niezależność. Nawet, jeślibym ni...Otóż to. Grunt to niezależność. Nawet, jeślibym nie używała takich konnych maszyn, to świadomość tego, że mogę je użyć i zrezygnować z kosztownej usługi hamowałaby zapędy finansowe usługodawców.<br /><br />Koszmarnie drogo za to skoszenie i zebranie siana z ledwo dwóch hektarów. Liczyłam, że za to co dałam będę miała skoszone ok. 10 hektarów, a nie ledwo 2 hektary i jeszcze połowa siana w polu moknie niezebrana.<br />Jestem totalnie rozczarowana i niezadowolona.<br /><br />Wykaszarką ręczną ciężko się kosi taką wysoką, gęstą trawę na tak dużym obszarze, ale da radę. Po prostu zajmie mi to sporo czasu, ale zaoszczędzę kolejne 350zł na hektarze za koszenie. Wolę w to miejsce kupić maszyny konne do zbioru siana i wóz konny. <br /><br />Z tymi z tego ruchu próbowałam nawiązać kontakt ale nie odpowiedzieli. Zresztą, znam na miejscu kogoś kto potrafi koniem obrabiać pole, tyle że jest już w podeszłym wieku i może nie dać rady, ale może chociaż troszkę by mi pomógł przy prowadzeniu konia na polu? Zobaczymy. Najpierw muszę zdobyć wóz konny i maszyny konne. Na moim gospodarstwie kiedyś były, ale fałszywi miejscowi okradli mnie z tych maszyn zanim przyjechałam z miasta z moim dobytkiem. Wszystkie niezbędne maszyny konne tu były. Tylko kopaczka do ziemniaków i brony ocalały przypadkiem. Reszta rozkradziona - łącznie z saniami, wozem i wszystkimi pozostałymi maszynami konnymi. Tak to jest, jak się zaufa miejscowym i pozwoli mieszkać za friko na gospodarstwie. Jeśli ktoś zamiaruje kupić gospodarstwo na Mazurach i pozwolić na nim mieszkać za darmo miejscowym - odradzam. Nic nie przypilnują dobytku, a jeszcze bezczelnie rozkradną lub zniszczą. Indiankahttps://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-45546369755024313502013-07-13T00:17:16.911+02:002013-07-13T00:17:16.911+02:00Mój ojciec miał taki wóz drewniany na gumowych koł...Mój ojciec miał taki wóz drewniany na gumowych kołach. Ten pojazd sprawdzał się wszędzie w lesie, na łące, drodze. <br />Siano mokre na łące, kasa za ścięcie skasowana i tyle. Mają cię w dupie czy to siano będzie zwiezione, czy też zgnije. <br />Masz konie, szukaj dla nich maszyn i będziesz mogła pomachać wszystkim kosiarzom...<br />Poszukaj w necie, jest taki związek, ruch czy jak to tam nazwać, ludzi, którzy powracają właśnie do uprawy swojej ziemi końmi. Może warto tam cosik podpatrzeć, albo nawet z nimi nawiązać kontakt.<br />Przydałby ci się pomocnik przynajmniej na lato, kiedy jest dużo pracy. tylko o to pewnie dzisiaj nie łatwo, ech... <br />Życzę dzisiaj pogody jak się patrzy, aby siano mogło się dosuszyć.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15254927150536061422noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-52877017091787364892013-07-12T23:24:52.518+02:002013-07-12T23:24:52.518+02:00Wiesz Renato - gdybym wiedziała z góry, ile to będ...Wiesz Renato - gdybym wiedziała z góry, ile to będzie mnie kosztowało - to bym w ogóle nie zaczynała tego koszenia. Tzn. bym nie wynajęła tego kosiarza. Bym sobie odpuściła. Wolałabym te pieniądze i sprzęt dać na zakup wozu konnego i innych maszyn konnych. Zresztą próbowałam, ale nie każdy jest chętny by się zamieniać. Każdy tutaj generalnie woli forsę. Ale znalazłam dwa wozy konne. Jeden nowy, cały drewniany łącznie z kołami, a drugi stary, też drewniany, ale na gumowych kołach.<br /><br />Któryś z nich nabędę. Albo dwa, jak się będą chcieli zamienić na sprzęt, który mam na wymianę. Mam też ochotę na kilka maszyn konnych w tym kosiarkę. Być może dam piłę spalinową Stihl za starą, sprawną kosiarkę i zgrabiarkę. Bym w końcu stała się niezależna i miała swoje prymitywne, ale jednak maszyny mechaniczne, konne, które są jakąś tam pomocą w pracach polowych. Konie mam - Indiana wstępnie przyuczona do zaprzęgu. Spróbuję sobie poradzić w ten sposób. <br /><br />Wiesz, zebranie siana w ten sposób zajmie mi wieki, ale czekanie aż traktor przyjedzie też zajmuje wieki i słono kosztuje. W dodatku w wyniku tego opóźnionego przyjazdu traktora mam mokre siano niezebrane w polu. Wkurwia mnie to niemożebnie. Takie kurwa kosztowne sianokosy i siano mokre w polu leży. Normalnie szlag mnie trafia :(Indiankahttps://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-65658026485663836382013-07-12T22:49:38.379+02:002013-07-12T22:49:38.379+02:00Znam nieco wieś i wierz mi Indianko, że wiele wody...Znam nieco wieś i wierz mi Indianko, że wiele wody musi upłynąć, aby ludzie tam żyjący się zmienili. Pegeery za czasów komuny ukształtowały takich wieśniaków kombinatorów, którzy ciągną co się da na prawo i lewo. Nie wiem kto kosił tobie łąkę, ale uważam, że sumienia to on nie ma z całą pewnością. Przepłaciłaś kilkakrotnie, ale rozumiem, że w takim układzie nie miałaś specjalnie wyjścia. Wieśniak, kosiarz niech się wstydzi zachłanności, be!<br />Ja wychowałam się w lesie, mieliśmy małe gospodarstwo i byliśmy samowystarczalni. Nikt nam nie pomagał. Ojciec miał jednego konia, kosę, wóz, brony itp. Łąki kosił ręcznie, my tę trawę przewracaliśmy widłami, a jak już było suche to grabiliśmy i układaliśmy w małe stogi. My tzn. mama, tata i ja(wiek podstawówki). Siano było suche, aromatyczne, bez zabrudzeń ziemią. Jak już było w stogach nie straszny deszcz- jak się zachmurzyło można było te stogi przykryć i nic specjalnego się nie działo. Następny etap to ładowanie na wóz i do domu na stryszek. Krówki zajadały, że aż miło.<br />Musisz postarać się o wóz konny, przyda się bardziej niż traktor. Ma jeszcze zaletę taką, że napędzany jest koniem i nie potrzebuje paliwa :) <br />Zresztą taki wóz jest mało kłopotliwy, nawet jak się coś zepsuje, jest to prosta konstrukcja, sama naprawisz, a traktor? Traktor padnie i za naprawę i części będziesz musiała słono płacić.<br />Może gdzieś w okolicy są starsi ludzie, którzy taki wóz trzymają gdzieś w stodole i skłonni byliby go niedrogo odsprzedać? Im się nie przyda na pewno, a dla ciebie będzie to strzał w dychę!<br />PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/15254927150536061422noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-21981900329123397592013-07-12T14:35:12.364+02:002013-07-12T14:35:12.364+02:00HAHAHA! :D NO tak!Przeciętny mieszczuch na wsi jes...HAHAHA! :D NO tak!Przeciętny mieszczuch na wsi jest bezużyteczny :) Muszą minąć miesiące pracy na gospodarstwie, zanim zacznie załapywać podstawy :)Indiankahttps://www.blogger.com/profile/18217446943678707514noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-16151830590811558362013-07-12T12:40:10.531+02:002013-07-12T12:40:10.531+02:00Nie przeplacaj, nie do konca zrozumialem, ale powi...Nie przeplacaj, nie do konca zrozumialem, ale powinnas zaplacic jakas stowe za skoszenie laki, nie wiecej, skad takie koszty? 400 zl plus pila i kosa?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-43750990701966280262013-07-12T10:58:23.397+02:002013-07-12T10:58:23.397+02:00Meszczuch na widok byka zmyka...A kosa? No cóż daw...Meszczuch na widok byka zmyka...A kosa? No cóż dawniej tak kosili i żyli a mój mąż nadal tak kosi co prawda tylko podwórko ale można tylko z ostrzeniem kosy jest teraz problem bo trzeba umieć kosę wyklepać...Aga Agrahttps://www.blogger.com/profile/10993629938043797957noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2025053245060895099.post-87776127275212359532013-07-12T10:55:03.422+02:002013-07-12T10:55:03.422+02:00Droga Indianko! Jak juz siano poskladasz siano w k...Droga Indianko! Jak juz siano poskladasz siano w kopice (lub w stogi), to bron Panie Boze, zeby je folia przykrywac!! Dzieki temu, ze folia nie przykrytye to siano "oddycha" i schnie.<br /><br />Trzeba jedynie dobrze te siano ulozyc i uwazac, zeby kazda z kopic byla dobrze "wyczesana"... .<br /><br />Tyle z "madrosci" starego "mlodego chlopa" (gdyz obecnie trudno powiedziec o mnie rolnik ;).Falcohttps://www.blogger.com/profile/14868464069405795797noreply@blogger.com