poniedziałek, 11 grudnia 2017

Odpoczywanko

Indii dziś słabiej się czuje niż wczoraj. Krwawi bardziej obficie. Obudziła ją Brunhilda dobijająca się do domu nad ranem. Noc Niemka spędziła w szopie u Warszawiaka pod stertą kołder, jak twierdzi. Mówi, że lubi atmosferę szopy - szum wiatru i ciszę. Sąsiad ponoć nie wiedział, że nocowała u niego w szopie. Niemka twierdzi, że nie zmarzła, ale gdy weszła do domu Indianki natychmiast rozpaliła w piecu i poszła spać.

Indii, gdy wstała zobaczyła świeży śnieg za oknem.
Zrobiła sobie herbatę i śniadanie. Zagrzała się przy piecu. Osłabiona położyła się znowu do łóżka. Kopytne mają siano i wodę, a psom i kotom coś później ugotuje, chyba, że Brunhilda coś im już dała. Chyba dała, bo miseczki puste, a wczoraj wieczorem były pełne.

1 komentarz:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!