sobota, 18 listopada 2017

Wsi spokojna


Indianka spędziła dziś cały dzień w ogrodzie, kopiąc, rozkopując, sadząc i zasypując. Porządkowała też ogród i nasypała ziemi do donic, by mieć w czym siać wczesne warzywa.
Jutro zaplanowała porządkowanie greenhousa. Przydałoby się też przekopać choć jedną grządkę.

Brunhildy nie było, ale słyszała w okolicy jej charakterystyczny, germański, dziki wrzask.
Chyba ją jakiś pies zaatakował, bo jej wrzaskowi towarzyszyło szczekanie psa.
Tak gdzieś na wysokości pomiędzy drinking-house i lepianą sołtyski. Ale sama Brunhilda nie pokazała się.

Indianka w błogim spokoju, samotnie oddawała się rozkoszom kojącego duszę ogrodniczenia.

20 komentarzy:

  1. Jakże mi brakuje takich gospodarskich wpisów na Twoim blogu. Ja dziś też cały dzień na dworze- grabiłam padoki, no i kończymy nowy boks. Chciałam zapytać, czy jest szansa na notki- wspomnienia sprzed końca 2008, czyli zanim zaczęłaś prowadzić tego bloga? Bardzo chętnie bym poczytała, jak się urządzałaś po przyjeździe ze Szczecina, jak to wszystko było, w końcu od 2002 to trochę czasu. Pozdrawiam ciepło i powodzenia! Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pisałam codziennie pamiętnik nie mając internetu.
      Spróbuję odszukać i zrekonstruować moje pierwsze lata tutaj. Wydam książkę, by trochę zarobić.
      Z bloga nie mam żadnego dochodu tylko donosy na mnie i falę nienawistnego hejtu.

      Usuń
  2. Nie jestem twoim wrogiem ,Izo. Tylko naprawdę sadze ze zbyt wiele Wzięłaś sobie na głowę i ciężko to samej udźwignąć. Ile Ty masz tej ziemi? Może lepiej wydzierzawic innym? I zwierząt mniej?
    Naprawdę, współczuję Ci bo chyba wiem jak się czujesz .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak pisz, głupia babo pisz, jeszcze pożałujesz nie raz poznawszy Izunię nieco lepiej

      Usuń
    2. "Nieco lepiej" tzn. przez pryzmat internetowego trola który mieszka setki kilometrów ode mnie i nigdy mnie osobiście nie spotkał?
      Robicie pranie mózgu naiwnym ludziom, by mnie nienawidzili, tak jak wy, syfiarze!

      Usuń
    3. Chyba już poznała, poczytała, wyszukała i wie.

      Usuń
    4. Nie, nie miałyśmy okazji poznać się osobiście z Magdą Boczkowską. Ona naczytała się pomówień na mój temat na Syfiarni i uwierzyła w te ich brednie.
      W tej sytuacji nie jestem zainteresowana rozwijaniem znajomości z nią. Wolę zaprzyjaźniać się z osobami nie zatrutymi jadem homoseksualistek z Syfiarni, bo nie mam czasu ani ochoty prostować ich bredni, w które Magda ślepo i bezkrytycznie uwierzyła.
      Rozmowa z kimś, kto ci zarzuca różne rzeczy wmówione przez syfiarzy, nie ma sensu. Jest to męczące. Syfiarze pilnują bardzo ostro, by wszystkich nastawić przeciwko mnie. To zwykły kryminalny stalking. Niestety, lokalne organy ścigania są totalnie zlewaczone i bezwartościowe, jeżeli chodzi o przestrzeganie prawa. Nie robią nic, by przerwać wieloletnie przestępstwo.
      Głęboko wierzę, że po przeprowadzeniu przez PiS radykalnej reformy wymiaru sprawiedliwości, sytuacja się zmieni na korzyść i przestępcy trafią do pudła.

      Usuń
  3. Oj to ja bym była pierwsza chętna na tę książkę i myślę że takich jak ja jest więcej. Może jakieś wydawnictwo, widząc ilość ciekawego materiału i odsłon na Twoim blogu byłoby zainteresowane? Myślę,że to fajny pomysł na zarobek, w pełni zasłużony. Mnie też czasem kusi pisać takie wspomnienia, zwłaszcza, że na wsi dużo się dzieje fajnych, gospodarskich rzeczy, ale brak mi systematyczności. Tym czasem może chociaż czasem małe wspomnienia z tamtych lat wrzucisz. Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wrzucę wspomnienia, to nikt książki nie kupi 😀
      Ramówkę co najwyżej zapodam 😀

      Usuń
    2. A mi się wydaje, że właśnie takie pojedyncze wspomnienia zwiększą apetyt na resztę w postaci książki! A może jak nie książka, to odpłatna część bloga z notkami z tamtych lat? Ja się piszę. :P Pozdr, M.

      Usuń
  4. 6 lat pierwszych to strasznie dużo pisania, jeśli nie znajdę moich zapisków! Zrobię ramówkę i spiszę najważniejsze wydarzenia, a potem będę wypełniać je trescią i uzupełniać, jak mi się coś przypomni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, ze prościej będzie mi napisać powieść opartą na moich przeżyciach, niż odtworzyć wiernie pierwsze lata.

    OdpowiedzUsuń
  6. Póki co nie mam czasu na pisanie powieści, gdyż zostałam zaatakowana przez lokalną grupę przestępczą, która nadużywając swoich urzędowych uprawnień krzywdzi mnie strasznie 😟

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę się bronić: pisać odwołania, zażalenia itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te urzędnicze hieny zatruwają mi i tak nielekkie życie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedługo ci tych wrogów zabraknie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Magda, syfiarze z Facebooka strasznie wulgarnie cię wyzywają pod tym postem, za to, że tu się udzielasz. Szlag ich trafia, że ze mną dialogujesz. Strasznie prymitywne łajdaki. Nieopublikuje ich wyzwisk skierowanych do ciebie. Oszczędzę ci tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to, że piszę, że chętnie poczytałabym Twoje wspomnienia?? :O Chyba, że chodzi o Magdalenę Boczkowską, z wypowiedzi wyżej (która też nic złego zdaje się nie napisala)? No nic, dziwni ludzie.. :( Zatruwać komuś życie, komuś, kogo w ogóle się nie zna. To zakrawa na chorobę. :( Trzymaj się. Magda

      Usuń
  11. Broń się. A co napisał Ci Minister Ziobro??? Zajmie się sprawą? Magda

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!