Belki i reszta starych desek trzymają się. Majster po oględzinach stwierdził, że strop się bardziej nie załamie, tylko trzeba uszczelnić dach i załatać dziury. Remont kapitalny może poczekać do wiosny.
Wtedy łatwiej będzie go zrobić.
Indianka
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Sloma, galezie, odradzam. Jak Ci nie daj Boze to sie obsunie na dol w okolice pieca to bedzie nieszczescie. Rowniez koty moga rozgrzebac i pozrzucac czesc slomy. Indi, pomysl, lepiej sprzedac jakies zwierze i kupic deski.
OdpowiedzUsuńTa dziura jest kilka metrów od pieca, nawet jak koty rozgrzebią, to się to nie zapali. Chodzi o to by załatać zimną dziurę czymkolwiek teraz, by ciepło nie uciekało z kuchni na nieocieplony strych.
UsuńGdy będę miała deski, użyję deski, ale boję się teraz na zimę rozbierać sufit. Poczekam chyba z tym do wiosny.
A Karasiowa chałupa pali się jak jasna cholera
OdpowiedzUsuńSprawdź maty do ocieplenia poddasza isobooster, są łatwe do zastosowania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo dobra, ale tam gdzie obecnie jest dziura, były deski przegniłe od - jak mniemam - wody kapiącej z dziurawego dachu, tak? Czy ktoś jest w stanie wleźć na ten dach i dokonać doraźnych napraw? Bo jeśli woda będzie Ci się lała na te gałęzie i liście, to one też zaraz zgniją i wpadną do środka. Lepiej jednak byłoby kupić parę desek, które stanowiłyby swoisty stelaż, rusztowanie pod tę słomę i liście, a jeśli dziury w dachu nie da się załatać, to może trzeba tam podstawić plastikowe naczynie o odpowiedniej średnicy, które będzie tę wodę łapało. Tylko po każdym deszczu musiałabyś je opróżniać, wiadomo.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten Twój majster się nie mylił i dobrze oszacował stan techniczny więźby dachowej i stropu, inaczej chodzenie po strychu może być, hm, karkołomne.
Szklanka.
Dokładnie tak. Możesz na stelaż użyć starej palety transportowej, czasami takie uszkodzone palety za darmo rozdają transportowcy, a dziury w dachu prowizorycznie zalepić pianką. Do wiosny wytrzyma.
UsuńMnie też czeka remont dachu wiosną z tym, że od komórki. Uważaj na siebie
OdpowiedzUsuńpo cholere jakies galezie i liscie ?Nie masz kawalka folii? chocby worka na smieci slusznych rozmiarow? albo desek ze stajni? pewniemasz wszystko pod reka!
OdpowiedzUsuńSzast, prast i dziury nie ma.
OdpowiedzUsuńW trzy minuty. Zakryłam ją grubą warstwą styropianu 👍☺
Ole🙋