środa, 30 sierpnia 2017

Poszukiwania szczeniaczków


Na foto Brunhilda.
Prowadziła Indiankę po dwumetrowych chaszczach i takich dziurach,
że Indianka się aż przewróciła.
Jak takie maluszki miały wrócić same na Rancho przez taki gąszcz???

Nieprzebyty gąszcz, zarośnięte rzeczki, powalone drzewa... Masakra!




Indianka wyprawiła się z Brunhildą w poszukiwaniu szczeniąt.
Indianka chciała, by Brunhilda pokazała, gdzie dokładnie porzuciła maleńkie, nieporadne szczenięta...

Brunhilda pokazała miejsce kilometr od domu, w strasznym, nieprzebytym gąszczu... 😡 Jak takie maluchy miały trafić same do domu??? To ich pierwszy spacer poza gospodarstwo był....

Po szczeniętach ani śladu. Pobliski mieszkaniec pytany czy widział szczeniaczki, załamał Indiankę... 😢
Z dużym przekonaniem rzekł, że szczenięta zagryzły lisy. "Tam w lesie dużo lisów jest. Jak szczenięta zostały same, to pewnie już zagryzione." Ale Indianka nie traci nadziei...
Może ktoś je zabrał z lasu?

Izabella Redlarska
511945226

2 komentarze:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!