wtorek, 4 lipca 2017

Pięknie leje

Dzisiaj z przerwami pięknie deszczy cały dzień. Rośliny super podlane. Rosną duże.
Indianka znalazła rzodkiewkę wielkości pięści i nawet nie była zdrewniała ani zarobaczona, o dziwo.

Na podwórku mokro i ślisko. Trzeba ostrożnie stąpać aby się nie wyrżnąć.

Indianka dosadziła skiełkowane ziemniaki na polu.
Te które posadziła kilka dni temu, mają już gęste korzenie. Rokuje to nadzieję na własny plon ziemniaczków, jeszcze w tym roku.

Na ganek przybyła wielka beczka tuż zaraz po tym, jak Brunhilda skończyła malować ściankę, czyli kurier wstrzelił się idealnie z dostawą.
Beczka jest ogromna i szeroka jak stolik w kawiarni. Ma służyć jako pojemnik do przechowywania zboża. Część wierzchnia będzie pełnić rolę doraźnego stolika. Dziś już spełniła. Indianka ustawiła na beczce dzbanek z kwiatami oraz podała zupę Brunhildzie.
Brunhilda wtaśtała z apetytem dwa talerze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!