poniedziałek, 26 czerwca 2017

Podopieczne Brunhildy


Psiaczki-sierotki, po matce przejechanej przez kuriera. Aktualnie podopieczne Brunhildy.
Niech się niemczysko uczy odpowiedzialności. Zapyliła suki, więc niech teraz dba o szczenięta. Śpią w stajni w wielkim boxie, a Brunhilda nad nimi, na strychu. Ma na nie oko i bawi się z nimi.

Indianka daje im dziennie co najmniej 4 jaja i maluchy wpierdzielają aż im się uszy trzęsą.
Są też codziennie wynoszone do ogrodu na zieloną trawkę. Rosną szybko i dokazują.
Już warczą i toczą pierwsze walki 😊

Na foto szczenięta w dłoniach Brunhildy.
W tej chwili mają ponad miesiąc.

2 komentarze:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!