czwartek, 27 kwietnia 2017

Moja nowa brama ogrodowa :)

Solidna, mocna, porządnie zmontowana, wielka brama ogrodowa projektu Indianki.
Cały projekt i technologia wykonania zaplanowane w mądrej głowie Indianki.
Pani psycholog Bratko badająca inteligencję Indianki na zlecenie zdaniem Indianki skorumpowanej sędziny, nie dałaby rady 😜

Ta brama, to paranoiczny wytwór wyobraźni Indianki, która wierzy w teorię spiskową zwierząt, polegającą na regularnym forsowaniu ogrodzeń i wbijaniu się w siatkę 😜

Rama solidna, dodatkowo wzmocniona dechami w kształcie litery V.
V ma za zadanie zapobiec składaniu się bramy, a także wbijaniu się zwierząt w siatkę.
Dechy V jako wyraziście widoczne, do tego mocne, zniechęcą zwierzynę od wbijania się.
V zdecydowanie wzmacnia konstrukcję bramy.

Narzędzia: własności Indianki (wieloletnie zbiory).

Technologia wykonania: genialna myśl technologiczna Indianki.
Na zdjęciu widoczna dolna część wzmocnienia V.
Pomiędzy deskami tworzącymi literę V, zastosowałam klin stabilizujący.
Brama jest bardzo mocna. Jesteśmy zadowolone z efektu.

Wykonana dzisiaj. Owoc kilkugodzinnej pracy.
Projekt: genialna Indianka ;)
Technologia wykonania: myśl techniczna Indianki 
Narzędzia: własności Indianki
Materiały: własności Indianki (to co akurat było na farmie pod ręką)
Wykonanie: przez Indiankę i Brunhildę 👸👰
Brawo my! 💪💪

Indianka pracowita i genialna 💓

ps. Wnuk tak nie potrafi, tuman jeden 😝

9 komentarzy:

  1. Dizajnerska brama. Fachowosc Indianki, artystyczna reka Brunhildy.
    Dobra robota, dziewczyny:)
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Ale nie ujmując niczego Brunhildzie, moja ręka też jest artystyczna i tę bramę jak i jej wykonanie sama zaprojektowałam. Instruowałam też Brunhildę jak wbijać gwoździe, pod jakim kątem, nachylonym w którym kierunku, ile od krawędzi deski i tłumaczyłam dlaczego :)
      Robiła to pierwszy raz.

      Usuń
  2. Dodam, że ja byłam mózgiem całej operacji, a Brunhilda jej siłą motoryczną, bo ja się szybko męczę przy ręcznym piłowaniu desek.
    Ja zaznaczałam gdzie i ile ciąć, zaczynałam ciąć, kawałek wycięłam, a potem zmieniała mnie Brunhilda i tak piłowałyśmy na zmianę, przy czym ona więcej cierpliwości i siły wykazywała przy piłowaniu. Razem się uzupełniałyśmy i zgodnie oraz sprawnie bramę zbudowałyśmy. Dużo lepiej i przyjemniej współpracuje mi się z nią, niż z obibokiem Kamykiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmawialam kiedys z bylym reprezentantem Polski w plywaniu. Mowil, ze po dodaniu do klasycznego treningu cwiczen jogi, jego wytrzymalosc wyraznie wzrastala. Nie wiem, czy mialo to cos wspolnego z panowaniem nad oddechem (w jodze i plywaniu to wazne elementy), czy ze wzrostem ogolnej sprawnosci organizmu. Pewnie jedno i drugie.

      Usuń
  3. Brunhilda bardzo silna i wytrzymała jest, poza tym nie jest wyniszczona wieloletnią walką o przetrwanie i ciężką pracą na wsi. Jest silniejsza i wytrzymalsza ode mnie. Ja odkąd choruję na niedoczynność tarczycy szybko padam.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!