czwartek, 20 października 2016

No love, no hope, no help...

... No future?

Lechia przygnębiona :(

2 komentarze:

  1. Iza,nadzieję trzeba mieć zawsze ,ona umiera ostatnia.
    A przyszłość zależy przede wszystkim od właściwych wyborów;niejeden raz się mylimy.Ale wierzę ,ze po ostatnich zawirowaniach wyjdziesz na prostą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Livio za słowa otuchy. Ja im bardziej dobita, to tym wyżej się podnoszę. Jak Fenix z popiołów :)
    Co do wyborów to racja. Do większości ludzi przemawia kasa,a nie dobra wola. Wysprzątam sama pokój i go odmaluję, udekoruję. Na wiosnę wynajmę za kasę, a nie za darmo.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!