Nadszedł nowy dzień. Zadania piętrzą się przed Indianką. Zastanawia się co w pierwszej kolejności zrobić. Trzeba będzie spiżarnię dosprzątać i doczyścić. Dosuszyć runo. Kuchnię sprzątnąć. Przynieść wody. Napalić w piecu. Doszorować pozostałe gary. Ugotować królewski obiad dla pracowitych wakacjuszy. Pogoda ma być piękna, więc aż prosi się, by zrobić kolejne pranie i wykąpać się. Indianka chce umyć głowę.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
niedziela, 11 września 2016
2 komentarze:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
u mnie też robota mimo niedzieli....Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńNo, nie można nie przerobić żarcia, jak się nie ma lodówki :)
OdpowiedzUsuńDziś galaretę robię i gulasz. No i smażę konfitury oraz gotuję kompot. Piekę dwa chleby: jeden zwyczajny i drugi kminkowy.
Jestem cała zgrzana. Dzisiaj koniecznie muszę się wykąpać.