wtorek, 2 sierpnia 2016

Słoneczko świeci Indiance na Rancho

Wracamy do normalności i przyjemnego samopoczucia, czyli odcinamy się od wdawania się w polemikę z toksycznym łajdakiem z Facebooka i skupiamy na tym co lubimy.

Dziś sadzonki! :) Kolejna partia czeka na umieszczenie w dołkach i zasypanie żyzną ziemią próchniczą. Kózki czekają na wydojenie, maluszki jagnięce trzeba policzyć i sfotografować, zarejestrować nowych mieszkańców, wełnę wyprać. 
Ostrzyżona owieczka z nowonarodzoną dzidzią :)

Drzewo pociąć na opał. Kurnik wybielić wapnem, kuchnię posprzątać. Posiać lubczyk i inne zioła. Jest co robić, a wszystko to, czym Indianka lubi się zajmować.

Najpierw wypuszczamy kurki i robimy sobie śniadanko:  bułeczki z serem i pomidorami. Jest piękne lato. Trzeba korzystać. Do dzieła! :)

Kurka łąkowa. Znosi mega smaczne jaja. Uwielbia dziobać zielone na łące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!