wtorek, 9 sierpnia 2016

Ogrodowo - porzeczkowo

Indianka w sumie wykopała dwadzieścia dołków w zbitej glinie i posadziła jak na razie w nich 14 sadzonek porzeczki czarnej, przysypując z góry czarną, żyzną ziemią, przywiezioną taczką. Dzień pochmurny, chłodny, a wczoraj padało, więc idealne warunki na kopanie.

Potem zajęła się praniem runa. Przytargała wannę nad rzeczkę, by móc na raz wymoczyć większą ilość wełny.

Następnie zabrała się za obiadokolację. Poszatkowała kapustę. Pozbierała zioła z łąk do przyprawienia tej kapusty. Zapędziła kury do kurnika.

No i czasu i siły zabrakło na ugotowanie tej obiadokolacji. Jest zmęczona. Pora spać. Poskubała na łąkach zioła, zjadła jabłko i nie jest aż tak głodna. Bardziej zmęczona i senna. Jutro zrobi kapuśniak. Wszystkie składniki ma zebrane i przygotowane: kapusta, lebiodka, bazylia, koperek, tymianek.
Nawet świeżą miętę przyniosła na gorący napój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!