sobota, 2 lipca 2016

Spokojna sobota

Sobota minęła szybko i pogodnie.
Zaowocowała szybkimi rowerowymi zakupami w pobliskiej wiosce, smacznym obiadkiem i ostrzyżeniem 3 owieczek. Czwarta oswobodziła się z uwiązu i niestety uciekła.
Indianka upiekła też dwie pizze. Będą na jutro na lunch lub obiad.
Multum naczyń zmyła. Jeszcze kilka garnków zostało do szorowania na jutro.
Wygodny materac sprężynowy zniosła ze strychu domu na dół.
Chciała go zanieść do stajni na strych, dla Kamyka. Poprosiła Kamyka o pomoc. Ale wykręcił się byle czym :)) Kombinuje, jakby tu się wlisić do domku Indianki znowu, ale nic z tego :) "Firm, but fair" :)
Roztrzaskane okno i skrzynka mówią: "Nie ma takiej opcji, Kamyk!" :)

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!