niedziela, 31 lipca 2016

Dramat indyka

Problem kodziarzy polega na tym, że nomenklaturze z której się kodziarze wywodzą, przez dziesiątki lat żyło się dobrze, dostatnio, wygodnie, bogato. Kosztem reszty społeczeństwa. Przywileje w postaci wysokich pensji, a potem emerytur, wczesne emerytury, wysokie odprawy... Brak lustracji i odpowiedzialności za popełnione zbrodnie i przestępstwa... Za czasów członkostwa Polski w Unii Europejskiej - łatwy dostęp do rozmaitych dotacji... Ośmiorniczki... :) Wyjazdy "służbowe" na koszt podatnika do Hong Kongu, na Majorkę i w inne egzotyczne, drogie lokalizacje... :)

A tu nagle nastało jasne Prawo i Sprawiedliwość i urwało się pasożytowanie na Polakach ;))) Teraz kodziarze poznają, co to niedola przeciętnego Polaka, który na nich robił pół wieku, by skonać, zanim dożyje swojej emerytury :(((

Stąd krzyk i pikiety :)

Indyk myślał, że zawsze będzie mu się żyło dobrze, skoro był karmiony i sprzątano mu jego boxik regularnie przez dwieście dni :)

A tu ni ma :)

Indyk myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli :)

Umęczone społeczeństwo polskie nie chce już robić na oprawców, darmozjadów i pasożytów. Ot co :)
Pora się z tym pogodzić, kodziarze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!