RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
czwartek, 4 lutego 2016
Moja droga ja cię kocham ;)
5 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Przecież ty nie masz samochodu,więc o WTF?
OdpowiedzUsuńU Ciebie jest o wiele więcej wody, u nas droga dojazdowa prywatna, mimo że też gruntowa, sucha jak pieprz nawet po roztopach. Rowy po bokach rozwiązałyby pewnie sytuację.
OdpowiedzUsuńProsiłam gminę o rowy odwadniające setki razy.
UsuńJak grochem o ścianę. Zero reakcji. Nadal rządzi stary czerwony beton. Trzeba czekać na zmianę wójta i na wybór na nowego wójta - prawdziwego gospodarza, który będzie chciał i umiał zadbać o drogi wiejskie.
Kiedyś budowano drogi kamienne. Otoczaków w okolicy jest mnóstwo, są żwirownie, jest żwir, kamienie - mnóstwo taniego materiału na utwardzenie wiejskich dróg. Są też bezrobotni. Tylko chęci w lokalnych władzach nie ma by osuszyć żwirówkę i zrobić odcinek utwardzonej drogi.
WTF - Ale mam gospodarstwo, zwierzęta a one mają potrzeby, więc dojazd musi być. Poza tym przyjeżdżają do mnie ludzie samochodami więc chcą normalnie dojechać do gospodarstwa i pod dom, a nie tonąć w błocie. Tak to trudno zrozumieć? Miliony wydane w Polsce na naciągane szkolenia i projekty tzw. Miękkie, a drogi na Mazurach nadal fatalne. Komisarze unijni którzy nałożyli na rolników wysokie wymogi, nie dostosowali ich do nędznej infrastruktury polskiej. Jak rolnikowi zachoruje zwierzę lub padnie jak ma dojechać weterynarz czy Bakutil?
OdpowiedzUsuńW tej chwili na polu leży zagryziona przez wilka sarna. Jak ma Bakutil ją zabrać? Trochę wyobraźni, tępa lebiego.
Długo poczekasz na drogę chyba, że w okolicy będzie ośrodek uchodźczy. :/
OdpowiedzUsuń500zł to pomysł także na dzieci imigrantów.