niedziela, 3 stycznia 2016

Spokojnie i przyjemnie...

...spędza Indianka pierwszą niedzielę nowego roku.
Dzionek, ten niezwykły pracuś spędził jak zwykle bardzo pożytecznie.
Rankiem: jak zwykle obrządek licznych Indianki zwierzątek. W południe porządkowanie piwnicy i kuchni.

W kurniku ociepliła zimną blachę wełną swych owiec, gdyż akuratne worki jej miała pod ręką. Za kilka dni, gdy dotrze do niej pianka montażowa - elf Kosiarz wstawi okienko ponownie. Póki co, trzeba było czymkolwiek zabezpieczyć przed mrozem oblachowany otwór okienny.

Zanim zatrzaśnie klapy piwnicy na zimę i póki cokolwiek w niej widać - zaczęła jej porządkowanie, a właściwie wznowiła tę czynność po kilkudniowej przerwie.

Donice i skrzynki na sadzonki przenosi do najciemniejszej części.
W jasnym pomieszczeniu zaś planuje urządzić ciekawą izbę, którą zamierza ogrzewać w razie potrzeby. W tym celu trzeba będzie przerobić rurę dymną, w ten sposób, aby dało się ją dopasować do prostokątnego czopucha piecokuchni.

Podłoga w tej izbie jest ceglana. Sufit sklepiony, ceglany. Ściany kamienne, łukowate. Fajne pomieszczonko. Warto poświęcić mu indiańską uwagę.

Dziś, ani wczoraj nic nowego się nie urodziło, ale Indianka ma baczenie na swoją zwierzynę. W nocy wychodzi na obchód budynków stajennych i wypatruje, oraz nasłuchuje uważnie, czy aby nowy dzidziuś się nie pojawił. W sumie kilka/klikanaście razy dziennie zagląda do budynków, więc nic nie może umknąć jej uwadze.

Maluchy urodzonone wcześniej wszystkie są w znakomitej kondycji.
Zwłaszcza jedna dzidzia zachwyca gabarytami. Jest wielka. Będzie wielka :-) Wielka i masywna. To córuś Miśka. Fajna dzidzia.

Indianka wielce kontentna ze swojego inwentarza. Będzie miała z owieczek wiele pięknych run wełny. Trzeba pomyśleć o jego zagospodarowaniu.

W domku ciepło. W piecu gwałtownie bucha wielki ogień.
Indianka delektuje się miłym ciepełkiem rozchodzącym się po domu, ale jutro trzeba dociąć drewna opałowego.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A na chuj jej spiżarnia? Paczkarnia na paczki raczej

      Usuń
    2. Mirabelu, jak najbardziej to pomieszczenie nadaje się na spiżarnię, ale jak zacznę w nim palić, to już mniej się będzie nadawało. Raczej domową serowarnię sobie tutaj urządzę lub ogólną izbę przetwórczą :-)
      Na zapasy wybiorę chłodniejsze i ciemniejsze pomieszczenie obok :-)
      Tam będzie spiżarnia :-)

      Usuń
    3. Chuju, przy trzech paczuszkach na święta obejdzie się bez paczkarni :-)
      Tobie paczki nikt nie przysłał, bo ciebie zawistniku nikt nie lubi :-) :-) :-)
      Indianka zaś jest lubiana :-)

      Usuń
    4. Indianko nie dręcz Anonima. On z zawiści już wychodzi z siebie a Ty go dobijasz pisząc, że jesteś lubiana a on nie. Wielu Ciebie lubi. Ty tyle masz a on zapewne nic konkretnego. Na blogu tylu masz gości, musi zazdrościć. Ciekawe jakie ma wykształcenie, czy umie języki, to nie dziwne, że się męczy i przygadywaniem dowartościowuje się. Wybacz mu/jej, ona/on już tak ma i nie daje rady inaczej.
      Inny Anonim.

      Usuń
    5. Z robakami trzeba krótko.
      Pod obcas i wdeptać w ziemię :-)

      Usuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!