wtorek, 12 stycznia 2016

Pracowity wtorek

Dzień minął pracowicie. Indianka mimo osłabienia, zrobiła pełny obrządek wszystkich zwierzątek, sprzątnęła belę, naładowała kopę siana do boxu matuszkom, a nawet zamontowała im 4 paśniki na siano i ustawiła nowy żłób na zboże. Paśniki zrobiła z drewnianych palet i ze złomu.

Pracę przy zwierzętach skończyła dopiero po 17.00
Zjadła dwie pajdy chleba ze smalcem domowej roboty, popiła rosołem i wskoczyła pod pierzynę wygrzać się i wypocząć.

Teraz pora na pracę umysłową. Jest zmęczona i nie chce jej się.
Ale musi, bo dziś upływa termin na odpowiedź.

Trochę się zdrzemnie i do dzieła! :-)

Ma nadzieję, że jutro uda się zamontować okienko w kurniku.

W domku ciepło. Piec promienieje.

Znalazła koc nadający się na kotarę do drzwi wejściowych. Jutro go zamocuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!