Indianka z rana napoiła matuszki oraz kozy i nakarmiła je z ich oddzielnych bel. Kozy swoje bele mają w koziarni, a matuszki siano z ich beli mają nałożone do ogromnego boxu w szopce z matuszkami.
Pozostałe owce i konie nakarmiły się same z przywiezionej pod dom beli, oraz popiły wodą ze źródła.
Całkiem rozbebeszyły belę stojącą pod domem Indianki, pod oknem jej sypialni. Indianka w nocy i nad ranem słyszała jak konie chrupały siano ze swojej beli. Chrupania owiec nie słyszała, bo mają delikatniejsze pyszczki, ale widziała przez okno ich wianuszek stojący wokół beli wespół w zespół z końmi.
Owce i konie mają więcej bel w paszarni i tam też wchodzą skubać kiedy chcą. Tam też musi Indianka zrobić porządek, gdy skończy rozparcelowywać tę belę pod domem. Rozłożyła siano równomiernie wokół ścian domu, w ten sposób, by wszystkie zwierzęta miały jednoczesny dostęp do siana i nie brudziły paszy.
Brak jej siły. Jest słaba. To chyba brak mięsa lub ta chora tarczyca. Musi robić przerwy na odpoczynek. Nie starczy jej czasu i siły na papiery, które się przed nią piętrzą. Wrogie instytucje wykorzystają to przeciwko niej.
Musi jeszcze iść po wodę dla siebie.
Miłosierny piec sam się rozpalił. W domu cieplutko. Na dziś opał jeszcze zaoszczędziła. Jutro trzeba naciąć nowy.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!