sobota, 16 stycznia 2016

Morze siana i niezamarzające źródło

Tropy zwierzyny podążającej do wodopoju.



Zwierzątki Indianki są zadbane i najedzone. Paszy mają do woli.
Mają też swobodny dostęp do niezamarzającego naturalnego wodopoju. Dreptają do niego, kiedy chcą. Wszystkie zwierzątki Indianki są uczone przez tę wspaniałą opiekunkę i hodowczynię, od małego, by pić ze źródła. Wszystkie doskonale wiedzą, gdzie znajduje się ich wodopój. Biegają i spacerują tam same, bez zaganiania. Chodzą zarówno całym stadem, grupkami jak i indywidualnie. Konie, owce, kozy, psy, koty, a wiosną, latem i jesienią także drób.

Te drogocenne źródło nigdy nie zamarza, ani nie zasycha.
To cudowne źródło staje Lunie_s20 z re-volty w gardle, niczym wielka kość. Kobieta cierpi z powodu tego źródła nieziemskie katusze. A to widzi oczyma sfrustrowanej wyobraźni grube kry pływające w tym źródełku, a to zimne zęby koni...
Stres za stresem. Kobiecisko nie spocznie, dopóki to źródło bezczelnie płynie w indiańskiej krainie ;)))

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!