środa, 2 grudnia 2015

Powrót do domu


Indianka z ulgą uwolniła się wczoraj z dusznego towarzystwa ksenofobów, by powrócić do krzepiącej społeczności swoich zwierzaczków. Pieski szalały i tarzały się z radości. Koty miałczały i łasiły się do Indianki. Konie i owce witały Indiankę pod gankiem. Owieczki i klacze wtulały się w Indiankę i domagały się jej uwagi. Indyki wskakiwały jej na ramiona. Raj :)
Raj Indianki :)

Kilka dni temu zbudowała pieskom legowisko na ganku i wymościła grubą warstwą słomy. Dziś dołożyła słomy i dociepliła budkę psią. 

W paszarni uratowała owieczkę i baranka z opresji. Owieczka zaplątała się w sznurek, a baranek utknął między belami.

Zajrzała do grubej Berty, która choć graniasta - nadal jeszcze nie urodziła. Coś oszukuje kozisko. Gruba jak armata, a poród odwleka.

Zdjęła koniom zbędne kantary. Założy, gdy będzie je szczepić. 
Klacze dziś nocowały na łące za stajnią. Tam im dobrze, mimo, że mają otwartą stajnię z pościeloną grubą warstwą słomy.
Koń, jak to koń - najlepiej czuje się na otwartej przestrzeni.

Napaliła w piecu i gotuje obiadokolację.

Jak dobrze w domu wśród ukochanych zwierząt :)

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki za Twój spokój, Ciebie i Twoje zwierzęta. Widać, że je kochasz, a one odpłacają Ci też miłością i przywiązaniem.Jesteś dobrym człowiekiem, Indianko.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!