Ścinki :-) |
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
sobota, 31 października 2015
Dorodne ścinki
10 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Pani Izabelo, to co Pani kupiła w supermarkecie to niewątpliwie tanie produkty ale ceną jest igranie ze zdrowiem. Jedzenie nie polecane dzieciom, nafaszerowane chemią, polepszaczami, jasna barwa wędlin otrzymywana dzięki kąpielom w związkach chloru a o pieczywie proszę poczytać : http://urodaizdrowie.pl/czy-pieczywo-hipermarketu-jest-zdrowe - kupowanie takich produktów to prosta droga do raka :(
OdpowiedzUsuńWszystko prawda, ale co ma zrobić biedny hodowca jak platfusy natworzyły w pijackim widzie zakazów, nakazów i hujazów praktycznie uniemożliwiających pozyskiwanie mięsa ze swoich zdrowych zwierzaków? O niebo wolałabym kęs świeżej swojskiej baraninki lub kozinki niż żreć te nafaszerowane chemią plastry z Kauflanda :(
OdpowiedzUsuńPostulaty:
OdpowiedzUsuń1. Platfusowy zakaz uboju gospodarczego - WON!
2. Platfusowy zakaz sprzedaży świeżego mięsa, wędlin, serów, jogurtów itd. bezpośrednio z gospodarstw - WON!
Ubój drobiu na własne potrzeby, królików zresztą też, nie jest zakazany, a kaczka czy gęś to bardzo wartościowe, bogate w białko i tłuszcze, smaczne mięso. Pieczywo z marketu nie jest "świeże", wypieka się je z zamrożonych kulek o trwałości chyba z 5 lat, więc sama pomyśl, co w nich jest "świeżego". Piekłaś przecież swój chleb latem. Nawet pszenna buła na drożdżach, ze zwykłej mąki za złotówkę, będzie lepsza od tego pieczywa ze sklepu. Rosół na kurze z podwórka z makaronem, albo dodać przecieru i pomidorowa, albo suszonego borowika i grzybowa... Gorąca, polska zupa, lepsza od ścinka z chemicznego skurwysynka ;)
OdpowiedzUsuńNatomiast platfusy zakazały uboju kóz, owiec, bydła, świń.
OdpowiedzUsuńNie mogę zjeść kawałka swojskiego, zdrowego mięska bez narażania się na mandat od powiatowego veta który tylko czeka aby mi dokopać - "bo może" czytaj - ma taką władzę nad cudzym inwentarzem daną mu przez PO.
U mnie drób się nie uchowa bo lisy, jastrzębie, kuny, tchórze, wydry itp.
OdpowiedzUsuńA to co mam nie mogę zabić nawet na własne potrzeby, bo zaraz mi kolejną sprawę założą i czwarty raz do psychiatry wyślą :-) :-) :-)
Oczywiście - mam kury na jaja i rozmnożenie i indyki na rozmnożenie i wysiadywanie.
UsuńGdy będę miała drobiu więcej zacznę zabijać na mięso. Te sztuki co mam obecnie to trzymam na rozhodowanie. Szkoda zabijać :-)
"Gorąca, polska zupa, lepsza od ścinka z chemicznego skurwysynka ;)"
OdpowiedzUsuńHahahahaaha... Świetny ten rym :-) :-) :-) i jaki TRAFNY! :-) :-) :-)
Chlebek i bułki będę wypiekać zimą gdy będzie palone zimą. Na razie mam za mało opału by palić w piecu codziennie.
Nie wiem jak mam ubić baranka, aby znów mi nie wlepili mandatu lub założyli sprawy o wykroczenie z przylepionym skierowaniem na przymusowe badania psychiatryczne :-)
Ja chcę jeść! Ja chcę jeść to co chcę! Ja chcę jeść zdrowe mięsko z moich ekologicznych zwierzaków! Ja chcę normalnie żyć!
Niech PiS wypierdoli platfusów z Sejmu, Senatu, rządu i zaprowadzi dobre prawo dla Polaków!
No jak to "jak"? Tak, jak wszyscy, czyli po cichu. Jedną świnię można mieć bez rejestracji, prawda? Już widzę, jak każdy rolnik zapitala z jedną świnką na legalny ubój, który kosztuje. To samo tyczy się i kóz i owiec. Wiadomo, że każdemu hodowcy kóz i owiec rodzą się co roku koziołki i jagnięta płci męskiej, i jeśli nie uda się ich sprzedać, to się je ubija. Znałem gościa, co miał kozy, i chciał capki ubijać legalnie. W najbliższej rzeźni powiedziano mu, że z kilkoma sztukami to nie ma nawet co dupy zawracać, chyba że jest gotów zapłacić dwie stówy od sztuki. Gość musiał nauczyć się sam ubijać i sprawiać zwierzynę, bo ubój legalny w przypadku małego hodowcy to absurd. I co? Nadal ma kozy, co roku robi kiełbasę z koziołków, tyle że nie trąbi o tym na prawo i lewo. Zbyt wiele swoich spraw wywlekłaś na światło dzienne, a sępy lubią żerować na padlinie. Na to, żeby w polskim prawie zaszły daleko idące zmiany, trzeba będzie długo poczekać. Mamy takie zadłużenie wobec Unii, że gdybyśmy chcieli dzisiaj z niej wystąpić (i tym samym sami stanowić swoje prawo), i musieli oddać te haracze, to rząd musiałby chyba zajrzeć nawet do świnek-skarbonek gimnazjalistów i wprowadzić obowiązkową eutanazję dla emerytów i rencistów ;) Zaszliśmy za daleko w ten ciemny jak dupa las, więc nie licz na żadną partię, tylko na siebie.
OdpowiedzUsuńZadumałam się nad Twoją wypowiedzią... :-)
Usuń