sobota, 31 stycznia 2015

Wyprawa do Gizycka

Indianka wrocila z wyprawy do Gizycka.
Po drodze spotkala wielu wspanialych, zyczliwych ludzi, ktorzy pomogli jej dostac sie i wrocic z Gizycka, oraz przenocowac ja na miejscu w Gizycku.

Niestety rozprawa sie nie odbyla. Zawalila ja jedna z policjantek, ktora na rozprawe sie nie stawila. Z powodu nieobecnosci policjantki sedzia odroczyla sprawe. Indianka chora na zapalenie pluc zrobila 120 km stopem na darmo. Zmarnowala czas. Do policjantki wezwanie poprzez komende w Gizycku wyslano dawno temu, bo okolo 2 miesiecy temu.

Indianka nie wierzy, ze policjantka nie wiedziala o terminie rozprawy, chociazby z tego wzgledu, ze jej wspolpracownica wiedziala i na rozprawie byla.

Nie wierzy, ze komenda nie umiala skutecznie doreczyc policjantce wezwania.
Tym bardziej, ze komenda umiala dostarczyc wezwanie Indiance, wczesniej, gdy chodzilo o przymusowe badanie psychiatryczne.
Dzielnicowy nie zastawszy wtedy Indianki w domku, znalazl ja w internet cafe i ostentacyjnie wreczyl jej owo wezwanie ku uciesze Krychy, ktora potem komentowala przy dzieciach "policja pania szuka". :-) :-) :-)

Policja Indianki nie szuka. Indianka nigdy nie byla karana i nie widnieje w rejestrze skazanych. Co wiecej, nie ma zamiaru sie tam znalezc.

W zwiazku z tym, ze rozprawa sie nie odbyla, Indianka akta sprawdzila szukajac sposobu, jak sie dobrac do dupy policjantkom, ktore ja bolesnie poturbowaly 26 kwietnia 2013 roku.

Zlozyla wniosek o doprowadzenie tej nieobecnej pod przymusem.
W koncu policjantka to nie swieta, nietykalna krowa.
Skoro sie nie stawia na rozprawe, to trzeba ja na nia przywlec :-) :-) :-) Najlepiej w kajdankach. :-) :-) :-)

2 komentarze:

  1. Indianko, a o co ta sprawa i z czyjego powództwa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Policjantki po tym jak mnie bezpodstawnie napadly i poturbowaly przed schroniskiem w Bystrym doprowadzajac do rozstroju zdrowia oraz wywiozly do SOR a potem na komende w Gizycku - falszywie oskarzyly mnie o rzekome ich naruszenie. O to toczy sie sprawa.

    Natomiast moje zazalenie na zatrzymanie, skarga na brutalnosc policji itd. sa lekcewazone i pomijane, takze skarga na brutalnosc policji napisana i wyslana do komendy przez Svena i Everdine - bezposrednich swiadkow napasci na mnie.

    Jestem na sile wrabiana w cos, czego nie zrobilam i czego de facto zaden ze swiadkow nie potwierdza.

    Moje prawa zostaly zlamane i nadal sa lamane.
    Te policjantki powinny zostac ukarane dyscyplinarnie przez komende za to co mi zrobily. Pobily mnie i doprowadzily na skraj udaru mozgu.
    W moim odczuciu to przestepczynie w mundurach. Powinny zostac przykladnie ukarane. Ja powinnam zostac uniewinniona, bo zadnego przestepstwa nie popelnilam.
    Plakalam i krzyczalam z bolu gdy sie nade mna znecaly. :(((
    Dusilam sie w radiowozie, a one nie daly mi tlenu. Do SOR przywiozly mnie z kosmicznym cisnieniem, rozpalona glowa i koszmarnym bolem glowy i zawrotami.
    Czarne plamy lataly mi przed oczami. Suchosc w gardle. Odruchy dlawienia sie. Nawet wody mi nie podaly. Lekarz SOR powiedzial, ze grozi mi udar mozgu. Do takiego stanu mnie doprowadzily. :((( Moglam skonac w tym radiowozie. :((( Malo brakowalo.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!