piątek, 24 października 2014

W zawieszeniu

Indianka zawiesila sie w oczekiwaniu na gigantyczny wysilek psycho-fizyczny, ktory bedzie jej udzialem niebawem.

Byla dzis moment w sklepie wiejskim. Wszyscy obecni byli w znakomitych humorach... Kupila sobie cos do jedzenia

Potem weszla do swietlicy wiejskiej. Jednak zadnego dzielnego pisma nie stworzyla, bo byla zbyt znuzona dlugim dniem pracy na gospodarstwie. Zgrala tylko zdjecia, posluchala Maanaamu, sprawdzila korespondencje.

Gdy wracala mrozilo znacznie. Pora ubierac sie cieplej.
W domu zjadla kolacje przy swiecach. :-)

Kupila dzis rano od pana listonosza kilka latarenek ze swiecami.
Wyprobowala je podczas przyrzadzania i jedzenia kolacji.


15 komentarzy:

  1. Przeczytałam całego bloga, post po poście i .... kurde podziwiam. Kiedyś sama chciałam prowadzić takie życie, jednak za słaba jestem.
    Trzymam kciuki!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiam serdecznie :-) :-) :-)
    Szybko czytasz :-) :-) :-)
    Tez Cie podziwiam :-) :-) :-)
    Ja tego bloga pisze kilka lat :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby nie małe dziecko odwiedziłabym Ciebie bardzo chętnie i zażyła trochę wolności, takiej prawdziwej Wolności przez wielkie "W" :) Tymczasem mieszkamy w domku na wsi, mam dwa swoje konie, jeszcze niestety nie koło domu, bo brak stajni, ale może dożyje momentu kiedy będę cieszyć oko biegającymi za oknem izabelami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jakim wojewodztwie stacjonujesz? :)
      Pytam o ten stary podzial administracyjny, bo ten nowy jest zbyt rozlazly i nie daje precyzyjnego pojecia gdzie ktos mniej wiecej mieszka :)

      Usuń
  4. super :)
    Izabelowate haflingery? Uwielbiam te masc i rase :)
    zycze Tobie by jak najpredzej ziscilo sie to izabelowate marzenie za oknem :)
    Moje srokate marzenia juz mam za oknem ale jeszcze sobie na nich nie pojezdze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wielkopolaki izabelowate :) młode, klacz 2 letnią i 1,5 rocznego ogierka. Zakochana jestem w tej maści stąd oba biszkopciki.
    Swoją drogą mając taki kawałek ziemi i dobrych pastwisk, jeśli jest ogordzone to brałabym na odchowanie źrebaki, konie po kontuzjach które nadają się tylko jako kosiarki czy końskich emerytów. Są ludzie, których nie stać na trzymanie w drogich stajniach, a żal jest im sprzedaż zwierze i szukaja takiego miejsca. Kilka złotych na miesiąc by było. Szkoda troszkę, że mieszkasz na takim "końcu świata", ale zastanów się nad tym.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wielkopolaki izabelowate? To jeszcze lepiej :) wysokie, okazale zwierzeta do tego taka sliczna masc :)

    o odchowie zrebiat juz dawniej myslalam, nawet taka oferte dalam kiedys, ale nikt sie nie zglosil, czy prawie nikt, a ten co sie zglosil oferowal tak marna zaplate ze bym doplacala do utrzymania jego konika ;)
    Ale moze faktycznie dam taka nowa oferte. Pastwisk ci u mnie dostatek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie dobre rady od pozytywnych ludzi takich jak Ty :)
    Chyba zmienie kurs z dawcy na biorce bo juz mnie zmeczylo dawanie z siebie tyle dobrego za darmo i bez wdziecznosci.

    Zamiast sponsorowac roznych ludzi i ich pobyty oraz konie (byla taka sytuacja z konmi kiedys tez, ze baba mnie naciagnela na pensjonat dla jej 6 koni i do dzis nie zaplacila)
    pora zadbac o swoje finanse. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za rozsądną cenę myślę znajdą się ludzie. W okresie od wiosny do jesieni mogą stać tylko na dworze, a wówczas prawie nic Cię to nie kosztuje. Chyba, że przerwą ogrodzenie czy coś tam, bo to są tylko konie - wiadomo, na to też trzeba być przygotowanym. Zimą wiadomo koszt jest związany z sianem, słomą, wywalaniem obornika, wodą no i praca. Żyć godnie jednej osobie w naszym cudownym kraju graniczy z cudem, dlatego trzeba mieć na siebie pomysł. Dobre pieniądze można zarobić z hodowli bydła mięsnego, te to już w ogóle nie wymagają wiele, ale to niestety wydatek dość spory na początek. Powodzenia zatem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiosne, a wlasciwie lato gdy juz trawa bedzie wysoka moglabym cudze konie przyjac na wypas. Teraz to sie nie oplaci, bo siano, sloma i zboze drogie jak sie nie ma swojego, a ewentualni klienci chca tanio. W zeszlym roku kobieta chciala wstawic konia na zime do stajni do osobnego boxu za ledwo 400zl, gdzie ja musze kupic siano temu koniowi na cala zime i jeszcze nowy box zbudowac za 1000zl. Za malo byla sklonna zaplacic i niedogadalysmy sie.

      Usuń
  9. Zawsze jest ryzyko, co by się nie robiło zawodowo. Niestety. Myślę, że grunt to stworzyć odpowiednią, bezpieczną umowę /z pomocą prawnika najlepiej/, by w razie czego wyegzekwować pieniądze lub przejąc zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
  10. Prawo robione dla cywili jest slabe. Nie zabezpiecza nalezycie interesow cywila.
    Z ta oszustka przed laty mialam spisana umowe, wygralam sprawe sadowa, a mimo to nie odzyskalam mojego wynagrodzenia i zwrotu kosztow utrzymania przeze mnie jej koni, ani nawet nie oddala pieniedzy za odrobaczanie i szczepienie jej koni.
    To mnie zrazilo na dlugie lata do brania cudzych koni na pensjonat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bydlo miesne to dobry pomysl. Juz w zeszlym i tym roku przymierzalam sie do zakupu cielat miesnych do odchowu, ale niestety nie dostalam dotacji i pomysl zdechl.
    Ale za to mam owce i kozy i je rozmnoze, tak by miec z nich konkretna ilosc runa i mleka oraz miesa. :)

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!