niedziela, 14 września 2014

Wycieczki rowerowe

Indianka ma za soba dwie bardzo udane wycieczki rowerowe (nie liczac zaliczenia gleby na waskiej, stromej, kretej i piaszczystej sciezce prowadzacej na kolonie i zgubienia solidnego lancucha z klodka i kluczykiem).

Jechalo sie kapitalnie na wyremontowanym przez sasiada Warszawiaka rowerze. Sucho, cieplo, slonecznie, zielono. Piekne, czyste, naturalne krajobrazy wokol. Rower sunal lekko niosac Indianke do swojskiej kawiarenki internetowej w Stoznym. Sielanka.

Indianka delektowala sie kazda minuta tej jazdy lacznie z momentem zaliczenia nocnej gleby w drodze powrotnej. Gdy zaryla lokciem w piach i spojrzala w granatowa ton nocnego nieba usianego gwiazdami wyjatkowo dobrze widzialnymi pod ta szerokoscia geograficzna - postanowila w tej wywrotowej pozycji chwile pozostac zaplatana w swoj blekitny rower wpatrujac sie w piekne niebo i podziwiajac gwiazdy.

Teraz przed nia dwa dni farmerskiego kokoningu. Ladna pogoda.
Trzeba wykorzystac ten czas na prace podworkowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!