środa, 10 września 2014

Cos wisi w powietrzu...

I nie jest to smród gnojowicy rozlanej przez wieśniaka na jego łące obok posesji Indianki. Indianka jest śpiąca i znużona, ale zaczyna się budzić nowy jej pomysł. Prześpi się trochę - na pewno coś nowego się wyklaruje.

2 komentarze:

  1. Kurna, ja na Greenpeace tyle klikałam, wspierałam duchowo, a oni mi nie pomogli prądu odzyskać :(
    Ten ekolog ma fakt ciężko, podobnie jak ja, ale zapewne nie musi się tak męczyć z wrogimi tubylcami mazurskimi :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gwoli uściślenia, nie wszyscy tubylcy mazurscy są podli.
    Tylko ci zmanipulowani przez trolla bibliotecznego z Sokółek.
    W innej kafejce np. w Stożnym jest na prawdę super, swojsko jak w domu :)
    Bardzo dobrze się tu czuję :)

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!