Indianka totalnie fizycznie wyczerpana calym tygodniem ciezkiej pracy umyslowej i fizycznej. Plecak z laptopem, zasilaczem, teczka z dokumentami i jogurtem - ciezki. Do swietlicy i ze swietlicy godzina drogi - razem dwie w obie strony.
Duzo problemow finansowych, materialnych, do tego nagonka lesb i szykany swietliczanki. Wszystko to przytlacza Indianke.
Kraina piekna, ale lud wrogi i bezwzgledny. Probuje jakos sie w tym wszystkim odnalezc. Najgorzej, ze nie ma pradu i musi sie stykac na codzien z takimi wrogimi typami jak baba swietliczana.
Jednak nie ma co sie usztywniac w beznadziejnej sytuacji.
Indianka znalazla sposob, by miec internet w domu i mozliwosc pisania pism procesowych na miejscu - przynajmniej w pewnym stopniu. Niebawem go wdrozy zyskujac pewna niezaleznosc w opracowywaniu pism. Nie bedzie musiala tak czesto ogladac pomarszczonej geby baby swietliczanej i znosic jej szykan.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!