wtorek, 22 lipca 2014

Skaczace zwierzatka



Indianka byla zmuszona zmierzyc sie z kolejnym pomowieniem jakich wiele wypluwa z siebie zawistny narodek.
Gdy chciala nadac paczke z punktu pocztowego w Sokolkach odmowiono przyjecia paczki.

Na pytanie dlaczego - uslyszala niestworzone brednie, jakoby jej paczka byla brudna, zarobaczona i cuchnela. Indianka nie dowierzala swoim uszom. Paczka sama sie bronila swoim schludnym wygladem. Sklepikarki jednak odwracaly od niej wzrok i uparcie twierdzily ze paczka jest be.

Byla to ewidentna zemsta za powiadomienie policji o ekscesach majacych miejsce w bibliotece i sklepie.

Indianka nie dala za wygrana. Zadzwonila na poczte. Na policje.
Przeprowadzila dluga rozmowe z zalozycielka sklepu i jednoczesnie matka obecnego wlasciciela.

W koncu udalo jej sie doprowadzic do nadania paczki.
Zmarnowano godzine jej cennego czasu nim do tego doszlo.

Wieczorem zadzwonila na poczte by sprawdzic czy poczta ma zastrzezenia do paczki Indianki. Poczta nie miala zadnych zastrzezen. Paczka byla nienaganna i poszla blyskawicznie do nadawcy.


Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!