Wykosiła trawę i chaszcze nad odcinkiem strumyka, podlała kwiaty, posiała i posadziła w doniczkach to i owo,
|
Cebula cała i piętki. Z piętek też wyrośnie szczypior. |
|
Jedyne miejsce gdzie można obecnie wbić szpadel to wyschnięty stawik. Jest jeszcze na tyle wilgotny, że można tu kopać i wydobywać torf do donic i skrzynek. Pod grubą warstwą forfu znajduje się tu lita glina. Materiał budowlany - spoiwo do kamieni. Chyba się Indianka zacznie bawić w budowlankę tradycyjną skoro tyle tu tego ma :) |
wcześniej oczywiście nakarmiła i napoiła zwierzęta. Sklepała młotkiem odkształcone śmigło od wykaszarki, tak, aż je naprostowała. Naostrzyła ostrzałką. Kosiło aż miło. Trawa tylko fruwała na boki. Ugotowała sobie smaczny obiad na białej kiełbasie, cebuli i z młodymi ziemniaczkami... wyrosłymi w piwnicy :D
|
Obiadek pieczony na białej kiełbasie, cebuli i młodych ziemniaczkach :) |
|
Orzeźwiająca mięta do picia - w upalny dzień dobra na cały dzień :)
|
Teraz jest noc i pora na kąpiel, relax i sen :)
Ach, jeszcze tylko trzeba chleb wstawić do pieczenia by był gotowy na jutro rano świeżutki :)
Jeżeli ziemniaczki wyrośnięte w piwnicy, bez światła to pełne solaniny zapewne są /substancja rakotwórcza/ nie jedz tego ,to rada na przyszłosć.Pozdrawiam Noneczka
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pojdzie, to Szanowna Indianka sama przekona sie do pomyslu, ktory onegdaj bylem podrzucilem ;)
OdpowiedzUsuńNoneczko - będę uważać. Jednak co sądzisz o starych ziemniakach bo i takie jem? Jak u nich z solaniną?
OdpowiedzUsuńJak na razie jem to co mam do jedzenia. Nie wybrzydzam. Nawet jeśli te ziemniaki z solaniną nie są zbyt zdrowe - nie choruję po nich.
Natomiast wczoraj zrobiłam sobie sos boloński z torebki i od razu niestrawność. Mój organizm nie lubi przemysłowej żywności nafaszerowanej chemią.
Falconie, jaki to był pomysł? :)) Przypomnij mi :)