Dzisiejszy obiad Indianki na nowej, ceramicznie powlekanej patelni (podobno bardzo zdrowo z takiej jeść, bo nie wydziela żadnych toksycznych związków tak jak inne metalowe patelnie):
Grzyby boczniaki z własnej mini-uprawy - duszone z ziemniaczkami, słodko-kwaśny sos chiński, curry, sól. Pycha :) Ta patelnia faktycznie poprawia smak potraw :) Wygodnie się na niej gotuje i jest bardzo pojemna :) Nabytek z marketu Biedronka.
Smacznego i na zdrowie!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada!! Az slinka leci!
No to śliniaczek trzeba używać Falco! ;)))
UsuńAle fakt, pyszne było :) Było! :)) Już nie ma!
Wyglada obiecująco. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki, skanga.
UsuńTeż pozdrawiam! :)
Nie podniecaj sie tak za bardzo tą patelnia. W mojej po miesiącu odpadła rączka sama z siebie. Biedronka sprzedaje szajs, za wcale nie takie małe pieniądze.
OdpowiedzUsuńA właśnie że się będę podniecać dopóki patelnia będzie działać tak wyśmienicie jak działa...
OdpowiedzUsuńA jak wykraczesz odpad rączki - to mam paragon i zaniosę patelniane zwłoki do Biedrony :)))
A ja swoją mam pół roku i nadal idealnie się sprawdza, tylko że to wok z powłoką ceramiczną, ale też z Biedronki. I smażę na piecu kaflowym z płytą kuchenną, temperatury więc nie małe, a żaden element nie odpadł ani się nie stopił:)Trzeba trafić na dobrą sztukę, nawet w markowych i drogich produktach trafiają się "usterki".
OdpowiedzUsuń