Aura sprzyja rozkopaniu trudnodostępnych dołków pod słupy. Właśnie się za to zabrałam. Jeden taki gliniasto-kamienisty rozkopuję. Trochę nadal mi dokucza okres i słabe samopoczucie, ale pogoda jest w sam raz na kopanie - chłodno, wilgotno - trzeba wykorzystać.
Na innych blogach niekoniecznie, chociaż pisanie tego samego posta czy w oparciu o ten sam post jednocześnie w 3 i 1 osobie liczby pojedynczej na różnych blogach dodaje mi dodatkowej roboty, bo muszę pilnować aby końcówki były w odpowiedniej osobie w danym blogu :) Jest to dodatkowa czynność, a Ja staram się oszczędzać moje siły ostatnio, bo mi ich brakuje. Wysiłek umysłowy nie jest taki wielki, ale gdy piszę posta umordowana tak, że chce mi się spaść z krzesła i zasnąć, to moja uwaga jest bardzo obniżona i bezwiednie piszę w stylu, który mi łatwiej przychodzi, lub który mam akurat rozbudzony.
Jeśli jestem po gorącym, intensywnym czacie z kimś - to wtedy 1 osoba się wyłania.
A jeśli wcześniej pisałam właśnie długie posty do indiańskiego bloga - to wtedy wychodzi 3 osoba.
Ale już wczoraj miałam obiekcje widząc, jak przy pisaniu w pierwszej osobie wyłazi mi Indianka :D
więc postanowione - nie zmieniam stylu :)
Poza tym pisanie w 3 osobie l.poj. daje mi inną perspektywę i większy dystans do spraw i ludzi.
ej, no szkoda :))) ale pewnie, pisz jak Ci wygodniej :) Chociaz dla mnie Twoje opisywanie per "Indianka" w trzeciej osobie, dawało taki specyficzny koloryt Twojemu blogowi :) Mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńKoloryt
OdpowiedzUsuńSarenzir - wiesz co - po głębszym namyśle jednak chyba pozostanę przy tym kolorycie - specjalnie dla Ciebie :) Tym bardziej, że wczoraj napisałam kilka postów w I osobie liczby pojedynczej i wcale nie było mi łatwiej, bo wybijał mi mój koloryt indiański raz po raz :) Ten styl tak mi wszedł w krew, że już bezwiednie piszę w 3 osobie liczby pojedynczej... Więc aby nie psuć stylu bloga - jednak pozostanę w jego klimacie.
Na innych blogach niekoniecznie, chociaż pisanie tego samego posta czy w oparciu o ten sam post jednocześnie w 3 i 1 osobie liczby pojedynczej na różnych blogach dodaje mi dodatkowej roboty, bo muszę pilnować aby końcówki były w odpowiedniej osobie w danym blogu :) Jest to dodatkowa czynność, a Ja staram się oszczędzać moje siły ostatnio, bo mi ich brakuje. Wysiłek umysłowy nie jest taki wielki, ale gdy piszę posta umordowana tak, że chce mi się spaść z krzesła i zasnąć, to moja uwaga jest bardzo obniżona i bezwiednie piszę w stylu, który mi łatwiej przychodzi, lub który mam akurat rozbudzony.
Jeśli jestem po gorącym, intensywnym czacie z kimś - to wtedy 1 osoba się wyłania.
A jeśli wcześniej pisałam właśnie długie posty do indiańskiego bloga - to wtedy wychodzi 3 osoba.
Ale już wczoraj miałam obiekcje widząc, jak przy pisaniu w pierwszej osobie wyłazi mi Indianka :D
więc postanowione - nie zmieniam stylu :)
Poza tym pisanie w 3 osobie l.poj. daje mi inną perspektywę i większy dystans do spraw i ludzi.
Bardzo się cieszę :D Naprawdę się to fajnie czyta w tej formie i jest bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńA ja wolę jak piszesz w pierwszej osobie liczby poj. :) Pozdrawiam z Mazur. Bożena
OdpowiedzUsuń