Indianka odnalazła swoją bratnią duszę i postanowiła, że z nim będzie budować przestrzeń miłości :) Królewicz jest wspaniały: młody, przystojny, utalentowany i oryginalny
:) Ma w sobie to coś, co Indianka lubi. W najważniejszych sprawach życia zgadza się z Indianką, mają podobne, a niekiedy identyczne poglądy polityczne i społeczne. Królewicz ma swoje zainteresowania, a Indianka swoje i to jest piękne – dzięki temu w ich związek zostanie wniesione dużo urozmaicenia :) Indianka będzie królewicza swego wspierać w jego hobby, a On będzie Indiankę wspierać w jej poczynaniach i planach. Razem zbudują swój osobisty, cudowny raj na Ziemi :)Ujeżdżą konie i będą kłusować po okolicy i kąpać się radośnie w jeziorach :)
Rano śniadanie na trawie, w dzień uprawa ekologicznych warzyw i trening koni, wieczorem zakrapiane dobrym alkoholem ogniska i śpiewy przy gitarze :) Będzie bosko :) Najciekawsza część będzie w nocy, ale tę część doby Indianka spowije gęstym woalem tajemniczości :)))
Bardzo bym się cieszyła, jeśli to nie byłby żart:) Daj Ci dziewczyno Boże, zasługujesz na miłość i szczęście.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochanie :) Masz absolutnie rację - zasługuję na miłość i szczęście :)
UsuńI w dodadtku na pewno zaprosisz mnie jako druhnę!:)
OdpowiedzUsuńa jakże :)))
UsuńAż szkoda,że to dzisiaj 1 kwietnia, tak bardzo potrzebna ci bratnia dusza,która by ci pomogła w zmaganiach z miejscową "władzą".Życzę ci jak najlepiej.D.
OdpowiedzUsuńDziękuję, słodka Danusiu :)
UsuńNo , to wtedy ja się sama wproszę na drugą druhnę ;))
OdpowiedzUsuńOczywiście - nie ma innej opcji :)))
UsuńKsiążęta to gatunek wymarły, ale tacy co na białych koniach jeżdżą jeszcze się trafiają. Może któryś na Mazury zajedzie...
OdpowiedzUsuńJeden taki właśnie zmartwychwstał i galopuje na białym rumaku prosto w me ramiona :)))
Usuńhahaha :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście to był żart Prima Aprilisowy, ale niemniej jednak dziękuję za wszystkie Wasze miłe życzenia :)
Kiedyś słowo stanie się ciałem i to co tutaj napisałam ziści się :)