poniedziałek, 11 marca 2013

Zatrute ciasteczka

Indianka zatruła się sklepowymi, fabrycznymi ciasteczkami. Po raz kolejny jedzenie z marketu rozstraja jej żołądek. Postanowiła, że w tym roku wyprodukuje tyle warzyw, owoców i mięsa, że będzie się żywić jedzeniem tylko ze swojego gospodarstwa. Ma dość tych chemicznie naszpikowanych, genetycznie modyfikowanych mutantów, które psują jej zdrowie. Dziś leży struta i wyczerpana rozstrojem żołądka. Leniwy Tulipan bez entuzjazmu nakarmił zwierzęta i po paru godzinach dumania – wyniósł się. W mieście dużo wygodniejsze i łatwiejsze życie niż na wsi. Tutaj zapowiadają mrozy i śniegi, wichury – drewno trzeba będzie znowu targać z pola, a Tulipanowi taki wysiłek się nie uśmiecha. Do łowcy posagu dotarło, że Indianki posagu nie dostanie i tak. Indianka ani myśli wychodzić za leniwego legata, którego nie kocha, który o nią nie dba i tylko patrzy, by przykleić się do jakiejkolwiek kobiety z majątkiem. Majątek jest, ale robić na gospodarce trzeba. On chciał Indiankę wysłać w świat do roboty, aby zarobiła na remont domu, traktor i na niego, a Indianka się nie zgodziła. W dodatku biedak nie podupczył. Nie opłaciło mu się robić te 700km z Wrocławia :)

4 komentarze:

  1. Ej,Iza,Iza. Jesteś cudna!Wyrzuciłaś lenia.
    Tylko znów idzie zima,przynajmniej u mnie ciągle pada no i kto przytarga ci drewno na opał?
    Gdzie ci wspaniali,odpowiedzialni,opiekuńczy,nieinteresowni panowie? Wymarli.
    pozdrawiam ciepło Danka
    ps.Już kiełkują mi "bycze serca"

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam się wyrzucił, jak mu widmo nieoczekiwanej potrzeby pomocy kobiecie zajrzało do ócz ;)))
    Ja struta - poprosiłam go, by nakarmił zwierzęta. Bardzo się ociągał, zwlekał, odkładał - w końcu poinstruowany przeze mnie szczegółowo co i jak - nakarmił, ale widać nie w smaku mu był jakikolwiek wysiłek ;)))

    A z opałem to i tak mało wydajny był, bo szarpał się z dwoma badylami na taczce przez pół godziny, podczas gdy ja w tym czasie przyciągnęłam 3 pełne taczki. Nie dość że cherlak, to leniwy. To nie miejsce dla takich wymoczków ;)))
    Sama sobie drewno przytargam. Gdy on tu był, to nawet narzędzi z samochodu nie chciał przynieść do domu, gdy ja w tym czasie obiad robiłam. Normalnie klęska taki facet w domu.

    No, właśnie - gdzie ci wspaniali, odpowiedzialni, opiekuńczy, bezinteresowni mężczyźni??? :)))

    Pozdrowienia dla Ciebie i byczych serc :)


    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, nawiązując do mojego mejla: a nie mówiłam?
    Cepom się wydaje, że jak baba sama, to na każde portki poleci i jeszcze wdzięczna będzie, że się raczył był zainteresować. No i obsługa im się należy jak chłopu ziemia, bo to ustawa przewiduje. Kiedyś kobiety miały leżeć i pachnieć, teraz faceci przejmują tę rolę. Szkoda, że na ogół nie pachną.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, kanapowiec zalegający całymi dniami na kanapie to nie jest ideał mojego mężczyzny :) Wolę mężczyzn energicznych, aktywnych, kreatywnych - działających z rozmachem :)

    A jaki email bo nie kojarzę?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!